ZNP pokazuje absurdy reformy edukacji. „Państwa z rządu zapraszamy do szkół”

Z powodu reformy edukacji mamy dzisiaj przepełnione szkoły, korytarze, sanitariaty, zajęcia na korytarzach i w szatniach, szkoły pracujące na dwie i trzy zmiany, lekcje w godzinach nocnych, problem z kadrą nauczycielską, ponieważ nauczyciele – często ci najlepsi – odchodzą z pracy – wyliczał prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas konferencji prasowej na temat absurdów reformy edukacji.

– Za ten chaos odpowiedzialni są politycy, którzy wprowadzili te zmiany. Wina spada jednak na samorządy, a konsekwencje na uczniów – zaznaczył.

Ale jak podkreślał Sławomir Broniarz, to rząd sprawił, że wiele szkół stało się szkołami wieczorowymi, „bo lekcje kończą się w tym roku wyjątkowo późno wieczorem a nawet w nocy”.

Szef ZNP pokazywał plany lekcji oraz wymieniał przykłady placówek, w których zajęcia kończą się późnym wieczorem. Tak jest np. w łódzkim Zespole Szkół Gastronomicznych (koniec lekcji: 18:45), w Zespole Szkół Elektronicznych w Bydgoszczy (18: 45), I LO w Bochni (19:25), Zespole Szkół Ekonomicznych w Śremie (19:30). O kuriozalnych planach lekcji, pisaliśmy w Głosie tutaj:

Lekcje od 6: 30 do 19 30? To już nieaktualne – obecny rekord zakończenia zajęć to godzina 21:00!

– Zapraszamy pana premiera do Zespołu Szkół Elektronicznych w Bydgoszczy. Tam uczniowie klasy I „b” o godz. 18.55 mają historię. Może pan premier wyjaśni im, dlaczego uczą się w nocy – ironizował prezes ZNP. – Zapraszamy pana premiera Morawieckiego do Zespołu Szkół Morskich w Gdańsku, gdzie uczniowie klasy II zaczynają zajęcia o godz. 14.20 i kończą o godz. 18.45. A następnego dnia mają pierwszą lekcję już o godz. 7.45. Część uczniów dojeżdża do tej szkoły spoza Gdańska – mówił.

Prezes Broniarz zwrócił uwagę, że z powodu tzw. podwójnego rocznika w tym roku lekcje odbywają się na korytarzach, w stołówkach, w salach przerobionych z szatni i schowków.

– Na przykład, w łódzkim XXVI LO języki obce odbywają się w piwnicy. W warszawskiej szkole stołówka przed wydawaniem obiadów i po, będzie salą lekcyjną z tablicą na kółkach – wskazywał.

Kolejnym absurdem jaki wprowadziła reforma edukacji jest tłok na korytarzach.

– Szkoły są przeludnione. Trudno by mogło być inaczej, skoro rząd wysłał dwa roczniki do liceów i techników. Mamy więc obiady wydawane od godz. 11, by wszyscy zdążyli zjeść posiłek. Mamy zatory i korki na szkolnych korytarzach, tak jak widać to na filmie z V Liceum w Słupsku. Potwierdzamy, tak jest w tej szkole i w wielu innych – podkreślił Broniarz. – I mamy kolejki do sanitariatów. Na przykład w III LO w Łodzi, w którym lekcje odbywają się od godziny 7.15 do 17.30, jest tylko jedna toaleta na piętrze dla chłopców i jedna dla dziewcząt – wskazywał.

„Podwójny rocznik” w akcji. Internauci pokazują co się dzieje na szkolnych korytarzach

Prezes ZNP mówił też o tym, że z powodu podwójnego rocznika klasy są w tym roku bardzo liczne: 35-osobowe, 40-osobowe, a nawet 45-osobowe jak w Zespole Szkół Technicznych w Kłodzku. – Panie premierze, ale czy takie rekordy chcemy bić w XXI wieku? – pytał.

Na konferencji Związku poruszono też kwestię wakatów nauczycielskich. – Nauczyciele upokorzeni w czasie strajku odchodzą z pracy. W dużych miastach są ogromne problemy kadrowe: brakuje matematyków, informatyków, anglistów, fizyków, chemików i nauczycieli wychowania przedszkolnego. Ale czy informatyk przyjdzie uczyć do szkoły z pensją 1900 zł na rękę? – pytał retorycznie Sławomir Broniarz.

– Państwa z rządu, tych nielicznych, których dzieci chodzą do szkół publicznych oraz panią Zalewską, autorkę tego kryzysu, która dziś jest już w Brukseli, zapraszamy do szkół. Na lekcje o godz. 19.30. Niech zobaczą te lekcje w szatniach, niech posiedzą na lekcjach wieczorem – podkreślił.

Związek Nauczycielstwa Polskiego zaapelował do premiera Morawieckiego i ministra Dariusza Piontkowskiego by przyjrzeli się w sytuacjach w szkołach, także tych w Białymstoku, bo jak podkreślał prezes ZNP, nawet w okręgu wyborczym szefa MEN jest szkoła, w której zajęcia kończą się o godzinie 19:45.

Związek chce też, by MEN przygotowało raport na podstawie danych Systemu Informacji Oświatowej pokazujący ilu nauczycieli zostało w ostatnim roku zwolnionych, ilu zostało zmuszonych do przejścia na emerytury albo świadczenia kompensacyjne i ilu nauczycieli brakuje, „bo w mediach pojawiają się informacje nawet o 11 tys. wakatów”.

Relację z konferencji ZNP można obejrzeć tutaj:

Opublikowany przez ZNP Piątek, 6 września 2019

(JK, GN)