„Niedobór nauczycieli może powodować nieodwracalne szkody w poziomie wykształcenia uczniów i uczennic oraz negatywnie wpłynąć na realizację prawa do nauki (art. 70 Konstytucji). Powody rezygnacji z zawodu to m.in niskie pensje, duże obciążenie psychiczne, wypalenie zawodowe” – alarmował w połowie września rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek i pytał szefa MEiN Przemysława Czarnka, jak zamierza odwrócić negatywne tendencje co do zatrudnienia nauczycieli? Właśnie doczekał się odpowiedzi zgodnie z którą…. problemu nie ma, bo nastąpił wzrost zatrudnienia.
– Potwierdzają się obawy, że w roku szkolnym 2021/2022 utrzymają się trudności z zapewnieniem kadry pedagogicznej, nauczycieli o odpowiednich kwalifikacjach – wskazywał prof. Marcin Wiącek. – A jest to szczególnie ważne wobec powrotu uczniów i uczennic do szkół po ponad roku zdalnego nauczania spowodowanego epidemią COVID-19. To zaś wiąże się z koniecznością dodatkowego ich wsparcia. Dlatego należy pilnie zająć się sytuacją nauczycieli, gdyż dalszy spadek zainteresowania pracą w szkołach może wpłynąć na realizację prawa do nauki – podkreślił.
Według kuratoriów oświaty w pierwszych tygodniach nauki nadal poszukiwane są tysiące nauczycieli różnych przedmiotów (np. 1338 ofert pracy w woj. mazowieckim, 540 – w woj. dolnośląskim, 114 – w woj. podlaskim).
Zgodnie z raportem NIK o organizacji pracy nauczycieli w szkołach publicznych, w latach szkolnych 2018/2019–2020/2021 blisko połowa dyrektorów (46 proc.) zgłaszała trudności z zatrudnieniem nauczycieli o odpowiednich kwalifikacjach. Najczęściej chodziło o nauczycieli fizyki (33 proc.), matematyki (32 proc.), chemii (24 proc.), jęz. angielskiego (20 proc.) i informatyki (18 proc.).
Ponad jedna trzecia dyrektorów zatrudniała nauczycieli emerytowanych i przydzielała zajęcia nauczycielom bez wymaganych kwalifikacji, za zgodą nadzoru pedagogicznego (35 proc.). W 12 proc. przypadków nie udało się zatrudnić nauczyciela do rozpoczęcia roku szkolnego. Średnia wieku nauczyciela to 47 lat; najliczniejsi są ci z przedziału 46–55 lat (38 proc.). W więcej niż jednej szkole pracowało ok. 11 proc. nauczycieli, natomiast 73 proc. z nich realizowało godziny ponadwymiarowe.
Co na to MEiN? „W szkołach i placówkach oświatowych nastąpił wzrost zatrudnienia. Dane za rok 2021, analogicznie do lat poprzednich, w systemie informacji oświatowej będą możliwe do uzyskania pod koniec października 2021 r.” – tłumaczy wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski.
Jak przekonuje wiceszef MEiN liczba ogłoszeń nie jest tożsama z liczbą wolnych pełnych etatów. „Ogłoszenia o wolnych miejscach pracy zamieszczane są niezależnie od wymiaru proponowanego zatrudnienia, zatem w ogólnej liczbie ogłoszeń istotną część stanowią ogłoszenia dotyczące niepełnego wymiaru zatrudnienia. Ponadto w bazach ofert znajdują się również ogłoszenia szkół niepublicznych” – czytamy.
„Należy zaznaczyć, że wolne miejsca pracy odnotowywane są przede wszystkim w dużych miastach, zjawisko to w marginalnej skali dotyczy małych miejscowości, czyli jest to problem lokalny” – wskazuje Piontkowski.
Pełną treść interwencji RPO i odpowiedź MEiN można znaleźć tutaj.
(JK, GN)
RPO alarmuje, że z powodu braku nauczycieli prawo do nauki może być zagrożone