Dr hab. Jacek Pyżalski: Wsparcie koleżeńskie jest jednym z najlepszych buforów przeciwko wypaleniu

Wyczerpanie emocjonalne silnie koreluje ze stanem zdrowia. Dotknięci nim ludzie subiektywnie czują się gorzej. W trakcie naszych badań poprosiliśmy takie osoby, by określiły, jak często i jak silny odczuwają ból. Doświadczeni wypaleniem zawodowym częściej i mocniej odczuwali ból fizyczny. Zwyczajnie gorzej się czuli, choć lekarz nie zawsze wykazywał istnienie jakiejś choroby. Psychika ma związek z fizycznością.

Z dr. hab. Jackiem Pyżalskim, pedagogiem, profesorem na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, rozmawia Halina Drachal

Jak wielu nauczycieli dopada zniechęcenie, chęć porzucenia pracy i rozpoczęcia jej wszędzie, byle nie w szkole?

– Wiele badań pokazuje, że na poziomie deklaratywnym większość osób pracujących w szkole, zapytanych, czy ponownie wybraliby ten zawód, potwierdza swój pierwotny wybór. Dość dawno, bo w 2009 r., w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi kierowałem reprezentatywnymi badaniami kondycji psychicznej polskich nauczycieli na dużej losowej próbie*. Wówczas twierdziło tak prawie 80 proc. badanych i to się powtarza w nowszych, wycinkowych badaniach prowadzonych zwykle na mniejszych próbach.

Ciekawe, że ci sami ludzie, którzy z jednej strony wskazują na mnóstwo trudności w swej pracy, mimo wszystko dokonaliby tego samego wyboru. Tylko ok. 20 proc. zdecydowałoby się na inną drogę.

Mówiąc o kondycji nauczycieli w kontekście ich dobrostanu, zdrowia psychicznego, mamy do czynienia z dwiema sytuacjami. Jedna to właśnie ta negatywna końcówka, czyli wypalenie zawodowe. Pojawiające się stresory są na tyle poważne, że człowiek przez dłuższy czas nie może poradzić sobie z wymaganiami pracy i ponosi szereg tego konsekwencji.

Dr. hab. Łukasz Baka z Centralnego Instytutu Ochrony Pracy: Zwiększone wymagania negatywnie wpływają na zdrowie psychiczne

O wypaleniu zawodowym wiele się mówi w środowisku nauczycielskim, ale problem ten na ogół nie wychodzi poza nie. Jak się objawia wypalenie?

– Wyczerpaniem energetycznym i emocjonalnym. Chodzi o sytuację, w której ktoś jest tak zmęczony fizycznie i psychicznie wykonywaną pracą, że nie potrafi już w żaden sposób się zregenerować. Zaczyna szwankować zdrowie, pojawiają się „złe” myśli: ta moja praca nie ma żadnej wartości, jej efekty są nikłe, nie mam z niej satysfakcji, a jedynym jej plusem jest utrzymanie, które mi daje.

Ten etap wypalenia zaczyna się w końcu przekładać na sposób traktowania przeze mnie innych ludzi, w szczególności podopiecznych, ale też kolegów z pokoju nauczycielskiego, członków własnej rodziny. Przestaję się angażować, obojętnieję, staję się nieprzewidywalny, czasami wręcz niebezpieczny.

Teraz druga sytuacja, o której wspomniałem. Przeciwieństwem wypalenia wcale nie jest jego brak. Tym, co znajduje się po drugiej stronie tej rzeki, jest zaangażowanie. Czyli poczucie sensu, aktywność, chętne podejmowanie, wręcz inicjowanie różnych działań. Gdzieś pomiędzy dwoma tak różnymi brzegami tej rzeki moglibyśmy umieścić siebie. To miejsce na różnych etapach naszej pracy się zmienia w zależności od wielu różnych czynników.

Dr Joanna Dobkowska: Trzeba odbudować prestiż zawodu nauczyciela. Jeszcze nie jest za późno!

Jakich? Co ma na to wpływ?

– W zawodzie nauczycielskim są bardzo różne środowiska pracy. Inaczej pracuje się z młodzieżą licealną, inaczej w szkolnictwie specjalnym, w ośrodkach resocjalizacyjnych, w przedszkolu, szkole podstawowej czy w świetlicy środowiskowej w trudnej dzielnicy. Ten sam człowiek – z jego cechami, emocjonalnością – nie wszędzie będzie się jednakowo dobrze czuł. Ktoś się świetnie odnajdywał w pracy z nastolatkami i kompletnie sobie nie radził z młodszymi – lub odwrotnie. W każdym z tych środowisk są inne stresory.

Indywidualne cechy człowieka mogą mieć wpływ na wypalenie zawodowe. Nie każdy chciałby być nieustannie poddawany silnym emocjom, a taka jest praca np. w resocjalizacji. Są osoby wysoko reaktywne, których nawet niewielki bodziec potrafi wytrącić z równowagi. Ale jest jeszcze dużo innych czynników.

