Brak godnych podwyżek dla nauczycieli, niskie nakłady na oświatę – ZNP zaopiniował projekt budżetu na 2023 r.

W budżecie na 2023 r. dochody państwa rosną o prawie 23 proc., ale wydatki na oświatę jedynie o 13 proc. Według ZNP, mamy do czynienia z „z utrzymaniem wieloletniej stagnacji w zakresie udziału wydatków na oświatę”. Związek domaga się od Sejmu podniesienia nauczycielskich wynagrodzeń w przyszłym roku o co najmniej 20 proc.

„Związek Nauczycielstwa Polskiego uważa, że wzrost wydatków budżetu państwa, jaki został zaplanowany na rok 2023 nie gwarantuje prawidłowej realizacji zadań oświatowych państwa. Przedłożony do zaopiniowania projekt budżetu nie odzwierciedla rzeczywistych potrzeb niezbędnych do realizacji zadań edukacyjnych w roku 2023” – czytamy w opinii ZNP do projektu ustawy budżetowej na 2023 r. przedstawionej sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży.

Komisja w tym tygodniu zajęła się tą częścią budżetu, która dotyczy oświaty.

Rząd: Podwyżka dla nauczycieli w 2023 r. wyniesie 7,8 proc. KPRM odpowiada na pytanie Głosu…

Związek oparł się na wskaźnikach zapisanych w projekcie. W 2023 r. dochody państwa mają wzrosnąć o 22,9 proc. – do ponad 604,6 mld zł. Tymczasem wydatki na oświatę wzrosną jedynie do 70,5 mld zł, czyli o 13,3 proc.

Jednocześnie „planowany udział wydatków na oświatę i wychowanie w Produkcie Krajowym Brutto został zaprojektowany w wysokości tylko 2,99 proc., śladowo wzrastając jedynie o 0,37 punktu proc.”.

„Mamy więc do czynienia z utrzymaniem wieloletniej stagnacji w zakresie udziału wydatków na oświatę w relacji do PKB (w roku 2022 wynosił on bowiem – 2,62 proc. w 2021 – 2,40 proc., w 2020 r. – 2,30 proc., w 2019 r. – 2,39 proc., 2018 r. – 2,25 proc., 2017 r. – 2,38 proc.). Faktycznie mamy jednak do czynienia ze spadkiem udziału ze względu na zmniejszenie wskaźnika wzrostu PKB w porównaniu do lat ubiegłych – planowany wzrost PKB w 2023 r. wynosić ma 1,7 proc., gdy w 2022 r. wynosił 4,6 proc. w 2022 r.” – czytamy w opinii ZNP.

Kolejny rekord inflacji. GUS opublikował wstępne dane za wrzesień. Drożyzna drenuje nauczycielskie budżety

Oświata finansowana jest przede wszystkim z zapisanej w budżecie subwencji oświatowej, która ma w 2023 r. wynieść 64,4 mld zł, co oznacza wzrost o 20,8 proc. „Wysokość subwencji oświatowej nie zabezpiecza jednak prawidłowej realizacji zadań edukacyjnych przez jednostki systemu oświaty” – ocenił ZNP.

Według Związku, w subwencji nie uwzględniono m.in. kosztów edukacji i opieki nad ok. 200 tys. uczniów pochodzących z Ukrainy, a także ogromnych wzrostów kosztów energii i ogrzewania. ZNP jest przekonany, że „koszt godzin ponadwymiarowych wypracowanych przez nauczycieli w związku ze zwiększonym zakresem ich obowiązków, stanie się zapewne kosztem po stronie organów prowadzących szkoły”.

Manifestacja ZNP przed gmachem MEiN. „Dość oszczędzania na oświacie! Dość nauczycielskiej biedy!”

Subwencja nie uwzględnia też postulatu ZNP podwyższenia wynagrodzeń w oświacie o co najmniej 20 proc. Zgodnie z projektem ustawy budżetowej, kwota bazowa dla nauczycieli, która stanowi podstawę do obliczenia ich pensji na poszczególnych stopniach awansu, ma wynieść 3.981,55 zł. Związek domaga się tymczasem zwiększenia kwoty bazowej do poziomu 4.334,30 zł, co „automatycznie zwiększy średnie stawki wynagrodzenia nauczycieli od 1 stycznia 2023 r.”.

ZNP skrytykował ponadto zamrożenie odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych dla nauczycieli na poziomie z 1 stycznia 2019 r. W efekcie, odpis ten wyniesie 3.045,21 zł, a nie – jak zapisano w Karcie Nauczyciela – 4.062,80 zł. Budżet państwa zaoszczędzi w ten sposób na nauczycielach 399 mln zł.

Związek podkreślił, że to nie oszczędności, a „inwestycje skierowane na zdobywanie wiedzy i samokształcenie przynoszą najwyższe stopy zwrotu, stąd polityka budżetowa państwa powinna kłaść nacisk przede wszystkim na powyższe zależności”.

Premier o podwyżkach dla nauczycieli: „Zapomina się o tych, które były”

„Wysokość subwencji oświatowej nie zabezpiecza prawidłowej realizacji zadań edukacyjnych przez jednostki systemu oświaty, biorąc pod uwagę choćby skutki finansowe związane z objęciem opieką dydaktyczną w systemie stacjonarnym około 200.000 uczniów pochodzących z Ukrainy, a także ogromnych wzrostów kosztów energii i ogrzewania. Nie zostaną także zamortyzowane negatywne skutki utraty wartości nabywczej wynagrodzeń nauczycielskich związanych z rekordową od 20 lat inflacją, sięgającą we wrześniu obecnego roku 17,2 proc. Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego założone w budżecie państwa wydatki na oświatę w kontekście zakładanego wzrostu subwencji oświatowej nie zabezpieczają w sposób prawidłowy środków na wynagrodzenia i ewentualne podwyżki wynagrodzeń nauczycieli – z uwzględnieniem nauczycieli zatrudnionych w placówkach nieobjętych subwencją oświatową. Zadanie to nie jest wyszczególniane w ramach katalogu zadań finansowanych z subwencji oświatowej” – czytamy w opinii.

Dlatego opinia ZNP do projektu budżetu jest negatywna. Wiceprezes ZG ZNP Krzysztof Baszczyński przedstawił ją podczas wspólnego posiedzenia sejmowych komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej 26 października br. Podczas drugiego czytania projektu ustawy budżetowej ZNP zaproponuje poprawkę zwiększającą kwotę bazową do poziomu 4.334,30 zł.

(PS, GN)