Tak szef MEN wyobraża sobie bezpieczne egzaminy. „Uczniowie nie będą ze sobą rozmawiać więc nie będzie zagrożenia”

Podjęliśmy specjalne środki ostrożności, aby egzamin był bezpieczny dla nauczycieli, dla uczniów i ich rodzin – zapewnił w czwartek w TVP szef MEN Dariusz Piontkowski. Jak miałoby to wyglądać w praktyce albo jak minister wyobraża sobie zapewnienie bezpieczeństwa zdającym i nadzorującym egzaminy ósmoklasisty i maturalny?

– W drodze, do szkoły na egzamin będą obowiązywały te same reguły, które obowiązują w miejscach publicznych, a wiec zasłona nosa i ust, dystans społeczny, dezynfekcja rąk przy wchodzeniu do szkoły – stwierdził szef MEN.

– Natomiast gdy uczniowie już znajdą się na sali egzaminacyjnej, gdy zajmą swoje miejsca będą normalnie pisali, tak jak to było w poprzednich latach. Nie będą musieli nosić maseczek ponieważ będzie między nimi odległość około półtora metra. Nie będą też przecież między sobą rozmawiali podczas egzaminów więc nie będzie zagrożenia epidemicznego – ocenił.

Szef MEN tłumaczył, że każda szkoła wcześniej „będzie się musiała przygotować pod względem higienicznym”. – Budynek ma być wyczyszczony i zdezynfekowany, także blaty stołów i krzesła tak aby uczniowie i nauczyciele nadzorujący egzamin czuli się bezpiecznie – zaznaczył.

Piontkowski powtórzył, że wnioski o przyjęcie do szkół, jak i duża część dokumentów mogą być składane elektronicznie. – Nie ma potrzeby, aby osobiście udawać się do szkoły. Do 10 lipca uczeń musi dostarczyć też kopię świadectwa, może być wersja elektroniczna – wyjaśniał.

Po komentarzach na Twitterze  widać, że szef MEN nie uspokoił uczniów i nauczycieli. Oto kilka z nich:

>> Jeżeli egzaminy mają się odbyć, to niech Pan da na piśmie, że to Pan bierze za to pełną odpowiedzialność. Bo wytyczne nikomu nic nie dadzą i są tylko po to by móc zwalić odpowiedzialność na dyrekcję szkół. To Pan podejmuje decyzję, że w czasie pandemii mają odbyć się egzaminy!

>>Jakie środki, konkrety? Jak zwykle u was jakoś to będzie.

>>Przez 2-3 godziny uczniowie będą mogli siedzieć w pomieszczeniu bez maseczek. Nosimy maseczki, żeby chronić innych. Czyli uczniowie będą zwolnieni z obowiązku ochronny innych w sali ale już na ulicy nie? Ta wasza logika i konsekwencja.

>> Odwołajcie matury. Codziennie 300-400 zachorowań. Ludzie którzy piszą że możesz nie pójść żyją w innym świecie. Dlaczego ja muszę opuszczać termin jeżeli podczas pandemii nikt mi nie gwarantuje bezpieczeństwo? Czyli ja muszę cierpieć bo ktoś sobie zaznaczył matury.

(JK, GN)

„Bez testu nie wchodzę na testy”. Tegoroczni maturzyści nadal apelują o odwołanie egzaminów

Minister Piontkowski: Zagrożenie podczas matur mniejsze niż podczas zakupów

Egzamin w epoce koronawirusa. CKE, GIS i MEN przygotowały wytyczne