We wrześniu zabraknie 27 tys. nauczycieli? MEiN nie widzi problemu

„Na zwiększoną liczbę ofert pracy dla nauczycieli ma obecnie wpływ tzw. ruch służbowy nauczycieli związany z nadchodzącym rokiem szkolnym, który rozpocznie się 1 września 2023 r. W tym czasie (koniec roku szkolnego i okres wakacji) nauczyciele podejmują decyzję m.in. o zmianie miejsca zatrudnienia czy też decyzję o przejściu na emeryturę” – tłumaczy m.in. wiceszef MEiN Dariusz Piontkowski w odpowiedzi na interpelację poselską. Tymczasem jak szacuje Robert Górniak w serwisie „Dealerzy Wiedzy” obecnie na stronach kuratoriów oświaty jest 23 tysiące nauczycielskich wakatów. Jak szacuje nauczyciel liczba ta za miesiąc może dojść do 27 tysięcy.

O nauczycielskie wakaty zapytał MEiN poseł Jarosław Wałęsa (KO), który wskazał, że bardzo trudna sytuacja jest na Mazowszu, a braki zauważalne są również w województwach wielkopolskim, śląskim, małopolskim oraz dolnośląskim. Zgodnie z prognozami strony „Dealerzy Wiedzy” Wałęsa ocenił, że braki mogą dojść do 27 000.

„Wskazane zapotrzebowanie wynika z kumulacji roczników w roku szkolnym 2023/2024. Jak wynika z Państwa zapowiedzi, nauczyciele mieliby pracować na 1,5 etatu. Wedle dyrektorów szkół zatrudnianie na okres 2–3 lat nowych nauczycieli jest błędem. Dzieje się tak, ponieważ jeżeli liczba uczniów się zmniejszy, to kadra nauczycielska nie będzie musiała być tak szeroka.  Wskazana sytuacja jest bardzo niepokojąca. Z jednej strony nauczyciele będą musieli pracować dłużej, za to z drugiej strony zatrudnianie nowych nauczycieli może doprowadzić do zwolnienia ich za kilka lat” – napisał  Wałęsa w interpelacji i zapytał szefa MEiN czy planuje podjęcie czynności w związku z opisaną sytuacją oraz czy w związku ze zwiększeniem liczby godzin pracy planuje podwyżki dla nauczycieli?

Wałęsie odpowiedział wiceszef MEiN Dariusz Piontkowski.

„W bieżącym roku szkolnym na zwiększoną liczbę ofert pracy ma także wpływ zwiększenie liczby uczniów w związku z napływem uczniów pochodzących z Ukrainy oraz wprowadzenie od 1 września 2022 r. standaryzacji zatrudnienia nauczycieli pedagogów, pedagogów specjalnych, psychologów, logopedów lub terapeutów pedagogicznych. W całej Polsce w szkołach powinno zostać obsadzonych kilkanaście tysięcy etatów psychologów i innych specjalistów pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Dlatego też duża część ogłoszeń (ok. 22%) dotyczy właśnie tych specjalistów” – stwierdził Piontkowski. „Wolne miejsca pracy odnotowywane są przede wszystkim w dużych miastach, zjawisko to w marginalnej skali dotyczy małych miejscowości” – dodał.

Jak twierdzi wiceszef MEiN „według stanu na dzień 21 czerwca 2023 r. wolne miejsca pracy dla nauczycieli stanowiły ok. 2,7% wszystkich nauczycieli w systemie oświaty”

„Na liczbę potrzebnych w przyszłości nauczycieli mają wpływ różne czynniki, np. spadek liczby urodzeń, wpływ reform strukturalnych w systemie oświaty, liczba szkół, fluktuacje w liczbie uczniów przechodzących przez poszczególne etapy edukacji, zmiany w podstawach programowych i ramowych planach nauczania. Część z tych czynników jest trudna do precyzyjnego zaprognozowania w dłuższym horyzoncie czasowym. Dlatego też Ministerstwo Edukacji i Nauki rozważa różne scenariusze zapotrzebowania na nauczycieli w kolejnych latach szkolnych” – napisał Piontkowski.

