Nagroda była dla mnie wielkim wyróżnieniem i podkreśleniem, jak ważne, dobre, mądre i wartościowe jest to, co robię, a raczej robimy, bo bez innych ludzi, którzy stanęli na mojej drodze, nie byłbym w miejscu, w którym jestem.
Moje życie po zostaniu Nauczycielem Roku? To jak życie po poznaniu uniwersum Harry’ego Pottera czy zrozumieniu koncepcji podróży bohatera Josepha Campbella! Dzięki nagrodzie mój mikrofon jest głośniejszy, mam większe możliwości, docieram do większej liczby ludzi i mogę szerzyć wartości, którym hołduję – czyli umiłowanie mądrości i nauki, miłość i dobro. Przypominać, że jesteśmy wszyscy równi w człowieczeństwie. Mogę zarażać innych na masową skalę krytycznym i kreatywnym myśleniem, pomagać im w wyjściu z jaskini Platona i uświadomieniu, że życie po drugiej stronie, czyli bardziej świadome, jest wprawdzie trudniejsze, ale pełniejsze i lepsze jakościowo.
Nagroda jest narzędziem, które umożliwiło mi ekstrapolację siania nauki i mądrości – ze skali mikro na skalę makro – i posuwanie tego świata codziennie, nie o milimetr, ale o metr do przodu!
Wręczono mi potężny oręż o wielkiej mocy, bo mocy edukowania, dmuchania w czyjeś skrzydła, wzmacniania, uświadamiania, otwierania oczu i towarzyszenia innym w podróży zwanej życiem. Fakt, to niełatwa droga, bywa ciężka, bywa przekleństwem. Ogromna rozpoznawalność, morze oczekiwań i przekonań, fale hejtu, chęci różnych ludzi kąpania się w tej „chwale i fejmie”, nadmiar bodźców i ocena wielu propozycji, a co za tym idzie – trudny wybór, stanięcie w prawdzie i uświadomienie sobie tej odpowiedzialności… to wszystko może powodować lęki, frustracje, powodować zmęczenie i złość. Mierzyłem się z tym i mierzę nadal. To uczy mnie pokory, szukania nowych metod do radzenia sobie z trudnymi emocjami i akceptacji tego stanu.
Nagroda ugruntowała we mnie przekonanie, że miłość jest najważniejszą rzeczą na świecie i tylko ona ma sens. Że trzeba robić dobro, że nie można być obojętnym, że warto być wiernym swoim ideałom i wartościom.
Biorę udział w rozlicznych projektach, kampaniach i programach, jestem ambasadorem rozlicznych inicjatyw, zasiadam w kapitułach przeróżnych konkursów, współpracuję z wielkimi podmiotami, zdobyłem też inne ogólnopolskie i międzynarodowe tytuły i wyróżnienia, co tylko mi pokazuje, że to, co robię, ma głęboki sens i jest ważne.
To wszystko dało mi siłę i wytrwałość, aby dać ludziom narzędzia do radzenia sobie z trudami życia, odkrywania i przepracowania trudnych emocji oraz podążania w stronę mądrości i sprawstwa, czyli napisania serii książek „Szkoła bohaterek i bohaterów”, która stała się serią bestsellerów, cieszy się olbrzymią popularnością i zbiera entuzjastyczne recenzje, a co najważniejsze – działa!
Nagroda dała mi też moc, abym wraz z teamem ekspertów i ekspertek (w tym m.in. Darkiem Martynowiczem, NR 2021) stworzył obszerny, wieloaspektowy, merytoryczny i holistyczny program edukacji „Edukacja dla Przyszłości” pod szyldem Instytutu Strategie Polska 2050 i Polska 2050, który 14 maja br. opublikowaliśmy. Jest to kolejny etap po byciu doradcą ds. edukacji Szymona Hołowni w kampanii prezydenckiej – co symboliczne, moja pierwsza rozmowa na żywo z Szymonem miała miejsce kilka dni po zostaniu Nauczycielem Roku, gdy prowadził debatę w Multikinie w Złotych Tarasach, a ja byłem jednym z gości. Wtedy w pełni poczułem, że to jest człowiek, z którym chcę współdziałać w czynieniu tego świata lepszym – on chyba wtedy też tak poczuł odnośnie do mnie (śmiech). Także kilka dni po zostaniu Nauczycielem Roku poznałem na żywo Martę Młyńską, która stała się moją przyjaciółką, prawą ręką, współpracowniczką i menedżerką. Co ciekawe, po zostaniu Nauczycielem Roku zaczęło się stopniowo okazywanie mi tego, że jestem w mojej szkole – II LO w Sopocie – persona non grata, i w wyniku tego niecałe trzy lata później podjąłem decyzję o odejściu. Teraz jestem nauczycielem w cudownej Szkole w Chmurze.
