Związki przed spotkaniem z ministrem Czarnkiem: To czas, by powiedzieć „sprawdzam”

Chcemy rozmawiać o wynagrodzeniach pracowników oświaty oraz o problemie braku nauczycieli w Polsce – zadeklarowali przedstawiciele związków zawodowych przed rozpoczęciem dzisiejszego spotkania ministerialnego Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Ich zdaniem, nadszedł „czas, by powiedzieć sprawdzam”. Od wyników dzisiejszych rozmów zależy ewentualny protest w oświacie

Po ponad ośmiu miesiącach przerwy związkowcy, samorządowcy i przedstawiciele MEiN spotkają się w ramach prac ministerialnego Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Spotkanie rozpoczęło się o godz. 14.00 w gmachu MEiN przy al. Szucha 25 w Warszawie). ZNP reprezentują: Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP, Urszula Woźniak, Adam Młynarski, Arkadiusz Boroń, Edyta Książek, Elżbieta Markowska (członkowie i członkinie ZG ZNP).

Wyższe pensum i obcięcie dodatków – czy tego chce MEiN? Powrót do rozmów w ramach ministerialnego zespołu

Zespół powstał 3 listopada 2016 r. z inicjatywy ówczesnej minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej i w jego skład wchodzą przedstawiciele MEiN, przedstawiciele kilku innych ministerstw, osoby wydelegowane przez każdą reprezentatywną organizację związkową działającą w oświacie (czyli ZNP, FZZ i oświatową “Solidarności”) oraz przedstawiciele ogólnopolskich organizacji jednostek samorządu terytorialnego.

– Traktujemy dzisiejsze spotkanie jako reakcję ministra edukacji na nasze żądania rozmów w sprawach wynagrodzeń, warunków pracy nauczycieli jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego – powiedział wiceprezes ZG ZNP Krzysztof Baszczyński.

Ostatnie spotkanie zespołu miało miejsce 7 grudnia 2021 r. Po 2,5 godzinach rozmowy Przemysław Czarnek obiecał, że jeszcze przed końcem 2021 r. dojdzie do kolejnego spotkania z przedstawicielami związków zawodowych. Do rozmów jednak nie doszło, a Czarnek obietnicy nie dotrzymał.

Podczas grudniowego spotkania zespołu ZNP stanowczo sprzeciwił się propozycjom MEiN na zmiany w Karcie Nauczyciela (m.in. podwyższenie pensum o 4 godziny, wprowadzenie 8 godzin „czasu dostępności nauczyciela w szkole”, likwidacja niektórych dodatków oraz obcięcie o połowę odpisu na zfśs). Jako alternatywę przedstawił propozycję wzrostu wynagrodzeń nauczycieli od 1 stycznia 2022 r. ZNP proponował wówczas podwyższenie o 700 zł zapisanej w ustawie budżetowej kwoty bazowej, która stanowi podstawę do obliczenia nauczycielskich wynagrodzeń. To zapewniłoby nauczycielom godziwą podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego. Obecnie Związek domaga się 20-procentowych podwyżek.

– Rozmowy 7 grudnia 2021 r. okazały się ostatnimi rozmowami w ramach zespołu pomimo, że, zgodnie z deklaracją pana ministra Czarnka, byliśmy umówieni na kolejną turę rozmów na przełomie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Zresztą, minister zadeklarował, że będą to rozmowy z udziałem premiera. Od tego momentu rozmów nie było, nie wiem, dlaczego. Sądzę, że dzisiaj też będzie czas, aby przez chwilę na ten temat porozmawiać, ale na pewno rozpoczął się festiwal niewybrednych wypowiedzi pod adresem związków zawodowych, że rzekomo zerwały rozmowy, że rzekomo nie zgodziły się na propozycje, które minister Czarnek i jego ludzie przedstawiali – mówił Krzysztof Baszczyński. – Apogeum tego szaleństwa, jeśli chodzi o mijanie się z prawdą, miało miejsce na ostatniej konferencji prasowej ministra Czarnka, gdy usłyszeliśmy, że rzekomo nie zgodziliśmy się na przywrócenie uprawnień emerytalnych oraz na wynagrodzenia, które nam rzekomo proponował pan minister – dodał.