Piontkowski nie omieszkał też dodać, że „uwzględniając trendy w zakresie urodzeń dzieci z lat wcześniejszych, nie ulega wątpliwości, że w konsekwencji za kilka lat nastąpi znaczne zmniejszenie się liczby uczniów w szkołach ponadpodstawowych oraz dzieci w wychowaniu przedszkolnym”  więc zmniejszy się zapotrzebowanie na liczbę etatów nauczycieli.

Według przytaczanych przez niego danych, pomiędzy rokiem szkolnym 2022/2023 a 2030/2031 liczba dzieci w wychowaniu przedszkolnym zmniejszy się o 322 tys., tj. o 22 proc. Od roku szkolnego 2027/2028 liczba uczniów szkół podstawowych będzie stopniowo zmniejszać się (o ok. 169 tys. w ciągu 4 lat). Jak twierdzi MEiN największy spadek liczby uczniów w szkołach ponadpodstawowych w stosunku do roku szkolnego 2023/2024 będzie widoczny w roku szkolnym 2027/2028. Liczba uczniów wyniesie wówczas ok. 1,5 mln, co oznacza spadek liczby uczniów szkół ponadpodstawowych względem roku szkolnego 2023/2024 o ok. 16 proc. (280 tys. uczniów mniej).

„To nie decyzją ministra będą dokonywały się dostosowania kadrowe w szkołach do zmieniających się warunków organizacji lokalnej oświaty” – zaznaczył Piontkowski zrzucając odpowiedzialność za ewentualne zwolnienia w szkołach na samorządy.

Odnosząc się do zapytania o planowane podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli podał, że „obecnie rząd jest na etapie przygotowywania założeń projektu budżetu państwa na 2024 r. i nie jest jeszcze znana ostateczna wysokość przyszłorocznych podwyżek dla nauczycieli”. Przypomniał, że będą za to jednorazowe nagrody specjalne w wysokości 1125 zł brutto jeszcze w tym roku.

Interpelacja Wałęsy i odpowiedź Piontkowskiego znajdują się tutaj

Zapowiedzi Piontkowskiego nauczyciele komentują w mediach społecznościowych. Oto kilka wpisów:

>> Tak jak twierdzi wiceminister Piontkowski najgorzej będzie w roku szkolnym 2027/2028, bo będzie mało dzieci. U mnie w szkole w tym czasie 70% obecnie pracujących nauczycieli będzie już na emeryturze. Od 10 lat nie miałem żadnego praktykanta. Szkoła sama się wygasi.

>> Za 10 lat w mojej szkole nie będzie 80% nauczycieli, bo idą na emeryturę.

>> Problemem jest wynagrodzenie

Tymczasem zdaniem Roberta Górniaka już w połowie sierpnia brakować będzie w szkołach ok. 27 tysięcy nauczycieli. Największe zapotrzebowanie (po ok. 3 tysięcy) jest na stanowiska nauczyciela wychowania przedszkolnego, pedagoga i psychologa. Serwis przypomina, że rok temu o tej porze było “zaledwie 18 tys. wakatów”.

Przypomnijmy, że we wrześniu 2022 roku w Radiu Zet minister Czarnek radził nauczycielom, by „w końcu sobie uświadomili, że w sytuacji, kiedy jest półtora miliona dzieci mniej, nie będzie tak, że (nauczyciele – przyp. red.) będą uczyć tylko jednego przedmiotu i 18 godzin”.

– Na świecie standardem jest dwuprzedmiotowiec – ogłosił minister i zaznaczył, że jego zdaniem w szkołach nie ma problemów kadrowych.

(GN)

GUS potwierdził – nauczycieli jest coraz mniej

Dealerzy Wiedzy: W dniu zakończenia roku szkolnego było 19 tys. ofert pracy dla nauczycieli, o 5 tys. więcej niż rok temu

Robert Górniak z Dealerów Wiedzy: Zżymałem się, kiedy patrzyłem na tabelki MEiN. Teraz ciągle coś analizuję

Sejm znowelizował budżet na 2023 rok. Nauczyciele dostaną 1125 zł brutto tzw. nagrody specjalnej

ZNP: Wniosek do marszałek Sejmu o pilne procedowanie projektu ws. wzrostu płac nauczycieli