Senat: Pandemia nasiliła problemy psychiczne u dzieci i młodzieży. Brakuje etatów dla szkolnych psychologów

Pandemia nasiliła problemy psychiczne u dzieci i młodzieży i pomimo rozpoczętej reformy nadal wiele problemów jest nierozwiązanych np. w publicznym systemie brakuje psychologów i jest on niedofinansowany – wskazywali eksperci w Senacie. O psychologicznych aspektach przeciwdziałania skutkom pandemii COVID-19 dyskutowano na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Dzieci oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży.

Uczestnicy debaty zwracali uwagę na dramatyczny – ich zdaniem – wzrost liczby różnego rodzaju zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży. Jak wskazywali, w czasie pandemii ok. 40 proc. uczniów zgłaszało pogorszenie stanu psychicznego, większość z nich była w wieku powyżej 15 lat. O 30 proc. wzrosła też liczba zaburzeń lękowych i depresyjnych. Obecni na posiedzeniu psycholodzy podkreślali, że w czasie pandemii utrudnione było korzystanie z wizyt diagnostycznych i terapii.

Psycholog dziecięcy Michał Naczyński poinformował, że w 2019 r. średni czas oczekiwania dzieci i młodzieży na pierwszą wizytę diagnostyczną u psychologa wynosił 20 dni, a maksymalny – rok. Na cykliczną terapię średnio trzeba było czekać 44 dni. Na jednego psychologa szkolnego przypadało średnio 235 uczniów. Michał Naczyński zwrócił uwagę, że z powodu braku etatów psycholodzy są zatrudnieni tylko w 6 na 10 szkół. Jego zdaniem powinni być oni w każdej szkole. Za mało jest też poradni psychologiczno-pedagogicznych, a środki na ich funkcjonowanie powinny być wydzielone z subwencji oświatowej.

Psycholodzy zwracali uwagę, że choć w ramach reformy w systemie ochrony zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży powstało już ponad 300 środowiskowych poradni psychologiczno-psychoterapeutycznych, to w małych miastach nadal nie można skompletować pełnego zespołu z powodu braku terapeutów. Brakuje też odpowiedniego wyposażenia.

Zdaniem uczestników debaty w placówkach oświatowych nie brakuje psychologów, ale etatów. Do pracy w publicznych placówkach nie przyciągają zbyt niskie zarobki. Psychologowie nie mają często zapewnionych komfortowych warunków pracy – oddzielnych gabinetów w szkołach, odpowiedniego wyposażenia ani finansowania narzędzi diagnostycznych.

– Na jakość pracy psychologów wpływa także brak ustawy o zawodzie psychologa i brak samorządu zawodowego, bo nie ma określonych standardów pracy” – oceniła przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów Katarzyna Sarnicka.

Podkreśliła, że bardzo niskie płace psychologów zatrudnionych w państwowych placówkach powodują ich odpływ do sektora prywatnego czy odchodzenie z zawodu. Postulowała m.in. powołanie krajowego konsultanta ds. opieki psychologicznej w oświacie lub jego wojewódzkich odpowiedników, działających niezależnie od kuratorów oświaty, a także o zwiększenie środków na opiekę psychologiczną.

Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego prof. Janusz Heitzman, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego zauważył, że psychologowie w szkołach zajmują się diagnozą, a nie prowadzą psychoterapii i dlatego nie ma odpowiedniej pomocy dla uczniów. Ponadto na jednego specjalistę przypada za dużo uczniów i faktycznie to nie jest żadna opieka psychologiczna.

„Ja w tym momencie wiem, dlaczego w 2020 roku 108 dzieci do 18. roku życia odebrało sobie życie, więcej o 7 niż w 2019 roku. Dlaczego? Dlatego, że nie ma wsparcia. Dzieci wypadają z systemu, bo nie przychodzą na wizyty. To jest jakiś absurd. To nie dziecko ma przyjść, tylko pedagog, psycholog ma iść do tego dziecka i go znaleźć. Ma być aktywny” – powiedział.

Profesor zwrócił też uwagę, że nakłady na psychiatrię wynoszą w Polsce około 3,5 proc. ogólnych świadczeń, a powinny wzrosnąć – „to postulat cywilizacyjny” – do 6 proc. Wyliczył państwa, gdzie sięgają one nawet kilkunastu procent.

Natomiast konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży prof. Barbara Remberk powiedziała, że nadal świadczenia na opiekę psychiczną są źle wycenione i nie pozwalają na zapewnienie odpowiedniego poziomu funkcjonowania placówek.

 (JK, GN, PAP)

Prof. Barbara Remberk: Im później uczniowie wrócą do szkół, tym większe będą problemy z kondycją psychiczną

Prof. Małgorzata Kossowska: Edukacja znalazła się na bocznym torze. To niewybaczalny błąd

MEiN oferuje uczniom pomoc psychologiczną. Statystycznie – godzinę wsparcia dla co 50. dziecka

„Psycholog w każdej szkole”. Uczniowie rejestrują komitet i zbierają podpisy pod projektem ustawy w tej sprawie