„To próba wywrócenia stolika RDS”. ZNP protestuje przeciwko zarządzeniu premiera o rozmowach tylko z jednym związkiem

Jako członek Rady Dialogu Społecznego ze zdziwieniem, zdumieniem i dezaprobatą przyjmuję fakt, że premier jednostronnie podejmuje decyzję o współpracy tylko z jednym partnerem społecznym – podkreślił Sławomir Broniarz, prezes ZNP, podczas czwartkowej konferencji prasowej. Jego zdaniem podważa to sens istnienia RDS. – W państwie demokratycznym nie może być takich sytuacji, że rząd wybiera sobie partnera, z którym chce rozmawiać, a jednocześnie odsuwa na bok partnerów, z którymi nie chce rozmawiać – dodał. Odniósł się w ten sposób do zarządzenia szefa rządu ws. powołania roboczego zespołu “ds. wypracowania porozumienia między rządem a Komisją Krajową NSZZ >>Solidarność<<”.

Przypomnijmy, że rząd zamierza negocjować porozumienie w sprawie m.in. emerytur stażowych i wyższej podwyżki dla pracowników sfery budżetowej tylko i wyłącznie z NSZZ „S”. Specjalny zespół roboczy powołany przez premiera ma się zająć m.in. warunkami pracy i płacy oraz pomocy państwa w okresie wysokiej inflacji i wzrostu cen energii. Jego pracami pokieruje Marek Kuchciński (z ramienia rządu) i Henryk Nakonieczny (ze strony „Solidarności”).

Jak podkreślił Sławomir Broniarz ZNP nie akceptuje marginalizowania roli reprezentantów różnych środowisk społecznych i zawodowych niezwiązanych ze środowiskiem koalicji rządowej, co równoznaczne jest z brakiem ich poszanowania, a także z łamaniem podstawowych zasad dialogu społecznego i prawnych rozwiązań dotyczących Rady Dialogu Społecznego. – To próba wywrócenia stolika Rady Dialogu Społecznego – ostrzegł prezes ZNP.

– Rozumiem, że pan premier woli rozmawiać z kolegami, ze związkiem którego prominentni działacze są także członkami PiS aniżeli rozmawiać z wymagającymi partnerami zarówno ze strony związkowej jak i pracodawców, ale nie akceptujemy takiego zachowania – mówił prezes ZNP.– Poza zarządzeniem premiera pozostają dwie centrale związkowe OPZZ i Forum Związków Zawodowych i obie te centrale w swoich listach bardzo krytycznie odniosły się do decyzji pana premiera i oczekiwalibyśmy reakcji ze strony szefa rządu – zaznaczył.

– Chcę też zwrócić uwagę na kuriozalną sytuację, że za sprawy oświaty w myśl tego zarządzenia będzie odpowiadał szef związku zawodowego, o którego liczebności nie chcę się wypowiadać. Ale to jest tak jakby sekretarz generalny NATO budował strukturę bezpieczeństwa europejskiego konsultując się z San Marino i Liechtensteinem. Na opinii tych dwóch państw opierając swoje stanowisko – mówił Sławomir Broniarz.

Zauważył też, że pominięcie w debacie ZNP i innych związków podważa funkcjonowanie zespołu ds. usług oraz zespołu ds. statusu zawodowego powołanego przez szefa MEiN. – Jako członek RDS oczekują pilnego zwołania prezydium tego gremium, alby mogło odnieść się do zarządzenia premiera – zaznaczył prezes ZNP.

Przypomnijmy, że Rada Dialogu Społecznego jest instytucją dialogu trójstronnego w Polsce na poziomie centralnym. Stanowi ona forum współpracy strony pracowników, strony pracodawców oraz strony rządowej. Została utworzona na mocy Ustawy z 24 lipca 2015 r. o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego.

Członkami Rady Dialogu Społecznego są przedstawiciele: rządu, reprezentatywnych organizacji pracodawców oraz reprezentatywnych organizacji związkowych (NSZZ „Solidarność”, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Forum Związków Zawodowych).

Według ZNP prowadzenie rozmów tylko i wyłącznie z jednym związkiem zawodowym jest pogwałceniem ustawowych zasad dotyczących prowadzenia dialogu w ramach Rady Dialogu Społecznego.  Te zasady to m.in. prowadzenie przejrzystego, merytorycznego i regularnego dialogu organizacji pracowników i pracodawców oraz strony rządowej oraz budowanie wokół nich społecznego porozumienia.

Prezes ZNP przypomniał też na konferencji, że Związek wystosował list do premiera Morawieckiego ws. wypłaty dodatku inflacyjnego dla nauczycieli. – Jeżeli z jednej strony słyszymy, że rząd nie może podnieść płac nauczycieli bo grozi to nakręceniem inflacji a z drugiej nakłady na telewizję rządową rosną o 700 mln złotych to zwróćmy uwagę, że taka kwota dałaby dla każdego nauczyciela 1 tys. dodatku inflacyjnego – wyliczył.

Obecny na konferencji Mirosław Kozik, nauczyciel z Pszczyny i przewodniczący Klubu Młodego Nauczyciela Okręgu Śląskiego ZNP poinformował, że jeszcze w czwartek w kancelarii prezydenta złożona zostanie petycja o zawetowanie zmian w prawie oświatowym, pod którą w ciągu kilkunastu dni zebrał ponad 13 tys. podpisów.

– Ustawa lex Czarnek może cofnąć polską szkołę o dekady i na dekady. Uderzając w uczniów, nauczycieli i całe środowisko edukacyjne – podkreślił Kozik. – To kajdany otwartej szkoły – dodał.

Relację live z konferencji można obejrzeć na Facebooku ZNP.

(JK, GN)

Co torpeduje porozumienie ZNP i MEiN w sprawie oceny pracy? Dziwny finał rozmów

ZNP w liście do premiera domaga się wypłacenia do końca grudnia 2022 r. jednorazowego dodatku inflacyjnego

Rząd będzie rozmawiał tylko z „Solidarnością”? „Nowy standard dialogu społecznego”

Brakuje nie tylko na podwyżki dla nauczycieli, ale rządzący chcą dofinansować TVP. „Co na to minister Czarnek?”