Szef MEN: „Wydaje się raczej pewne, że czas przerwy w szkołach zostanie wydłużony”

Wydaje się raczej pewne, że czas, kiedy uczniowie nie uczą się w szkołach, zostanie przedłużony. Wydaje się logiczne, że niedługo premier będzie ogłaszał, czy i na jak długo ta przerwa zostaje wydłużona – powiedział szef MEN Dariusz Piontkowski w Polskim Radiu. Wszystko wskazuje na to, że zajęcia w szkołach zostaną wznowione najwcześniej po Świętach Wielkanocnych.

Zgodnie z kalendarzem roku szkolnego 2019-2020 przerwa w nauce z okazji Świąt Wielkanocnych potrwa od 9 do 14 kwietnia.

Co z egzaminami?

Według Piontkowskiego, przesunięcie „kwarantanny szkolnej” do Świąt Wielkanocnych nie spowoduje konieczności przełożenia ani egzaminu ósmoklasisty, ani egzaminów maturalnych.

– Dziś nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na to pytanie, czy taka przerwa będzie musiała trwać dłużej, ale przygotowujemy się na takie scenariusze, od którego momentu mniej więcej trzeba będzie podjąć decyzję o przełożeniu egzaminów. Wtedy będziemy z pewnym wyprzedzeniem informowali, że taka decyzja zostanie podjęta. Nie podejmiemy tej decyzji na pewno z dnia na dzień” – zaznaczył Piontkowski.

Przypomnijmy, że egzamin ósmoklasisty zaplanowany jest na 21-23 kwietnia, a początek matur na 4 maja.

Kiedy rozporządzenie ws. zdalnego nauczania?

Piontkowski powtórzył też, że jego resort „jest gotowy” żeby opublikować rozporządzenie, które ureguluje zdalne nauczanie. Poinformował, że „prawie 92 proc. szkół albo już prowadzi, albo jest przygotowana do zdalnego nauczania”. Minister zaznaczył, że to dane od kuratorów. Wyjaśnił, że na razie nie ma podstawy prawnej, aby uczniowie na podstawie nauki zdalnej mogli otrzymywać oceny.

Nauczanie zdalne bez podstawy prawnej

W czwartek szef MEN udzielił wywiadu w radiu RMF FM. „Dziś nie zobowiązujemy nauczycieli do tego, aby w systematyczny sposób wykładali wiedzę z zakresu swojego przedmiotu. Na dziś nie ma podstaw prawnych, aby zmusić do tego nauczycieli, czy zmusić uczniów do wzięcia udziału w lekcjach on-line – podkreślił. – Zdalna forma nauczania nie jest teraz ujęta w przepisach oświatowych. Dopiero rozporządzenia, które wydamy będzie obejmowało możliwość wystawienia przez nauczyciela ocen, czy rozliczania z obecności uczniów – dodał.

„Za komputery odpowiada samorząd”

Według Piontkowskiego, to samorządy powinny zadbać o odpowiednie wyposażenie szkół w sprzęt komputerowy.

– Ta sytuacja nie dotyczy tylko rządu , nauczycieli, ale nas wszystkich i wszystkich organów władzy, w tym także samorządów terytorialnych. Dzisiaj to samorząd jest odpowiedzialny za wyposażenie szkół, za przygotowanie ich do różnych metod nauczania. Tak, jak rząd wyasygnuje z budżetu państwa gigantyczne pieniądze na to, żeby pomóc przedsiębiorcom i osobom fizycznym przetrwać ten trudny okres, to tak samo mamy prawo oczekiwać, że także inne instytucje publiczne uznają, że jest to sytuacja szczególna – stwierdził.

Dopytywany, czy rząd pomoże szkołom w zakupie dodatkowego sprzętu komputerowego, odparł: „Skąd mamy wziąć na to pieniądze?”

(JK, GN)

Źródło: polskieradio.pl, RMF24.pl

ZNP zainaugurował społeczną akcję #KomputeryDlaSzkół. “Polska szkoła w ciągu tygodnia przeniosła się z klas do internetu”

Sławomir Broniarz: Zdalne nauczanie nie może pominąć żadnego ucznia

 

CKE: Jeśli przerwa w szkołach przedłuży się do okresu po świętach, trzeba będzie przesunąć egzaminy

 

Kurier zamiast Internetu? Szef MEN odpowiada na pytania nauczycieli i radzi jak pracować zdalnie