20 lat Konkursu. Marek Golka, Nauczyciel Roku 2010: Jestem ciągle ten sam, tylko siwych włosów przybyło

Jak się przedstawić, co powiedzieć, a może tak: Marek Golka, nauczyciel fizyki, staż zawodowy 51 lat.  W 2010 r. moje wyróżnienie było uhonorowane obecnością podczas Gali prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.

Wtedy praca zawodowa wydała mi się pięknym wyzwaniem, pełnym nowych kolejnych etapów. Czy coś się zmieniło od tego dnia? Otrzymałem przepustkę, wyróżnienie, wyzwanie, nowy wiatr w zawodowe żagle. Miało być tak pięknie, wyjątkowo, prosto i normalnie.

I przed 2010 r. i po tej wyjątkowej nagrodzie zawsze pracowałem tak samo –  z pasją, oddaniem dla młodzieży. Zastanawiam się, ile od młodych ludzi (uczniów) dostałem dobra, cudownych emocji (olimpiady przedmiotowe), a czasem goryczy, bo taki to zawód. Sam pomysł wyboru tego jednego jedynego Nauczyciela Roku jest piękny, bo tak mało zostało wyróżnień dla nauczycieli. Ale po otrzymaniu tego zaszczytnego tytułu tak naprawdę nic się nie zmieniło.

Był uroczysty dzień, był dyplom, statuetka, światła, kamery, wywiady, pochwały i szukanie przez rozmówców recepty „jak być tym najlepszym nauczycielem”.

Od 2010 r. wiele się nie zmieniło – jestem fizykiem, a nie wróżką. Jestem człowiekiem nauki, a nie „cudów”. Jestem ciągle ten sam, tylko siwych włosów bardzo dużo przybyło. Do 2021 r. bez przerwy pod tablicą przez 51 lat, mało która „miłość” wytrzymuje taki staż, a to jest takie proste.

Wiara, że kiedyś nauka będzie najważniejsza. Wiara, że szkoły będą dofinansowane. Wiara, że  doczekam, że zdążę, że zobaczę i będę się cieszył razem z młodzieżą. Czy doczekam?

Mam 74 lata i nadszarpnięte zdrowie, ale… gdyby zaświeciło słońce w polskiej oświacie, gdyby przywrócono godność nauczyciela, gdyby można było kupić sobie pomoce do pracy zawodowej, „nie okradając swojej rodziny”. Gdyby, gdyby, gdyby…

Jestem w Szczecinie, w prestiżowej szczecińskiej trzynastce, wielokrotnym zdobywcy tytułu najlepszej szkoły w Polsce, ale co to znaczy najlepszej? Wyniki, olimpiady, konkursy. Cóż, nieskromnie powiem – nie da się wygrywać samemu ze sobą. Zestawienie sporządzone przez Polskie Towarzystwo Fizyczne mówi jedno – tak, Marku, jesteś „królem strzelców”, masz najwięcej w Polsce laureatów, finalistów, osiągnięć, tylko twój kontrakt nie jest jak dla „króla strzelców”. Czy będą moi następcy, czy będzie miał kto przygotować na wysokim poziomie uczniów? Być może, ale czy nauczycielom będzie się chcieć, gdy ceną jest zaniedbanie własnej rodziny, własnych dzieci? Gdy ceną jest w końcu samotność, bo spotkania ze znajomymi to też finanse.

Cóż, może nauczyciel powinien wszystko, ale z filozoficznego punktu widzenia to znaczy, że nic nie może.

Nie chcę, aby moja wypowiedź była przesiąknięta zbyt widoczną goryczą. Jest mi smutno, naprawdę smutno, bo wiem, że nikt z moich olimpijczyków nie ma nic do powiedzenia w kwestii oświaty, nie jest na żadnym stanowisku w ministerstwie edukacji. Może ktoś z Koleżanek i Kolegów Nauczycieli Roku kolejnych i wcześniejszych lat ma takie piękne, różowe okulary i chociaż na chwilę mi pożyczy, bym mógł zobaczyć to, czego nie ma – wspaniałą oświatę w Polsce…

Marek Golka

Nauczyciel Roku 2010

Wypowiedź ukazała się w GN nr 23 z 8 czerwca br. Fot. Głos Nauczycielski

***

Od redakcji: Tak, tak! Trudno w to uwierzyć, ale Konkurs Nauczyciel Roku ma 20 lat! W najnowszej edycji już po raz 20. uhonorujemy Nauczyciela Roku oraz pozostałych finalistów. Z okazji tego jubileuszu poprosiliśmy zwycięzców dotychczasowych edycji Konkursu o garść refleksji, wspomnień i o próbę podsumowania, czym był i jest dla nich ten Konkurs, co zmieniło w ich życiu i pracy otrzymanie tytułu Nauczyciel Roku.

20 lat Konkursu. Danuta Konatkiewicz, Nauczyciel Roku 2006: Energia, która wciąż jest we mnie

20 lat Konkursu. Wiesław Włodarski, Nauczyciel Roku 2007: Czuję się nauczycielem spełnionym

20 lat Konkursu. Dariusz Kulma, Nauczyciel Roku 2008: Bardzo trudno powiedzieć, co dał mi tytuł Nauczyciela Roku

20 lat Konkursu. Radosław Moskal, Nauczyciel Roku 2009: Czułem się jak złoty medalista