Co z tym zrobić?

– Jeśli jesteśmy świadomi samych siebie, swoich cech, które mogłyby być traktowane jako nasze ograniczenia, można to przepracować. Temu służą superwizje, a w szkole – dobrze funkcjonujący zespół koleżeński. Ktoś, kto wie, że nie radzi sobie w określonej sytuacji, powinien zostawić sobie czas na decyzję. Nie reagować natychmiast, impulsywnie i często nieadekwatnie. Nie jest tak, że mamy jakieś cechy i nic z tym nie możemy zrobić. Warto być świadomym swoich atutów, ale także słabszych stron.

Specyfiką tzw. profesji pomocowych, do których zalicza się zawód nauczycielski, jest brak bezpośredniego związku pomiędzy włożonym wysiłkiem a osiągniętym efektem. Warto zdawać sobie sprawę, że nie wszystko zależy od nas. Choćbyśmy się nie wiem jak starali, pomimo naszego wielkiego zaangażowania, poświęcenia czasu, serca, efekty mogą być mizerne, a czasem żadne. Nad tym się da pracować, warto urealnić swoje cele. Jak bardzo nasze sukcesy są dla nas ważne, widać, gdy chwalimy się swoimi uczniami, którzy część swojego sukcesu życiowego przypisują nam: „Bo to dzięki pani czy panu tak mi się udało”.

W kontekście wypalenia zawodowego pojawia się koncepcja sensu pracy. Wypalenie jest traktowane jako utrata sensu tego, co robię. Z drugiej strony są ludzie pracujący w bardzo trudnych środowiskach, pełnych problemów społecznych, ekonomicznych, gdzie obiektywnie trudno o jakiś spektakularny sukces, ale wiedząc, po co robią to, co robią, prawie nie ulegają wypaleniu zawodowemu. Ważne, co nas spotyka w pracy, i to, co my sami o tym myślimy.

W jakim okresie życia zawodowego dopada ludzi wypalenie?

– Pierwszy kryzys przychodzi dość szybko, niektórzy rezygnują z pracy już po dwóch – trzech latach. Prof. Andrzej Janowski pisał o tzw. non-starterach, pracujących tylko kilka dni i po tygodniu rezygnujących, bowiem całkiem inaczej wyobrażali sobie profesję nauczycielską.

Tu nie ma prostego związku z wiekiem czy stażem. Mamy wielu długodystansowych nauczycieli, którzy się nigdy nie wypalają, a swoją energią i zaangażowaniem mogliby obdzielić młodszych kolegów po fachu.

Andrzej Pieńkowski z projektu Mapa Karier: Nauczyciel jest i pozostanie jednym z najważniejszych zawodów

Czy do wypalenia zawodowego przyczynia się brak poczucia stabilizacji, ważnej dla każdego, doświadczanie nauczycieli nieustannymi zmianami, reformą strukturalną i programową PiS, a teraz kolejnymi?

– Silnymi stresorami mogą być czynniki makro, np. w kółko zmieniające się przepisy i podejście rządzących, permanentna reforma, ale też wynagrodzenia nieadekwatne do zakresu wymagań, kompetencji i odpowiedzialności. Jednak, nie tyle sama zmiana jest stresująca, ile styl jej wprowadzania, narzucony bez przygotowania środowiska.

Inne czynniki wynikają z tego, co dzieje się w samej placówce – jak jest zarządzana, czy panuje w niej odpowiednia atmosfera, czy ludzie ze sobą walczą, czy współpracują. Wsparcie koleżeńskie jest jednym z najlepszych buforów przeciwko wypaleniu. Niestety, mobbing ze strony dyrekcji, ale też kolegów, nie jest w placówkach oświatowych wyjątkowym zjawiskiem, zresztą nie tylko w Polsce.

Wiele badań pokazuje, że mocnym czynnikiem stresowym jest komunikacja z rodzicami uczniów. Ale mogą to też być czynniki związane z pracą z uczniami, zwłaszcza o specjalnych potrzebach edukacyjnych, bo nie radzimy sobie z nimi, nie mamy czasu, narzędzi ani kompetencji, by się nimi zajmować. Do stresorów należą też czynniki sytuacyjne. Czas pandemii zakłócił równowagę między pracą a życiem prywatnym nauczyciela. Nie dało się tego prosto oddzielić. Ludzie już nie wiedzieli, kiedy są w pracy. To było bardzo obciążające. Potwierdziło się w wielu badaniach, które prowadziliśmy w pandemii, obejmując nimi nie tylko młodych ludzi, ale także nauczycieli. Do tego zakłóciło higienę cyfrową, związaną z tym, jak używamy technologii informacyjno-komunikacyjnych**.

Od lat braki kadrowe są łatane m.in. poprzez dociążanie nauczycieli godzinami ponadwymiarowymi. Jak długo można pracować na 1,5 lub dwóch etatach, biegając od szkoły do szkoły, bez konsekwencji dla zdrowia?

