Niemal 10 lat minęło od chwili, gdy na uginających się nogach, wciąż niedowierzając, przyjmowałem statuetkę Nauczyciela Roku 2013. Wiele się przez ten czas zmieniło – zarówno w moim życiu, jak i w polskiej edukacji.
Najpierw, zainspirowany przykładem własnych dzieci, które ćwiczyły kung-fu, sam postanowiłem spróbować sił w tej dyscyplinie. Stanięcie z białym pasem w ostatnim rzędzie, gdy miałem przed sobą o wiele młodszych uczestników zajęć, którzy jednak o wiele więcej ode mnie umieli, dało mi szansę, aby wczuć się w rolę ucznia i zrozumieć, jak to jest, kiedy się czegoś nie umie zrobić. Jednak regularność treningów wniosła w moje życie pewien porządek, którego wcześniej brakowało.
Udało się trochę uporządkować priorytety – praca przestała dominować moje wieczory, bo znalazłem właśnie ten czas dla siebie.
Zresztą potem okazało się, że ta pasja przerodziła się w drogę zawodową, bo kilka lat temu postanowiłem podjąć studia podyplomowe z wychowania fizycznego, a teraz uczę częściowo języka angielskiego, a częściowo WF. Te dwie rzeczy doskonale się dopełniają. Steve Jobs powiedział kiedyś, że w życiu łączymy ze sobą różne kropki, które przewijają się przez nasz życiorys, ale połączyć je można, tylko spoglądając w tył, widząc, że pewne wydarzenia dały nam możliwości, które w przeciwnym wypadku nie byłyby dostępne. Teraz, z perspektywy czasu, widzę, że moje wcześniejsze doświadczenia jako trenera i zawodnika tańca towarzyskiego stały się przydatne podczas prowadzonych przeze mnie lekcji wychowania fizycznego.
Zresztą samo kung-fu też się przydaje, zwłaszcza że dosłownie przed kilkoma miesiącami odebrałem swój dyplom instruktora wushu, co umożliwia mi włączanie w zajęcia WF także elementów tai-chi i kung-fu.
Długą drogę przeszedłem także jako trener dzielący się wiedzą i doświadczeniem z nauczycielami. Przed 2013 r. zdarzało mi się prowadzić takie warsztaty raczej sporadycznie, a potem liczba ofert się zwiększyła. Najbardziej cieszyło to, że mam okazję pracować z nauczycielami z Tarnowa i okolic, m.in. w ramach miejskiego programu e-ducaTIO. Czasami prowadziliśmy warsztaty wspólnie z żoną.
Dwa lata temu wzięliśmy udział w programie inkubacji innowacji społecznych w dziedzinie edukacji PoPojutrze 2.0. Postanowiliśmy stworzyć poradnik, który pomoże nam wypromować wśród polskich nauczycieli i rodziców teorię nastawienia na rozwój autorstwa prof. Carol Dweck z Uniwersytetu Stanforda w USA. Chcieliśmy, by jednocześnie ta teoria stanowiła bazę do wdrażania tzw. Projektów Pasji. Dzięki tym projektom, znanym też jako Godzina Geniuszu, uczniowie w ramach istniejącego systemu są w stanie rozwijać nie tylko kompetencje przyszłości, czyli słynne 4K (Kreatywność, Komunikację, Kooperację i Krytyczne myślenie), ale i takie kompetencje jak innowacyjność, empatia i troska o cele zrównoważonego rozwoju. Po ponad roku wytężonej pracy przy wsparciu trenerów z SENSE Consulting, lidera tego projektu, stworzyliśmy publikację, która okazała się najlepszą innowacją społeczną w dziedzinie edukacji w Polsce. Można ją pobrać za darmo ze strony programu PoPojutrze 2.0, wpisując adres www.bit.ly/pobierzgodzinyrozwoju.
Niezwykle ważnym wydarzeniem w ciągu tych ostatnich niemal 10 lat był strajk nauczycieli, w którym brałem czynny udział jako prezes szkolnego ogniska ZNP, a także osoba rozpoznawalna medialnie. Niestety, przypłaciłem to własnym zdrowiem, co skutkowało urlopem dla podratowania zdrowia w roku następującym po strajku.
Czas urlopu wykorzystałem na zapoznanie się z tajnikami tai-chi. Myślałem, że ta sztuka walki zostanie ze mną tylko przez ten jeden rok, ale okazało się, że to właśnie tai-chi pomogło mi już po powrocie do pracy, podczas edukacji zdalnej. I tak zostało do dzisiaj.
