Czarnek wraca do pomysłu podniesienia pensum. „Bez zmiany statusu zawodowego nauczyciela będzie tylko źle”

„Mogę być ministrem edukacji jeszcze przez miesiąc, przez pół roku, może półtora roku, ale tak czy inaczej bez zmiany pensum, bez zmiany szeroko pojętego statusu zawodowego nauczyciela będzie tylko źle – mówił szef MEiN Przemysław Czarnek podczas Ogólnopolskiej Konferencji Samorządu i Oświaty w Lublinie. Według niego „sytuacja, w której ubywa w systemie 1,5 mln dzieci, a nie ubywa nauczycieli, a wręcz przybywa, jest nie do przyjęcia”. – Status zawodowy nauczyciela w Polsce musi ulec zmianie, jeżeli to nie nastąpi, to trudności będą się tylko piętrzyły – grzmiał.

Czarnek powtórzył, że trwają prace nad projektami ustaw upraszczających awans zawodowy i zakładających podwyżki dla nauczycieli w wysokości 4,4 proc. od maja (a więc dużo poniżej poziomu inflacji).

Według niego MEiN chciało „podnieść prestiż zawodu” proponując szerokie zmiany w Karcie Nauczyciela, ale zablokowały je złe związki zawodowe, które „stoją na straży interesu wąskiej grupy nauczycieli (zarabiających rzekomo 7 – 8 tys. zł) a nie całej grupy zawodowej”.

Czarnek kolejny raz zapowiada „znaczące podwyżki” dla nauczycieli i atakuje oświatowe związki

– Domagam się od samorządowców większej aktywności we wsparciu koniecznych reform w zawodzie nauczyciela, bo jeśli nie, to państwo dokładnie wiecie, że ten system nie wytrzyma bez względu na to, kto będzie ministrem i bez względu na to, z jakiej opcji politycznej będzie ministrem – powiedział w środę Czarnek.

Poza „nadmiarem” nauczycieli i malkontenctwem związków zawodowych minister nie widzi jednak innych  problemów. Jak przekonywał, po dwóch latach kryzysu związanego z pandemią system oświaty w Polsce był przygotowany na przyjęcie uchodźców, a napływ uchodźców nie spowoduje po 1 września obniżenia jakości systemu oświaty w Polsce, bo mamy niż demograficzny.

Tłumaczył, że do systemu oświaty stopniowo będą wchodzić kolejne ukraińskie dzieci, których liczbę w Polsce oszacował na 800 tys. osób. – Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że jesteśmy w zapaści demograficznej i że z polskiego systemu oświaty przez 15 lat ubyło mnóstwo dzieci, to naprawdę te 166 tys. dzisiaj, a nawet 300 tys. za kilka miesięcy to nie jest coś, z czym nie moglibyśmy sobie poradzić – ogłosił.

W dwudniowej konferencji Edukacja Przyszłości, zorganizowanej w Lubelskim Centrum Konferencyjnym, uczestniczą prezydenci, burmistrzowie, wójtowie, dyrektorzy i naczelnicy wydziałów edukacji w jednostkach samorządu terytorialnego, dyrektorzy szkół i przedszkoli oraz innych placówek oświatowych.

(JK, GN)

Źródło: Media

Pensum obronione! Wiceszefowa MEiN: Prace nad zmianami w Karcie zostały zawieszone, bo związki się nie zgodziły

MEiN na wniosek ZNP zorganizuje negocjacje na temat nauczycielskich podwyżek. Jest szansa na więcej niż 4,4 proc.?

Według GUS inflacja przekroczyła 10 procent. Podwyżki dla nauczycieli mają wynieść 4,4 proc. „Nawet 1 kwietnia brzmi to okrutnie”