W Warszawie brakuje nauczycieli. Ale ci, którzy pracują nie będą mieli godzin ponadwymiarowych, bo miasto zabrało po dwie godziny z każdej szkoły podstawowej i z każdego liceum.
Z Urszulą Woźniak, prezes Oddziału ZNP Warszawa Mokotów Ursynów Wilanów, rozmawia Jarosław Karpiński
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w liście do burmistrzów dzielnic zapowiedział cięcia w oświacie. Oszczędności mają wynikać z epidemii COVID-19 i miałyby być wdrażane jesienią, od początku przyszłego roku szkolnego. Jak poważna jest sytuacja?
– Sytuacja jest poważna. Do piątku mieliśmy otrzymać do zaopiniowania arkusze organizacyjne. Mamy na ich zaopiniowanie dziesięć dni roboczych. Tymczasem w piątek burmistrzowie zaczęli dostawać pisma od pana prezydenta z zapowiedzią oszczędności w oświacie. Zapowiedziano w tych pismach ograniczenie do minimum, czy właściwie odebranie nauczycielom godzin ponadwymiarowych. Problem polega na tym, że uchwalony budżet miasta stołecznego Warszawa nijak ma się do obecnej sytuacji i do obniżonych wpływów do budżetu z powodu epidemii. Chodzi m.in. o wypływy z podatku PIT, z którego utrzymuje się miasto, z wynajmu lokali itd. A w budżecie Warszawy oświata stanowi największą część wydatków, prawie 5 mld zł.
Czego mogą się spodziewać nauczyciele w związku z tymi cięciami?
– Jak wiemy, w Warszawie brakuje nauczycieli. Ale ci, którzy pracują nie będą mieli godzin ponadwymiarowych, bo miasto zabrało po dwie godziny z każdej szkoły podstawowej i z każdego liceum. W paragrafie 3 rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania jest napisane, że organ prowadzący może przydzielić do trzech godzin, Warszawa dawała po dwie na każdy oddział przedszkolny i szkolny.
W tej chwili miasto zabiera te godziny ze szkół w ogóle, a więc nie mamy żadnych dodatkowych zajęć dla uczniów, kółek zainteresowań, zajęć rozwijających, pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Prezydent polecił także zredukować w szkołach podstawowych o 20 proc. liczbę godzin pracy świetlicy. W przedszkolach ma zostać zabrana jedna godzina zajęć dodatkowych.
Ale tygodniowy wymiar pracy przedszkola, który był wyższy, teraz wraca do wytycznych z lat 2015-17. Czyli np. przedszkole dwuoddziałowe ma 90 godzin. Na dodatek przedszkola mają być czynne nie dłużej niż przez 10,5 godziny, czyli gdyśmy nawet policzyli 10 godzin, to na dwa oddziały po pięć dni w tygodniu potrzeba 100 godzin, a dostaną tylko 90, a więc o 10 godzin mniej. Będzie trzeba łączyć grupy. Prezydent zaleca też przegląd etatów nauczycieli bibliotekarzy, psychologów i pedagogów.
Co to wszystko oznacza dla poszczególnych dzielnic?
– Warszawa jest różnorodna. W poszczególnych dzielnicach sytuacja jest różna. Gdybym miała porównywać, to np. na Wilanowie dyrektorzy dostawali wszystko o co tylko występowali do burmistrza, np. były środki na dodatkowe lekcje języków. Ale już na Mokotowie, czy Ursynowie takiego „rozpasania” nie było, czyli cięcia zaczną się z niższego pułapu. Siedzę w tej chwili nad arkuszami organizacyjnymi, porównuję je do poprzednich wytycznych i wygląda to naprawdę bardzo różnie. W niektórych przedszkolach faktycznie będzie konieczne ograniczenie zatrudnienia pracowników obsługi. W szkołach integracyjnych gdy w klasie powinno być pięciu uczniów z orzeczeniem, a było ośmiu, to burmistrz wyrażał zgodę na zatrudnienie dodatkowego nauczyciela wspomagającego. Teraz już tego nie będzie, a więc w dużej szkole pracę straci nauczyciel wspomagający. Dwie przecznice dalej w innej szkole poszukują jednak nauczycieli wspomagających. Jak to wyjdzie zbiorczo, trudno w tej chwili powiedzieć.
