Rzeczy szalenie wątpliwych i bardzo trudnych do ocenienia może być wiele. Popatrzmy na to w kontekście np. „kierowania się dobrem ucznia i troską o jego zdrowie z poszanowaniem jego godności osobistej”. Jest o tym mowa w kryterium nr 3 z tych obowiązkowych. Pytam: jakie są przejawy poszanowania godności osobistej, za które należy przyznać więcej punktów, a za jakie przyznać mniejszą liczbę punktów? Odpowiedź na to pytanie jest o tyle ważna, że jest to jedno z kryteriów obowiązkowych.
Z Danutą Kozakiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie, rozmawia Katarzyna Piotrowiak
Wielokrotnie rozmawiałyśmy o niezauważanym przez decydentów kryzysie kadrowym i ukrytych wakatach w szkołach, próbach kontrolowania przez władze każdego aspektu pracy, ale też o tym, że bardzo byśmy nie chcieli, aby współczesny nauczyciel musiał wyglądać z obawą przez drzwi, kiedy będzie chciał mówić o tolerancji. Bo nie wiadomo, kto słucha… Przyszedł czas na ocenę… oceny pracy nauczyciela. Czy istnieje idealny nauczyciel?
– Bardzo bym chciała, aby każdy mój nauczyciel był idealny, ale są to ludzie i tylko ludzie, i to bardzo źle wynagradzani. W związku z tym nie można działań idealnych wymagać od człowieka, który musi pracować w kilku szkołach. Oni pracują idealnie, na ile mogą. Są bardzo zaangażowani, bardzo im leży na sercu dobro uczniów i bardzo się starają. Ale też mają na utrzymaniu swoje rodziny, a nie mają warunków do tego, żeby spełniać wszelkie możliwe kryteria w sposób idealny.
Te kryteria budzą kontrowersje, bo już się pojawiły, na krótko, potem zostały wycofane, a mniej więcej po trzech latach z rozmysłem wyciągnięto je z kosza. Czy da się je w ogóle stosować?
– Pamiętam, jak byliśmy przerażeni rozporządzeniem, które nam przygotowała pani minister Zalewska. Potem zostało ono na szczęście wycofane, w tej zasadniczej części, która budziła olbrzymie zastrzeżenia. Niepokój jednak pozostał, mimo że mieliśmy chwilę wolności, kiedy można się było pochylić nad ocenianiem w znacznie swobodniejszy sposób. A tu znowu zmiany i kolejne rozporządzenie, które budzi naprawdę bardzo dużo wątpliwości i zastrzeżeń.
Przy tych ostatnich zmianach nie ma obowiązku przygotowywania jakichś regulaminów wewnątrzszkolnych, ustaleń wewnętrznych, ale dyrektor jest jednocześnie stawiany w bardzo trudnej sytuacji, bo ma w sposób szalenie dokładny, precyzyjny, przyznając punkty w skali od 0 do 30 w przypadku pierwszego kryterium i od 0 do 5 w przypadku pozostałych, oceniać działania, które w zasadzie są nie do ocenienia w żadnej skali – czy to punktowej, czy innej.
Już w 2018 r., kiedy minister Zalewska zmieniła zasady oceny pracy, dyrektorzy mówili, że stosowanie tych kryteriów jest koszmarem. Wówczas nauczyciela dyplomowanego oceniało się według dwudziestu kilku kryteriów, a na innych stopniach awansu było ich mniej. Teraz wszystkich nauczycieli ocenia się według dziewięciu kryteriów obowiązkowych i wybranych z 15 dodatkowych. Które z nich budzą obecnie największe wątpliwości?
– Jest ich tak wiele, że nie sposób powiedzieć o wszystkich. Jeden z punktów, który my, dyrektorzy, możemy sobie ocenić w skali od 0 do 5, dotyczy umiejętności „rozpoznawania i stosowania komunikacji niewerbalnej”. No i ja się teraz zastanawiam, czy jeżeli rozmawiając z uczniem o sytuacji wychowawczej, nauczyciel mocno gestykuluje, to ja mam mu za to przyznać 5 pkt czy tylko 3 pkt. Czy jeżeli ja obdarzam wszystkich współpracowników i młodzież szerokim uśmiechem, to znaczy, że zasłużyłam na 5 pkt czy tylko na 1 pkt?
Ten przykład dotyczy wspomnianych kryteriów dodatkowych. Przy ocenie dyrektor wybiera jedno z nich i nauczyciel też jedno. Można więc zakładać, że niejeden dyrektor będzie się z tym kryterium mierzył.