Myślę, że często, gdy podejmujemy rękawicę, nic już nie jest takie samo. Nasz stary świat może lec w gruzach albo się przeistoczyć, zmienić, ewoluować, wyjść na inny, wyższy poziom. Mój taki się stał po otrzymaniu nagrody Nauczyciel Roku. I tu przychodzi mi na myśl scena z „Hobbita”:
„Bilbo siedział w wygodnym, miękkim fotelu. Obok, w kominku, wesoło skakały płomienie ognia, przyjemnie ogrzewając pomieszczenie i hobbita, który właśnie dyskutował z czarodziejem o przygodach.
– Możesz obiecać, że wrócę?
Gandalf zawahał się, spojrzał hobbitowi w oczy i odpowiedział:
– Nie. A nawet jeśli wrócisz, nie będziesz taki sam”.
Jestem tym samym człowiekiem, ale nie jestem takim samym człowiekiem. Jestem silniejszy, bardziej odporny, lepiej radzę sobie z trudnościami i wyzwaniami, jakie stawia przede mną życie. Tak, wciąż się boję, ale tak jak zawsze „boję się i robię”, a dzięki lepszemu ogarnianiu swoich emocji robię jeszcze mocniej i lepiej. Podążam w stronę proaktywności, radosnego racjonalizmu – Nietzscheańska wiedza radosna to w końcu la GAYa scienza – i, jak to ujmuje Andrzej Tucholski, „wysokosprawczości”. Nieustannie podążam do krainy empatii, czułości, mądrości i większej świadomości. A najlepsze jest to, że ze mną zmierza tam coraz więcej ludzi.
Mam przeogromne poczucie sensu tego, co robię, totalną pokorę, wielką radość… i świadomość, że droga ta jest najwłaściwszą, jaką mogłem obrać. Bez wsparcia, siły i głośnego mikrofonu, które dał tytuł Nauczyciel Roku, na pewno nie byłaby ona taka sama, nie byłaby tak skuteczna i tak intensywnie docierająca do tak wielu osób. I za to jestem wdzięczny przeogromnie, bo – parafrazując Albusa Dumbledore’a – mam poczucie, że dzięki temu tej nocy, w tych ciemnościach, wręcz czarnkościach, mam szansę uratować więcej niż jedno niewinne życie.
Przemysław Staroń
Nauczyciel Roku 2018
Wypowiedź ukazała się w GN nr 25-26 z 22-29 czerwca br. Fot. Rajmund Nafalski
***
Od redakcji: Tak, tak! Trudno w to uwierzyć, ale Konkurs Nauczyciel Roku ma 20 lat! W najnowszej edycji już po raz 20. uhonorujemy Nauczyciela Roku oraz pozostałych finalistów. Z okazji tego jubileuszu poprosiliśmy zwycięzców dotychczasowych edycji Konkursu o garść refleksji, wspomnień i o próbę podsumowania, czym był i jest dla nich ten Konkurs, co zmieniło w ich życiu i pracy otrzymanie tytułu Nauczyciel Roku.
20 lat Konkursu. Marcin Zaród, Nauczyciel Roku 2013: Nie wyobrażam sobie siebie poza szkołą
20 lat Konkursu. Barbara Halska, Nauczyciel Roku 2014: Największe wyróżnienie za moją pasję
20 lat Konkursu. Katarzyna Nowak-Zawadzka, Nauczyciel Roku 2015: Świadomość, że można lecieć wyżej
20 lat Konkursu. Marta Florkiewicz-Borkowska, Nauczyciel Roku 2017: Pamiętam ten dzień bardzo dobrze