Nauczycielka sama napisała na siebie donos do ministra Czarnka. „Czekam, aż mnie wyrzucą. No chyba, że tylko straszą”

„Szanowny Panie Ministrze, uprzejmie donoszę, że razem, z moją córką, uczennicą klasy ósmej, uczestniczyłam w pokojowej demonstracji Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, który odbył się 28.10.2020 r. na rynku w Wadowicach” – taki list wysłała do ministra edukacji i nauki Renata Skorczyńska -Szostak, nauczycielka filozofii z X LO im. KEN w Krakowie. To jej reakcja na zapowiedzi szefa MEN, że będzie wyciągał konsekwencje wobec nauczycieli, którzy  “namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział”.

„Postanowiłam ułatwić panu ministrowi i pani kurator pracę żeby nie musieli mnie szukać. Dlatego napisałam donos na samą siebie – powiedziała „Gazecie Wyborczej” Skorczyńska-Szostak. Przekonuje, że miała prawo protestować:”Mam dwie córki, jedna z nich poprosiła mnie, żeby towarzyszyła jej w proteście na wadowickim rynku. Nie wystraszą mnie groźby ministra, dlatego napisałam na siebie donos. Czekam, aż mnie wyrzucą. No chyba, że tylko straszą”.

List Renaty Skorczyńskiej-Szostak można znaleźć tutaj. W mediach społecznościowych inni nauczyciele gratulują jej odwagi. „Czyli teraz to już ci jedynie prowadzenie tajnych kompletów zostanie” – żartują w komentarzach.

Swój list Skorczyńska -Szostak przesłała też do wiadomości Małopolskiej Kurator Oświaty. Barbara Nowak kategorycznie zaprzecza, jednak by kuratorium miało wypytywać dyrektorów szkół o protestujących uczniów i nauczycieli.

„Trwa kolejna akcja szczucia na władze oświatowe pod hasłem prześladowania nauczycieli, którzy wzięli udział w tzw. strajku kobiet. Mnożą się kłamliwe doniesienia o tym jakoby były zbierane dane nauczycieli obecnych na marszach. Ogromnie przykra jest konstatacja, że także wśród Dyrektorów szkół są tacy, którzy podejmują temat rzekomego nakazu raportowania o nauczycielach, którzy biorą udział w tzw. strajku kobiet. Oświadczam, jako Małopolski Kurator Oświaty, że nigdy nie otrzymałam od Ministra Edukacji i Nauki polecenia zbierania danych o nauczycielach biorących udział w manifestacjach. Także ja osobiście nie wychodziłam z taką inicjatywą. Na oszczerstwa odpowiem wystąpieniem na drogę sądową – napisała m.in. Barbara Nowak w oświadczeniu dla mediów.

Mimo to małopolska szefowa kuratorium oświaty nie ukrywa swojego krytycznego stosunku do tych protestów czemu dawała i daje publiczny wyraz.

(JK, GN)

Fot: Renata Skorczyńska-Szostak/Facebook

ZNP wnioskuje o korespondencję MEN. „Minister nie jest organem, który ma prawo nakładać kary dyscyplinarne na nauczycieli ”.

MEN straszy konsekwencjami, dyrektorzy szkół odpowiadają: „Nie będziemy donosić na nauczycieli i uczniów”

Nauczyciel z Gdyni stanie przed komisją dyscyplinarną za rzekome namawianie uczniów do protestu. “Kompletna bzdura”