Miasteczko edukacyjne. Szef MEiN nie skorzysta z zaproszenia. Mówi o „hucpie politycznej”

Minister Czarnek powiedział, że nie spotka się z przedstawicielami miasteczka edukacyjnego, dlatego, że zbyt późno otrzymał zaproszenie. Otóż zaproszenie podpisane przez sekretariat MEiN pan Czarnek otrzymał 6 października. Dzisiaj mamy 12 października więc pan minister miał dużo czasu żeby ułożyć sobie plan spotkań – tłumaczył w środę prezes ZNP Sławomir Broniarz. Czarnek mimo wielokrotnych zaproszeń ze strony ZNP nie znalazł dotąd  czasu na rozmowę o stanie edukacji. Na dodatek obraża nauczycieli. – Nie debatuję z ludźmi, którzy nie mają wiele do powiedzenia – powiedział we wtorek w Radiu Wrocław, a miasteczko nazwał „hucpą polityczną”.

Na zdjęciu: Prezes ZNP i szef MEiN przed spotkaniem kierownictwa ministerstwa i związków zawodowych 20 listopada 2020 r., krótko po objęciu stanowiska przez Przemysława Czarnka. MEiN/Twitter/screen

– Zaproszenie w dalszym ciągu jest aktualne. Jesteśmy tutaj do soboty. Wydaje się, że tłumaczenie pana ministra, iż nie jest w stanie tych 120 metrów przejść między siedzibą MEiN a miasteczkiem nie zasługuje nawet na to byśmy o tym wspominali. Panie ministrze, zapraszamy pana i liczymy na spotkanie. Jeżeli nie teraz, to w poniedziałek 17 października na posiedzeniu prezydium Zarządu Głównego ZNP. To zaproszenie pan minister otrzymał 29 września – przypomniał w środę Sławomir Broniarz.

ZNP wysłał do Czarnka już kilka oficjalnych zaproszeń. Ten wciąż kluczy. Zapytany we wtorek na antenie Polsat News, czy odwiedzi miasteczko odpowiedział, że „niestety nie, bo nie zostałem zaproszony w odpowiednim czasie”. Dodał jednak: „Spotkam się ze Sławomirem Broniarzem i to niebawem; myślę, że będzie to maksymalnie za kilkanaście dni”.

Zacznijmy jednak od początku. 21 września br. ZNP przesłał do MEiN zaproszenie dla Przemysława Czarnka do spotkania z kierownictwem Związku. W piśmie znalazła się data spotkania – wtorek 27 września br. o godz. 9.00 i miejsce – siedziba ZNP przy ul. Smulikowskiego 6/8 na warszawskim Powiślu. Do rozmowy niestety nie doszło. Pół godziny przed planowanym spotkaniem zamiast ministra do siedziby Związku dotarł mail z listem z biura szefa MEiN.

“W odpowiedzi na pismo nr BP/079/24/SB/22 z dnia 21 września br. uprzejmie informuję, że ze względu na inne zobowiązania służbowe Pan Minister Przemysław Czarnek nie może wziąć udziału w spotkaniu Kierownictwa ZNP. Mając na uwadze powyższe, bardzo proszę o zaproponowanie innego terminu spotkania” – napisano  w mailu.

Czarnek miał zaproszenie na spotkanie z kierownictwem ZNP. Zamiast ministra pojawił się mail

Zaproszenie było m.in. efektem szeregu wypowiedzi Przemysława Czarnka w mediach, w których ten narzekał na brak kontaktu ze Sławomirem Broniarzem, także podczas posiedzeń ministerialnego Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Zaproszenie ze strony ZNP zostało ponowione.

ZNP chce się spotkać z szefem MEiN. Do ministerstwa trafiło oficjalne zaproszenie

Prezes ZNP wielokrotnie powtarzał, że spotka się z ministrem, wystarczy ustalić termin. Wyjaśniał też, że nie uczestniczy w spotkaniach zespołu ds. statusu, ponieważ od początku w pracach tego gremium bierze udział delegacja Związku z wiceprezesem ZG ZNP na czele.

Słowne i pisemne zaproszenie Czarnka na spotkanie z nauczycielami i związkowcami szef MEiN otrzymał także przed rozbiciem miasteczka edukacyjnego.

Co na to minister? Podczas wtorkowej (11 października) audycji „Rozmowy dnia” w Radiu Wrocław minister Czarnek pytany o możliwość debaty ze Sławomirem Broniarzem, odparł, że „nie debatuje z ludźmi, którzy nie mają wiele do powiedzenia w sprawach, które są realizowane”. Obraził też nauczycieli.

– Zresztą, dlatego że wiele postulatów ZNP jest po prostu realizowanych i zrealizowanych dzisiaj w polskiej szkole, a to co się dzieje dzisiaj, to jest po prostu hucpa polityczna w wykonaniu ZNP  – odpowiedział.

– Minister edukacji ma kalendarz wypełniony spotkaniami i to przede wszystkim na zewnątrz ministerstwa, poza granicami województwa mazowieckiego, również poza zagranicami Polski. W tym tygodniu jestem w lubelskim, w kujawsko-pomorskim, łódzkim, a także w Berlinie i w zachodniopomorskim, więc gdyby pan Broniarz serio mnie zapraszał, to powiedziałby wcześniej i byśmy ustalili termin – przekonywał.

Zapowiedź Sławomira Broniarza, że jeśli szef MEiN nie skorzysta z zaproszenia, to 15 października ZNP przyjdzie przed budynek ministerstwa, Czarnek skwitował stwierdzeniem, że „każdy może pikietować, protestować, jeśli odbywa się to zgodnie z prawem”, a „Polska naprawdę jest krajem praworządnym”.

Dopytywany, czy w takim razie wziąłby udział w debacie zorganizowanej przez Radio Wrocław, w której z prezesem ZNP mógłby porozmawiać o edukacji w Polsce, stwierdził, że „nie ma o czym gadać, wszystko jest jasne”.

W ostatni wtorek Czarnek znalazł też czas  na wywiad w Polsat News. – Kiedy w czwartek (6 października) dziennikarka pytała mnie w Lublinie, czy udam się do miasteczka ZNP, to odpowiedziałem, że nie mam zaproszenia. Sławomir Broniarz w niedzielę po południu powiedział, że jednak mnie zaprosi dziś albo jutro – mówił minister wyjaśniając, że jako szef MEiN ma w kalendarzu wiele wpisanych wydarzeń na terenie całego kraju.

– Gdyby pan Broniarz, który od półtora miesiąca organizował miasteczko, zechciała zaprosić wiceministra Piontkowskiego, czy wiceministra Bernackiego, czy mnie z jakimś wyprzedzeniem, na pewno wpisaliśmy to do kalendarza – zapewnił szef MEiN.

W końcu stwierdził: „Spotkam się ze Sławomirem Broniarzem i to niebawem; myślę, że będzie to maksymalnie za kilkanaście dni”.

Minister Czarnek zapewnił, że wyśle oficjalne zaproszenie na spotkanie do prezesa ZNP. – Trzeba rozmawiać, zwłaszcza, że przytłaczająca większość postulatów, które są zgłaszane jest dziś realizowana albo już są zrealizowane – powiedział szef MEiN. Wynika z tego, że mógłby się spotkać ale w MEiN.

W miasteczku nauczyciele trochę się już niecierpliwią…

(JK, GN)

Miasteczko edukacyjne, dzień 5. Temat: Pomoc psychologiczno-pedagogiczna i edukacja włączająca

Prezes ZNP wręczył Czarnkowi 21 postulatów edukacyjnych. Szef MEiN: „Przede wszystkim chcemy się poznać”