Do spięcia na tle nauczycielskich wynagrodzeń doszło w czwartek na antenie radia Zet. Wiceminister Tomasz Rzymkowski zdradził, że na jego konto miesięcznie wpływa 11 tys. złotych netto. – Przy pracy 7 dni w tygodniu – asekurował się. – Widziały gały, co brały – stwierdziła prowadząca rozmowę. – Nauczyciele też widzieli, co brali – odparł wtedy Rzymkowski.
– To proszę mi pokazać nauczyciela, który tyle zarabia – drążyła redaktor Beata Lubecka. – Znalazłbym, wie pani? A skoro ja znam, to chyba nie jest to zjawisko odosobnione – przekonywał wiceszef MEiN.
🎥 Wiceminister @TRzymkowski o pracy nauczycieli: Widzieli, co brali. Pensje? Mogli zarabiać więcej. Znam takich, co zarabiają 11 tys.@RadioZET_NEWS #GośćRadiaZET
Więcej tu ⬇️https://t.co/2uZYlc0IWi pic.twitter.com/60XCmvA1K0
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) June 23, 2022
Rzymkowski brnął, że zna nawet kilku takich nauczycieli np. w jego okręgu wyborczym. – Nazwisk nie podam. To nie jest szkoła. To jest nauczyciel, który pracuje w dwóch szkołach. I jest w pełni zadowolony z tego powodu – zasłaniał się.
Skandaliczna wypowiedź min. Rzymkowskiego. Na dymisję nie liczę, jak pokazują inne podobne zdarzenia ale słowa przepraszam wypowiedziane przez premiera Morawieckiego są konieczne i to wypowiedziane we wszystkich mediach!!
— Sławomir Broniarz (@Broniarz) June 23, 2022
Do spięcia Rzymkowskiego z dziennikarką doszło gdy wiceszef MEiN próbował odpowiedzieć na pytanie, jak poradzić sobie z wakatami w szkołach, a przypomnijmy że według aktualnych danych brakuje ponad 13 tys. nauczycieli.
Min.Czarnek dba o swoich w 2021- pracownicy MEN otrzymali średnio 609zł podwyżki(11%).
Nauczyciele otrzymali "O"
Tak "dobra" zmiana buduje prestiż zawodu n-li.— Krzysztof Baszczyński (@Krzyszt08302595) June 22, 2022
Wiceszef MEiN ocenił, że „jakoś sobie nauczyciele i dyrektorzy radzą w tej sytuacji”. Przekonywał też, że brak nauczycieli nie wynika tylko z niskich zarobków.
Ale na zarzuty, że posłowie, w przeciwieństwie do nauczycieli, dostali znaczące podwyżki odparł, że on otrzymuje „tylko” ministerialną pensję. Jak dodał, owo „tylko” to 11 tysięcy netto, ale za „pracę 7 dni w tygodniu”.
Polityka płacowa #PiS na jednym obrazku. pic.twitter.com/wyVuFkMmvf
— KrystynaSzumilas🇵🇱 (@kr_szumilas) June 22, 2022
Zdaniem wiceministra to, czy nauczyciele zarabiają mało zależy od punktu widzenia. – Z punktu widzenia stawki godzinowej czy z punktu widzenia globalnego wynagrodzenia? –zastanawiał się. – Dwoje moich rodziców pracowało w szkole i to ponad trzydzieści lat, każde z osobna. Wiedzieli, na co się decydują w życiu – dodał po chwili.
Jego zdaniem,” jeśli ktoś chce bić się w piersi i przepraszać za to, że nauczyciele zarabiają mniej, a mogli zarabiać więcej, to powinny to zrobić związki zawodowe i np. pan Broniarz”. – Leżała na stole propozycja. Proponowaliśmy zwiększenie pensum nauczycieli do 22 godzin przy tablicy, przy podwyżce zarobków 36 proc. Związki zawodowe zaoponowały – powtarzał zmanipulowany przekaz za swoim szefem.
– Mamy świadomość, że w systemie brakuje nauczycieli Problem kadrowy w szkole jest od lat – mówił Rzymkowski. Wiceminister edukacji podkreślił, że jest jednak też problem dotyczący kwestii wykształcenia nauczycieli i możliwości dojścia do zawodu, zwłaszcza jeśli chodzi o szkoły zawodowe, branżowe. – W technikach, szkołach branżowych brakuje osób, które są fachowcami w danym zawodzie i tę fachową wiedzę powinni przekazywać uczniom. To jest palący problem w tej chwili, by pozyskać z rynku takie osoby – ocenił.
Jeśli ktoś poczuł się urażony moją wypowiedzią z porannej rozmowy w @RadioZET_NEWS, to chciałbym przeprosić. Nie miałem zamiaru nikogo urazić, mam wielki szacunek dla pracy nauczycieli. Sam jest z rodziny nauczycielskiej i uważam, że pedagodzy powinni zarabiać więcej.
— Tomasz Rzymkowski (@TRzymkowski) June 23, 2022
Słowa o nauczycielach, którzy „widzieli co brali” wywołały burzę w sieci. Po południu Rzymkowski przeprosił za nie w znanym stylu polityków: „jeśli ktoś poczuł się urażony…”
(JK, GN)
Komentarze po wypowiedzi wiceministra Rzymkowskiego. „Pluje w twarz nauczycielom”