Pełnym głosem. Sufitologia stosowana


Osiem godzin pensum więcej? A może 16 godzin więcej? Z tą ekipą w MEiN wszystko jest możliwe. Od maja br., kiedy minister rzucił na stół pierwszą wersję zmian w Karcie, resort zgłasza coraz to nowe pomysły dotyczące czasu pracy nauczycieli. I coraz bardziej radykalne

Prześledźmy te zmiany w zmianach. Od maja godziny, które MEiN chce dołożyć do obecnego wymiaru pensum, urosły o 100 proc. – z dwóch do czterech tygodniowo. Ponieważ resort nie uzasadnił, po co w ogóle majstruje przy pensum, czemu to służy, i nie policzył, jakie będą tego skutki dla szkół, trzeba przyjąć, że są to godziny wzięte z sufitu. Wczoraj dwie, dziś cztery, a jutro choćby i osiem. Bo czemu nie? Sufitologia stosowana.

W tym samym kierunku – drastycznie na niekorzyść nauczycieli – ewoluowały koncepcje przywrócenia godzin karcianych, zlikwidowanych wcześniej przez PiS. W maju była mowa o nowych karciankach w wymiarze dwóch godzin tygodniowo – dla części nauczycieli. Według dokumentu MEiN z 11 maja br. dodatkowe godziny zajęć poza pensum „obowiązkowo realizowaliby nauczyciele przedmiotów, które wymagają mniej czasu na przygotowanie się do zajęć lub sprawdzanie prac pisemnych: nauczyciel wychowania fizycznego, nauczyciel plastyki i nauczyciel muzyki” (pisownia oryginalna).



(…)

 

Jakub Rzekanowski

Cały komentarz – GN nr 43 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 43/2021: