Według 72 proc. nauczycieli prowadzenie zajęć zdalnych najbardziej utrudniał brak zaplecza technicznego u dzieci. Uczniom brakowało komputerów (czasem nie mieli ich wcale, a czasem musieli dzielić się sprzętem w domu). Występowały też problemy z Internetem, zwłaszcza na wsi – internet mobilny okazywał się za wolny, a pakiety danych nie pokrywały większego zapotrzebowania. Takie m.in. wnioski przynosi ankieta, którą przeprowadził Skriware, warszawski startup edukacyjny.
W prowadzonej od 27 kwietnia do 24 maja ankiecie głos zabrało trzystu nauczycieli z całej Polski. 70,1 proc. ankietowanych przed pandemią wcale nie prowadziło nauki zdalnej. Blisko połowa (49,3 proc.) wystawiła szkole notę 1/5, jeśli chodzi o przygotowanie do nauczania zdalnego w momencie, gdy zapadła decyzja o zamknięciu szkół.
Oto jeden z wielu wniosków, które przyniosła nasza ankieta "#NauczanieZdalne w Polsce". 🧐Zapraszamy do pobrania…
Opublikowany przez Skriware Czwartek, 25 czerwca 2020
Z drugiej strony około 40 proc. nauczycieli oceniło stopień przeniesienia przez siebie zajęć na model zdalny oraz realizacji programu na 5 (w skali 1-5). Drugie tyle przyznało sobie “czwórkę”. Nauczyciele musieli w większości sami wyszukiwać, testować i opanowywać nowe narzędzia. Dodatkowe obciążenie spotykało nauczycieli informatyki, którzy nagle zaczynali pełnić funkcję wsparcia IT dla nauczycieli, ale też rodziców.
Wsparcie ze strony instytucji rządowych było niewystarczające w ocenie 81 proc. ankietowanych. Z drugiej strony pomoc kolegów 48 proc. ankietowanych oceniło na plus. W ocenie 58 proc. ankietowanych nauczanie zdalne jest “zdecydowanie trudniejsze” niż tradycyjne. Wg 84 proc. przygotowywanie zajęć zdalnych zajmuje zdecydowanie więcej czasu.
Oto jeden z wielu wniosków, które przyniosła nasza ankieta "#NauczanieZdalne w Polsce". 🧐Zapraszamy do pobrania…
Opublikowany przez Skriware Piątek, 26 czerwca 2020
W toku ankiety i wywiadów pogłębionych szybko pojawił się temat obciążenia psychicznego – i dzieci, i nauczycieli. Edukatorzy opowiadali o pracy 12-14 godzin dziennie, zwłaszcza na początku pandemii, i idącym w parze z tym wycieńczeniu, braku czasu dla rodziny.
Ciężaru dokładała presja społeczna, a także obawa o brak rekompensaty za dodatkowy czas pracy i wydatki. Częstym problemem polskich nauczycieli były niedostatki lub braki sprzętu służbowego, który nadawałby się do pracy zdalnej.
Chociaż wyniki ankiety i wywiadów pogłębionych ukazały przede wszystkim problemy, są i plusy nagłego wprowadzenia nauczania zdalnego. Pandemia wymusiła zmianę podejścia nauczycieli, którzy byli niechętni nowoczesnym rozwiązaniom, i wzbogaciła ich wiedzę oraz warsztat..
Poza tym, jak ujęła to jedna z zapytanych nauczycielek, “są dzieci, które w nauczaniu zdalnym rozkwitły”. Na zrównaniu szans skorzystały też np. dzieci obłożnie chore.
Ankietowani mówili, że widzą sens wprowadzenia nauczania zdalnego na stałe, np. w układzie “tydzień co dwa miesiące”. Dostrzegali też zalety np. zdalnych rad pedagogicznych. Przed powrotem pandemii i nauki zdalnej sugerują doposażenie nauczycieli i dzieci, przygotowanie spójnych wytycznych na poziomie szkół i krajowym, oraz zadbanie o pomoc metodyków.
Pełny raport z ankiety Skriware można bezpłatnie pobrać tutaj.
(JK, GN)
Badanie: W zdalnym nauczaniu najbardziej szwankuje opiekuńcza funkcja szkoły
Badanie: Największym problemem nauczycieli podczas zdalnego nauczania jest jego czasochłonność