– Z pewnością, a nie tylko to wzbudza nasz uśmiech. Rzeczy szalenie wątpliwych i bardzo trudnych do ocenienia może być wiele. Popatrzmy na to w kontekście np. „kierowania się dobrem ucznia i troską o jego zdrowie z poszanowaniem jego godności osobistej”. Jest o tym mowa w kryterium nr 3 z tych obowiązkowych. Pytam: jakie są przejawy poszanowania godności osobistej, za które należy przyznać więcej punktów, a za jakie przyznać mniejszą liczbę punktów? Odpowiedź na to pytanie jest o tyle ważna, że jest to jedno z kryteriów obowiązkowych. Kolejna sprawa to umiejętność rozwiązywania konfliktów wśród uczniów – kryterium 10, z listy dodatkowych. A co, jeśli nauczyciel jest wychowawcą bardzo trudnej klasy i zmaga się na co dzień z wieloma problemami i trudnościami? Są przecież sprawy, które rozwiązuje się łatwiej, a inne trudniej.
Mamy też takie kryteria, które tak naprawdę oceniają człowieka, a nie nauczyciela, bo jak rozumieć zapis: „kształtowanie u uczniów szacunku do drugiego człowieka, świadomości posiadanych praw oraz postaw obywatelskiej, patriotycznej i prospołecznej, w tym przez własny przykład nauczyciela”. Ja się nie poczuwam do dokonywania oceny postaw życiowych moich pracowników.
(…)
Czy Pani zdaniem nauczyciele mogą liczyć na zrozumienie dyrektora?
– Nauczyciele są w tej chwili w bardzo trudnej sytuacji. Jeżeli trafił się im odpowiedzialny, mądry dyrektor, to mają szczęście. Jeżeli trafił się im dyrektor, który nadal potrafi kierować swoją placówką bez zastanawiania się wyłącznie nad własną karierą i przejmuje ciężar pewnych rzeczy na siebie, to też mają szczęście. Jeśli natomiast trafił im się dyrektor, który jest lękliwy, który bardzo chce być chwalony i dostawać laury od swoich władz, a boi się powiedzieć, że coś jest niesprawiedliwe, to wtedy mają pecha.
Jak wiele w tej chwili zależy od dyrektora szkoły?
– Bardzo wiele zależy od dyrektora, ale też od czynników środowiskowych. Od tego, czy ten dyrektor ma wsparcie, w tym także grupy pracowników, czyli nauczycieli i pracowników administracji i obsługi. I co najważniejsze, czy ten dyrektor ma wsparcie rodziców, bo pamiętajmy o tym, że rodzice stanowią również bardzo poważną siłę. Rodzice to są wyborcy, to ci, którzy mogą bronić pewnych postaw bądź opuścić ręce i powiedzieć „Niech się dzieje, co chce”.
Jeżeli mamy świadomych rodziców, którzy zdają sobie sprawę, że walka o dobrego nauczyciela, o jego dobre uposażenie jest tak naprawdę walką o dobrą szkołę dla dziecka, to wtedy jako grupa również stanowimy siłę.
Czy rodzice po tej kilkuletniej batalii oświatowej są tego świadomi?
– Jest z tym bardzo różnie. Polityka na dobre weszła do szkół. Upolityczniono w szkole bardzo wiele rzeczy. Kwestią polityczną stało się wynagrodzenie nauczycieli. Polityczny, a nie wyłącznie czysto moralny wydźwięk mają nagle sprawy, które dotąd wydawały się nam kompletnie apolityczne, jak np. walka o klimat, udział w protestach w obronie dręczonych zwierząt.
Do tego dochodzą zmiany w postawach rodziców, którzy wskutek różnorodnych zasłyszanych to tu, to tam opinii uważają, że mogą żądać od nauczyciela wszystkiego.
(…)
Czy te nowe kryteria oceny zrodzą konflikty?
– Mogą być bardzo poważne konflikty na jej tle. Wiele będzie zależało od cech osobowościowych dyrektora i sposobu funkcjonowania grupy nauczycielskiej, od postaw ludzi pracujących w konkretnej szkole.
Mało optymistyczny ten koniec naszej rozmowy.
– My, nauczyciele, musimy pamiętać, że dobro dziecka jest wartością stałą, a władza się zmienia. Nas obowiązuje dobro dziecka, jego rozwój i realizowanie Konwencji o prawach dziecka.
Dziękuję za rozmowę.
Przedstawiamy fragmenty wywiadu opublikowanego w GN nr 7 z 15 lutego br. Całość w wydaniu drukowanym i elektronicznym – https://e.glos.pl
Fot. Archiwum prywatne
Ocena pracy: ZNP oczekuje od MEiN dotrzymania obietnic i likwidacji punktacji
ZNP po rozmowach z MEiN: “To była farsa”. Niestety – bez ustaleń w kluczowych kwestiach