Ilu uczniów zniknęło z systemu edukacji? Szef MEN: Tego nie wie nikt

Tak naprawdę to chyba dziś w Polsce nikt nie wie. Są samorządy, w których nie ma żadnych problemów. Są takie, które zdiagnozowały 50 – 100 uczniów, jak niedawno chyba prezydent Poznania – tak szef MEN Dariusz Piontkowski odparł w radiu RMF FM na pytanie, ile jest uczniów którzy znaleźli się poza systemem edukacji zdalnej.

– My przede wszystkim sprawdzamy, czy w szkołach odbywa się kształcenie na odległość, czy nie i to systematycznie sprawdzamy. Kuratorzy w ramach nadzoru odeszli od tego tradycyjnego sprawdzania co się dzieje w szkołach, takiego czysto biurokratycznego i raczej mają sprawdzać nauczycieli, czy realizowane jest kształcenie na odległość – dodał Piontkowski.

Wyjaśniał, że zgodnie z przepisami prawa, gdy dziecko nie realizuje obowiązku szkolnego, to najpierw dyrektor i wychowawca interweniują u rodziców próbując doprowadzić do tego, żeby dziecko uczęszczało do szkoły. Gdy to nie pomaga, wójt, burmistrz, prezydent miasta powinien interweniować i nawet z udziałem policji doprowadzić do tego, aby to dziecko realizowało obowiązek szkolny.

Szef MEN był też pytany czy wesprze apel Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka, który zasugerował, że nauczyciele powinni zdecydować o podwyższeniu ocen wszystkim uczniom ze względu na edukację zdalną.

– Nie, ja apeluję do nauczycieli o to, żeby wystawiali sprawiedliwe, obiektywne oceny. Pamiętam jak sam uczyłem, to był jeden z najważniejszych postulatów uczniów: żeby oceny były wystawiane sprawiedliwie – stwierdził.

(JK, GN)

Źródło: RMF FM

MEN przeciwko “podnoszeniu uczniom ocen o 1”

Uczniowie nie wrócą do szkół przed wakacjami