Wśród osób zakażonych koronawirusem, które trafiły do polskich szpitali, jedynie 0,81 proc. stanowią osoby zaszczepione, które nabyły pełną odporność. Według Ministerstwa Zdrowia, to argument na rzecz szczepienia młodzieży oraz rodziców w trakcie trzeciego tygodnia akcji szczepień w szkołach
Od 7 czerwca można w Polsce szczepić na koronawirusa osoby od 12. roku życia preparatem Pfizer/BioNTech lub Moderną. Według zaleceń MEiN, pierwszy tydzień września br., tj. od 1 do 5 września, miał się stać “tygodniem informacyjnym” na temat szczepień. Szkoły powinny wtedy zorganizować lekcje wychowawcze i spotkania z rodzicami o charakterze informacyjno-edukacyjnym.
Od poniedziałku w szkołach “tydzień przygotowania do szczepień”
Drugi tydzień września (6-12.09) był z kolei “tygodniem przygotowania do szczepienia”, w trakcie którego szkoła zbierała zgody od rodziców i opiekunów prawnych na szczepienie dzieci.
Trzeci tydzień września (13.09 – 19.09) to natomiast “tydzień szczepień”.
Zgodnie z zaleceniami MEiN, w drugim tygodniu września dyrektor powinien zebrać od rodziców deklaracje dotyczące udziału dziecka w szczepieniu, a także ewentualnie dodatkowych osób: członków rodziny ucznia lub pracowników szkoły. Następnie szkoła miała powiadomić punkt szczepień o liczbie złożonych deklaracji i liczbie osób chętnych do zaszczepienia w wyznaczonym terminie.
“W zależności od liczby zainteresowanych szczepieniami oraz ustaleń z punktem szczepień przygotowuje miejsce w szkole na szczepienia lub organizuje wyjście do punktu szczepień” – czytamy w ministerialnej instrukcji.
Dyrektor ponadto na krótko przed zaplanowanym szczepieniem powinien przekazać rodzicom do wypełnienia “Kwestionariusz wstępnego wywiadu przesiewowego przed szczepieniem osoby małoletniej przeciw COVID-19”. “W celu usprawnienia procesu szczepień weryfikuje w dniu szczepienia, czy uczniowie, których rodzice złożyli deklaracje dotyczące udziału dziecka w szczepieniu, posiadają kwestionariusze” – podkreślono w broszurze MEiN.
W trakcie szczepienia dziecka obecność rodzica nie jest obowiązkowa. “Rodzic może upoważnić inną osobę, która podczas szczepienia będzie towarzyszyła dziecku i sprawowała nad nim faktyczną opiekę (opiekun faktyczny)” – czytamy w materiałach przygotowanych przez MEiN. Podczas szczepienia opiekę nad uczniami mają zapewnić wyznaczeni przez dyrektora nauczyciele.
Według danych Ministerstwa Zdrowia, osoby, które zaszczepiły się dwiema dawkami szczepionki co najmniej 14 dni wcześniej (czyli uzyskały pełną odporność) stanowią 0,81 proc. osób, które zakażone koronawirusem trafiają do szpitali. – To bardzo mało. Mamy kolejny przyczynek do tego, byśmy się szczepili – ocenił dziś w rozmowie z Polskim Radiem Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia.
Dziś służby sanitarne potwierdziły 269 nowych przypadków koronawirusa. To niewiele, zwłaszcza w porównaniu z rekordami w czasie trzeciej fali koronawirusa wiosną br. (po 25-30 tys. przypadków), ale dynamika przyrostu zakażeń wywołuje niepokój.
– Jeśli porównamy to do poprzedniego poniedziałku, to jest wzrost o 47 proc., co jest bardzo niepokojące. To oznacza, że trend wzrostowy w dalszym ciągu jest bardzo duży – ocenił wiceminister zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia obawia się też skutków wzrostu liczby hospitalizowanych osób. W poniedziałek 13 września było ich już 704, a w ciągu doby przybyło 29 nowych pacjentów. – W większości są to osoby, które nie są szczepione, nie przyjęły żadnej dawki szczepionki. Widzimy także wzrost liczby osób wymagających oddziałów intensywnej terapii. Na dziś takich osób jest 80 – mówił Kraska. Prognozy MZ pokazują, że do końca września liczba hospitalizowanych może wzrosnąć do 1300, a osób pod respiratorem – do 170.
Doświadczenia innych krajów pokazują, że szkoły mogą się poważnie przyczynić do rozwoju czwartej fali pandemii. – Powrót dzieci do szkół jest głównie związany z mobilnością, z przemieszczaniem się dzieci do szkół, także ich opiekunów. Dane, które do nas spływają, szczególnie z USA pokazują, że mutacja Delta jest bardzo niebezpieczna także dla dzieci – podkreślił wiceminister zdrowia. – USA poinformowały o zgonach kilkunastu młodych osób zakażonych koronawirusem. To jest niepokojące – dodał.
USA: Na koronawirusa umierają niezaszczepieni pracownicy oświaty
Kraska liczy na to, że czwartą falę pandemii w Polsce powstrzyma akcja szczepień, jaką prowadzą szkoły. – Apeluję do rodziców, którzy nie są zaszczepieni, a decydują się na zaszczepienie swojego dziecka, aby także się zaszczepili. Można to zrobić razem w szkole. Myślę, że takie rodzinne szczepienie będzie bardzo edukacyjne dla młodzieży – wezwał Kraska.
– W szkołach do piątku były zbierane deklaracje od rodziców, którzy chcą zaszczepić młodzież powyżej 12. roku życia. Myślę, że dziś będziemy mieli dokładne dane, ile osób się zdecydowało wykonać szczepienia. Mam nadzieję, że akcja szczepień we wrześniu powinna zdecydowanie ruszyć ze względu na to, że widzimy, że koronawirus nie odpuścił, że nowych przypadków jest coraz więcej, coraz więcej osób trafia do szpitala. To żółte, ostrzegawcze światło dla nas wszystkich, którzy się wahają, zastanawiają się, czy się zaszczepić. Myślę, że to ostatni moment, byśmy to zrobili – dodał.
Zdaniem wiceministra zdrowia, wkrótce Rada Medyczna przy premierze podejmie decyzję o rozszerzeniu grupy osób, którym podawana będzie trzecia dawka szczepionki na koronawirusa. Do takiego kroku skłaniają ekspertów m.in. informacje z krajów, które już od jakiegoś czasu podają swoim pacjentom trzecią dawkę. Dzięki temu znacząco wzrasta ochrona zaszczepionych przed groźną mutacją Delta. Poza tym, wkrótce minie rok od zaszczepienia osób z grupy zerowej – lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników ochrony zdrowia. Tymczasem skuteczność każdej szczepionki maleje z każdym miesiącem od jej podania.
(PS, GN)