W piątek Mateusz Morawiecki przedstawi informacje dotyczące spraw oświatowych i kolejnego etapu zmian regulacji związanych z koronawirusem – poinformował w programie „Graffiti” Polsat News Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. Dodał, że w związku z nadchodzącą suszą lasy mogą ponownie zostać zamknięte, aby zapobiec ewentualnym pożarom.
Na razie szkoły mają być zamknięte do 26 kwietnia, ale zgodnie ze słowami szefa MEN termin ten najprawdopodobniej zostanie wydłużony. – Wydaje się, że w obecnej chwili raczej będzie to decyzja o kolejnym przedłużeniu zamknięcia szkół działających w formie tradycyjnej – zapowiadał szef MEN Dariusz Piontkowski zaznaczając jednak, że nie wyklucza powrotu uczniów do szkół przed końcem roku szkolnego
Czy zamkniecie szkół będzie przedłużone? Minister Piontkowski zabrał głos
W czwartek w Polskim Radiu szef MEN tłumaczył, że w ramach III etapu łagodzenia obostrzeń, niektóre placówki wychowawcze mogą zostać otwarte wcześniej, by umożliwić rodzicom najmłodszych dzieci powrót do pracy.
– Chodzi o to, by umożliwić opiekę nad najmłodszymi dziećmi i aby rodzice, którzy z powodu opieki nad tymi małymi dziećmi dotąd przez kilka tygodni nie chodzili do pracy, mogli do pracy wrócić. W przypadku żłobków trudno mówić o czymś więcej niż opieka nad dziećmi. W przypadku przedszkoli raczej będzie to na zasadzie głównie zajęć opiekuńczych, wychowawczych, ale nikt nie zabroni nauczycielom wprowadzać elementy dydaktyczne – stwierdził minister Piontkowski.
Dodał, że trudno jest przewidzieć, jak będzie wyglądała sytuacja z otwarciem szkół podstawowych i średnich przed wakacjami, ponieważ decyzje te będą musiały być oparte na danych dotyczących rozwoju zakażeń w Polsce. Ministerstwo rozważa głównie uruchomienie klas początkowych szkół podstawowych.
Po raz kolejny Piontkowski podkreślił, że nie jest planowane skrócenie wakacji w celu nadrobienia zaległości w edukacji uczniów.
(JK, GN)
Wirusolog: Powrót do przedszkoli i szkół najmłodszych dzieci to niebezpieczny i ryzykowny krok