Od 14 lutego pracownicy kilkudziesięciu uniwersytetów w Wielkiej Brytanii protestują w związku z cięciami emerytur w szkolnictwie wyższym oraz pogarszającymi się warunkami płacy i pracy. Z protestującymi solidaryzują się studenci. Wspiera ich także Międzynarodówka Edukacyjna.
Pikiety odbyły się na 44 różnych uniwersytetach. W przyszłym tygodniu do akcji mają dołączyć kolejne uczelnie. Według Jo Grady, sekretarz generalnej brytyjskiego związku zawodowego nauczycieli akademickich (University and College Union – UCU) protesty są konieczne, ponieważ pracodawcy uniwersyteccy „przeforsowali brutalne cięcia emerytur i nie zrobili nic, aby zaradzić spadającym wynagrodzeniem w szkolnictwie wyższym, nierównościom płacowym, nadużywaniu przy zatrudnianiu pracowników umów czasowych i niekontrolowanemu obciążaniu ich dodatkową pracą”.
✊🏻✊🏽✊🏿 We stand with @ucu #HigherEducation staff in 🇬🇧 who are taking strike action over massive cuts to university pensions and over pay and working conditions.#OneOfUsAllOfUs@ETUCE_CSEEhttps://t.co/pV0mM8c1Lq
— eduint (@eduint) February 15, 2022
University staff are striking today
We won’t let bosses destroy our pensions#OneOfUsAllOfUs https://t.co/xdgz5CTFxp
— UCU (@ucu) February 14, 2022
„Podstawowy powód, dla którego strajkuję, jest prosty. Mam dość uniwersytetów publicznych, które zachowują się jak korporacje działające dla zysku – pobierają wysokie czesne od studentów, obcinają pracownikom pensje i emerytury, ale podnoszą wynagrodzenia menedżerom wysokiego szczebla. To szkodzi studentom, społeczeństwu i nauce” – cytuje jednego z protestujących wykładowców portal strajk.eu.
(JK, GN)
Fot: UCU/Twitter
Aneta Trojanowska: Na pewno nie zaprzestaniemy akcji protestacyjnej