Dyrektorka krakowskiej podstawówki do premiera: „Eksperci, których Pan słucha, nie są warci funta kłaków”

„Niedanie możliwości nauczania hybrydowego w podstawówkach przynajmniej w strefach czerwonych, to nie tylko skandal, to przestępstwo! Skoro Pana zdolności przewidywania są tak ograniczone, a doradcy i eksperci, których Pan słucha, nie są warci funta kłaków, to ja Panu powiem, jak będzie – zamkniemy się bez możliwości zdalnego nauczania” – ostrzega w liście otwartym do premiera Jolanta Gajęcka, dyrektorka szkoły podstawowej nr 2 im św. Wojciecha w Krakowie. Swój emocjonalny wpis opublikowała na Facebooku.

„Dlaczego? Dlatego, że jeżeli piętnasty Nauczyciel pójdzie na L-4 lub zostanie wysłany na kwarantannę z powodu kwarantanny w szkole/przedszkolu Jego Dziecka, to nie mam żadnej możliwości zorganizowania zastępstw” – tłumaczy Jolanta Gajęcka.

„Nie ma Nauczycieli, nie ma lekcji, nie ma możliwości zapewnienia opieki, nie można prowadzić działalności, bo nie da się zapewnić bezpiecznych warunków – zawieszam zajęcia w całej Szkole bez możliwości nauczania zdalnego. Wysyłam wszystkich do domu i siedzimy dotąd, dopóki liczba zdolnych do pracy Nauczycieli nie pozwoli mi powrócić do normalnego funkcjonowania” – podkreśliła. Dalej wskazała, że podobny problem jak z nauczycielami ma z brakiem pracowników administracji i obsługi.

O naiwności… Q…. …!Panie Premierze,Nic do Pana nie dociera, dlatego zacznę dzisiaj inaczej. Wierzymy wspólnie…

Opublikowany przez Jolantę Gajęcką Czwartek, 15 października 2020

 

„Gdyby Pan miał zdolność słuchania takich zwykłych Ludzi, jak ja. Gdyby Pan wybrał się w Polskę, ale nie tę wiecową z paplaniną trzy po trzy, ale tą ginącą w chaosie informacyjnym, obawach, emocjach, to byśmy Panu podpowiedzieli: Niech nam Pan chociaż w strefie czerwonej pozwoli na nauczanie hybrydowe w organizacji ustalonej przez Dyrektora szkoły podstawowej. Nawet Panu powiem, jakbym z tej możliwości skorzystała” –napisała dyrektorka i przedstawiła swoje opinie o funkcjonowaniu szkół w warunkach pandemii oraz zmianach w podstawie programowej.

„Kończę. Wiem, że Pan tego nie przeczyta. Piszę, żeby zmaterializować frustrację, którą mi Pan kolejny raz zafundował. To mój sposób na odreagowanie. Z powodu Pana głupoty i nieodpowiedzialności będę biła kolejne rekordy kontaktów z Sanepidem, zasypiać i budzić się z obawą, gdzie tym razem wybije wirusowe źródełko, co będzie moim problemem do czasu, kiedy i mnie wyeliminuje, może na zawsze (…) – czytamy w emocjonalnym liście.

(JK, GN)

Nauczyciele komentują zmiany w pracy placówek oświatowych. „To przedszkola i szkoły podstawowe transmitują wirusa”

ZNP: Pracownicy przedszkoli i podstawówek nie czują się bezpiecznie. Rząd ich lekceważy

ZNP oczekuje od rządzących konkretów. 20 postulatów dla premiera