– Kiedy tych godzin jest dużo, mówimy raczej o przeciążeniu pracą. To też jest silny czynnik stresowy. Tu akurat wiele zależy od wieku nauczycieli, łatwiej sobie poradzić, gdy się jest młodym, no ale młodzi, jak wiemy, nie garną się do tego zawodu.

Jaka jest obecnie skala wypalenia? Co wynika z badań?

– Nie ma kompleksowych, aktualnych badań na ten temat. A szkoda, że nie prowadzi się u nas regularnych pogłębionych badań dobrostanu nauczycieli na reprezentatywnych próbach, z zastosowaniem ustalonej metodologii, tych samych narzędzi. Po tych naszych, sprzed 15, lat prowadzono badania na nielosowych, niewielkich próbach do 200 osób. Nie są one zbyt wiarygodne.

Librus w 2023 r. przeprowadził badanie, co prawda nie na losowej próbie, ale za to dużej i zbliżonej ważnymi cechami do całej populacji. Potwierdziła się – podobna do uzyskanych przez nas wyników – ok. 20-procentowa skala czynników ryzyka w kontekście pracy. Takie badania są dość drogie, ale ważne wobec wprowadzanych nieustannie zmian. Problem, którym się nie interesujemy, sam z siebie nie znika.

Dr Tomasz Gajderowicz z IBE na konferencji o zdrowiu psychicznym: To nauczyciele wymagają dzisiaj największego wsparcia i dowartościowania

Czy dane świadczące o pogarszającej się kondycji zdrowotnej mogą mieć znaczenie także w kontekście wypalenia zawodowego? Jak wynika z informacji MEN, w 2020 r. było 10,448 tys. urlopów dla poratowania zdrowia, a w 2023 r. – już prawie 14,5 tys. Nastąpił wzrost o 40 proc.

– Są też badania pokazujące, że nauczyciele zdrowotnie funkcjonują lepiej od innych grup zawodowych, ale to grupa wysoko wykształcona, a ludzie wykształceni z reguły starają się bardziej dbać o swoje zdrowie. Jednak wyczerpanie emocjonalne silnie koreluje ze stanem zdrowia. Dotknięci nim ludzie subiektywnie czują się gorzej. W trakcie naszych badań poprosiliśmy takie osoby, by określiły, jak często i jak silny odczuwają ból. Doświadczeni wypaleniem zawodowym częściej i mocniej odczuwali ból fizyczny. Zwyczajnie gorzej się czuli, choć lekarz nie zawsze wykazywał istnienie jakiejś choroby. Psychika ma związek z fizycznością. Ludzie szli na urlop zdrowotny z powodu problemów z głosem, ale dopiero połączenie terapii laryngologicznej z psychologiczną przynosiło prawdziwy efekt – jak wykazały programy realizowane w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi, gdzie wiele lat pracowałem. Okazywało się, że nie była to czysto fizjologiczna choroba narządu głosu, lecz powiązana ze stanem psychicznym.

Można nad tym pracować w zespołach wychowawczych czy przy okazji awansu zawodowego. Tak też się dzieje, ale zdarza się, że podłamany nauczyciel zamiast wsparcia słyszy od swojego dyrektora, że skoro ukończył pięcioletnie studia, powinien wiedzieć, jak sobie poradzić i… zostaje z problemem sam.

(…)

Wspominał Pan o trudnych relacjach nauczycieli z rodzicami. Ci drudzy coraz częściej zachowują się w sposób roszczeniowy, negują kompetencje nauczycieli czy wymuszają podwyższanie ocen swoich dzieci. Pojawia się również presja polegająca na stawianiu wyłącznie na prawa dzieci przy przemilczaniu ich obowiązków.

– W szkole powinno się mówić o prawach wszystkich: nauczycieli, uczniów, pracowników niepedagogicznych, rodziców. Rzecz w sposobie wzajemnego myślenia o sobie i traktowania wszystkich z jednakowym szacunkiem.

Dziękuję za rozmowę.

*J. Pyżalski, D. Merecz „Psychospołeczne warunki pracy polskich nauczycieli”. Oficyna Wydawnicza Impuls, 2010

**G. Ptaszek, G.D. Stunża, J. Pyżalski, M. Dębski, M. Bigaj „Edukacja zdalna: co stało się z uczniami, ich rodzicami i nauczycielami. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne 2020; J. Pyżalski, W. Poleszak „Stres, dobrostan i zdrowie psychiczne polskich nauczycieli podczas kryzysowej edukacji zdalnej – przegląd danych empirycznych”, „Lubelski Rocznik Pedagogiczny”, nr 41(2), 2022, s. 25-40

Przedstawiamy skróconą wersję rozmowy opublikowanej w GN nr 1-2 z 8-15 stycznia 2025 r. Całość w wydaniu drukowanym i elektronicznym. Polecamy!

Fot. Archiwum prywatne

Nr 1-2/8-15 stycznia 2025