Czas treningu – czy to kung-fu czy tai-chi – to czas zarezerwowany, aby zadbać o własny dobrostan. Zresztą właśnie podczas edukacji zdalnej otrzymałem od prof. Jacka Pyżalskiego propozycję napisania rozdziału o dobrostanie nauczyciela do publikacji „Edukacja w czasie pandemii wirusa COVID-19”, a książkę tę do tej pory pobrano już ponad 150 tys. razy, co oznacza, że nasza praca była potrzebna.
Nie sposób nie wspomnieć także o projekcie Novigado, poświęconym innowacyjnym, aktywnym metodom w elastycznych przestrzeniach uczenia się. Wraz z dr Barbarą Ostrowską jesteśmy w nim ekspertami reprezentującymi Polskę, a wraz z nami projektem zajmują się też specjaliści z Belgii, Francji, Portugalii i Turcji. Pracujemy m.in. z ekspertami i praktykami z Future Classroom Lab z Brukseli. Dzięki opracowanym przez nas poradnikom (m.in. książce „Przestrzeń w edukacji”, dostępnej za darmo także w polskiej wersji językowej na stronie https://fcl.eun.org/novigado-results) nauczyciele mogą korzystać z praktycznych strategii realizowanych w elastycznych przestrzeniach.
Wszystkie te działania, w których brałem udział, zaowocowały też ewolucją metod pedagogicznych, które sam stosuję jako nauczyciel w codziennej pracy „przy tablicy”.
Coraz częściej jest to praca, w której tablica i biurko nauczyciela przestały być głównym punktem sali lekcyjnej. Moi uczniowie regularnie pracują w grupach, opracowując własne projekty.
M.in. dwa z tych projektów, realizowane wspólnie z młodzieżą z Izraela, zdobyły międzynarodowe nagrody – jeden zdobył platynową nagrodę w konkursie European Cyberfair 2017, a drugi został uznany za najlepszy projekt spoza USA w konkursie Unsung Heroes, organizowanym przez fundację Lowell-Milken Foundation.
Mam świadomość ciągłego, indywidualnego rozwoju. Ale choć coraz częściej dzielę się zdobywanym doświadczeniem z innymi nauczycielami, to nie wyobrażam sobie siebie poza szkołą. Dlatego zawsze w pierwszej kolejności przedstawiam się jako nauczyciel. Może dlatego łatwiej mi zrozumieć innych nauczycieli.
W dodatku cały czas jestem dumy z tego, że pracuję w liceum imienia Janusza Korczaka. To naprawdę szkoła wyjątkowa, która wyróżnia się bardzo korczakowskim podejściem do ucznia.
Ostatnio, kiedy udostępniłem w sieci filmik promocyjny naszej szkoły, odezwali się nasi absolwenci sprzed 10 czy 20 lat. Ich spontaniczne pozytywne wpisy, doceniające szkolną atmosferę i nasze wysiłki jako nauczycieli, sprawiły, że poczułem się trochę, jakbym znowu zdobył tytuł Nauczyciela Roku.
Marcin Zaród
Nauczyciel Roku 2013
Wypowiedź ukazała się w GN nr 24 z 15 czerwca br. Fot. Archiwum prywatne
***
Od redakcji: Tak, tak! Trudno w to uwierzyć, ale Konkurs Nauczyciel Roku ma 20 lat! W najnowszej edycji już po raz 20. uhonorujemy Nauczyciela Roku oraz pozostałych finalistów. Z okazji tego jubileuszu poprosiliśmy zwycięzców dotychczasowych edycji Konkursu o garść refleksji, wspomnień i o próbę podsumowania, czym był i jest dla nich ten Konkurs, co zmieniło w ich życiu i pracy otrzymanie tytułu Nauczyciel Roku.
20 lat Konkursu. Danuta Konatkiewicz, Nauczyciel Roku 2006: Energia, która wciąż jest we mnie
20 lat Konkursu. Wiesław Włodarski, Nauczyciel Roku 2007: Czuję się nauczycielem spełnionym
20 lat Konkursu. Radosław Moskal, Nauczyciel Roku 2009: Czułem się jak złoty medalista
20 lat Konkursu. Anna Sosna, Nauczyciel Roku 2011: Przekuwanie marzeń w rzeczywistość
20 lat Konkursu. Marzena Kędra, Nauczyciel Roku 2012: Drobiazg, który jest wszystkim