Czarnek oferował nauczycielom ogromne podwyżki – tyle że… pensum i czasu pracy

Jego zdaniem, „będzie dzisiaj czas, aby o tym porozmawiać, ale także czas, aby poznać nowe propozycje ministra Czarnka”.

– Prawie dziewięciomiesięczna zwłoka w posiedzeniach zespołu jest wystarczającym czasem, żeby szef MEiN i rząd miał uczciwe propozycje rozwiązania problemu żenująco niskich wynagrodzeń oraz rozwiązania problemu coraz bardziej widocznego braku nauczycieli – ocenił Sławomir Wittkowicz (Forum Związków Zawodowych). – Problem ten dotyka już nie tylko wielkich miast, ale schodzi coraz niżej, do mniejszych ośrodków. Rzeczą kuriozalną jest, że w otrzymanym zaproszeniu napisano, iż tematyką rozmów ma być rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Zapytam ministra, co Zespół ds. statusu zawodowego pracowników oświaty ma do zakończenia czy rozpoczęcia roku szkolnego? Drugi temat to wynagrodzenia pracowników oświaty. Szkoda, że do chwili rozpoczęcia dzisiejszego spotkania ministerstwo edukacji nie przekazało nam nawet założeń nowego systemu wynagradzania ani konkretnych propozycji – dodał.

Czarnek rozpowszechnia fejki o roli ZNP w okresie rządów PO-PSL. Przypominamy, jak było naprawdę

Związkowcy obawiają się, że ministerstwo po raz kolejny puści uczestnikom spotkania prezentację, podobnie jak to się działo podczas poprzednich spotkań zespołu. – Traktujemy to jako zagrywkę typowo PR-ową, a nie próbę rozwiązania problemu. Nie spodziewam się, żeby dzisiejsze spotkanie trwało zbyt długo, a na stole pojawił się konkret – podkreślił Sławomir Wittkowicz.

ZNP i FZZ domagają się podwyżki wynagrodzeń nauczycieli w wysokości 20 proc. od 1 września br. Zaproponowane przez ministerstwo edukacji podwyżki związane z ostatnią nowelizacją Karty Nauczyciela oraz zmianami w awansie gwarantują bowiem jedynie niewielkie 8-10-procentowe podwyżki (przy inflacji 15,6 proc.) ograniczonej grupie nauczycieli – stażystom i kontraktowym. To jedynie ok. 15 proc. wszystkich nauczycieli w Polsce. Co oznacza, że wynagrodzenia 85 proc. nauczycieli zostały de facto zamrożone. Sławomir Wittkowicz przypomniał, że po raz pierwszy od 1989 r. rząd przyznał podwyżki tylko niektórym nauczycielom, pozostałych pozostawiając na lodzie.

Czy MEiN chciał przywrócić nauczycielskie emerytury? Kolejne fejki krążą w sieci

– Czy to oznacza, że nauczycieli dyplomowanych i mianowanych nie dotyczy prawie 16-procentowa inflacja? Czy my dostajemy niższe rachunki za energię, gaz, czynsz? – pytał Wittkowicz.

Dzisiejsze spotkanie zdecyduje o ewentualnym proteście w oświacie. – Jutro w trybie nadzwyczajnym odbędzie się posiedzenie Prezydium Zarządu Głównego ZNP. Nasze decyzje uzależniamy od tego, co się dzisiaj wydarzy – poinformował Krzysztof Baszczyński.

Do 31 sierpnia br. FZZ i ZNP wspólnie wypracują ścieżkę postępowania. – Jesteśmy przygotowani na wszelkie działania. Nie możemy pozwolić na to, co wyczynia pan minister, jaki daje przekaz do opinii publicznej. Jest czas na to, by powiedzieć „sprawdzam” – podkreślił wiceprezes ZG ZNP.

(PS, GN)