Czy te oszczędności mogą zostać anulowane jeśli władzom państwa uda się opanować w najbliższych tygodniach sytuację epidemiczną?
– Nie tylko zahamowanie epidemii może pomóc, ale wydaje mi się że rządowa tarcza antykryzysowa powinna też objąć samorządy. Budżety samorządów przez epidemię nie będą się na pewno bilansować. Inne samorządy już wcześniej ścinały godziny dodatkowe.
Słyszę, że niektóre samorządy teraz zmieniają aktualne arkusze organizacyjne, żeby nie płacić godzin ponadwymiarowych. Akurat w Warszawie wynagrodzenie za te godziny jest wypłacane. Nie ma z tym problemów. Natomiast widoki na przyszły rok szkolny nie wyglądają dobrze.
Po świętach będą miała jakieś zbiorcze wnioski z arkuszy.
Czyli na razie ostrzega Pani przed cięciami w stołecznej oświacie, ale jeszcze nie alarmuje?
– Myślę, że można już mówić o alarmie, ale jeśli się to zracjonalizuje, to trzeba przyznać, że sytuacja jest obiektywnie trudna, choć zróżnicowana w zależności od dzielnic. Za chwilę alarm podniosą też rodzice, bo zobaczą, że nie ma zajęć dodatkowych. Ale np. na Wilanowie brakowało nam wielu nauczycieli wychowania przedszkolnego, nauczyciele pracowali nieraz na półtora etatu. I oni komentują, że to jest ponad ich siły, jeśli miałoby to trwać non stop.
Dziękuję za rozmowę.
***
Prezydent Warszawy do burmistrzów dzielnic: konieczność oszczędzania jest faktem
W liście do burmistrzów dzielnic z 2 kwietnia br. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski napisał, że pandemia Covid-19 zmienia sytuację finansową miasta i „konieczność oszczędzania i rezygnacji z zaplanowanych działań staje się faktem”. Trzaskowski poprosił więc burmistrzów o ponowną, szczegółową analizę arkuszy organizacyjnych i dokonanie korekt według przedstawionych wytycznych.
Jakie to wytyczne? Oto one:
>> etaty administracji i obsługi mają być wyliczone „ściśle według wskaźników”, a jeśli ze wskaźników wynika zwiększenie etatów, to mają być pozostawione na poziomie z tego roku szkolnego;
>> ma nastąpić przegląd etatów nauczycieli, w tym szczególnie: stanowisk kierowniczych, etatów nauczycieli bibliotekarzy oraz etatów nauczycieli w świetlicach;
>> należy dążyć do połączenia małolicznych oddziałów;
>> należy zweryfikować przyznaną dodatkową pomoc psychologiczno-pedagogiczną;
>> liczba godzin pracy świetlicy ma być ograniczona o 20 proc. w stosunku do obecnego roku szkolnego;
>> czas pracy przedszkola nie może przekroczyć 10,5 godziny dziennie.
Jednocześnie miasto zmniejszyło liczbę dodatkowych godzin w przedszkolach o 1 godz., a w szkołach nie będzie w ogóle dodatkowych godzin przyznawanych przez samorząd na podstawie par. 3 rozporządzenia o ramówkach.
Prezydent Warszawy deklaruje w liście, że „celem podstawowym jest zachowanie miejsc pracy oraz wynagrodzenia kadry pedagogicznej na dotychczasowym poziomie”.
Arkadiusz Boroń: Niektóre samorządy chcą bezprawnie zmieniać siatkę godzin