MEN ostrzega nauczycieli przed konsekwencjami prawnymi z powodu strajków kobiet

„Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, m.in. powodując zagrożenie w czasie epidemii, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem” – przekazała w nocnym komunikacie rzeczniczka prasowa MEN Anna Ostrowska. Co robi resort? Poseł Bartosz Arłukowicz opublikował w mediach społecznościowych skan fragmentów dwóch pism: jednego skierowanego do kuratorów oświaty przez MEN, oraz drugiego – skierowanego do dyrektorów szkół przez kuratorium w Szczecinie. Ma chodzić o jedną sprawę – pilne pozyskanie informacji dotyczących „sytuacji związanych z manifestacjami z udziałem uczniów, nauczycieli i dyrektorów”.

„Mamy sygnały, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach. Naszym obowiązkiem jest natychmiastowa reakcja na takie informacje” – pogroziła w komunikacie Ostrowska. Jak dodała, „zgodnie z zapowiedzią poprosiliśmy kuratorów oświaty o sprawdzenie, czy takie sytuacje miały miejsce w ich regionie i jaka była na nie reakcja dyrektorów szkół”.

„Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem. Nie ma także naszej zgody na zachęcanie dzieci oraz młodzieży do chuligańskich i wulgarnych zachowań. Nie ma zgody na to, aby uczniowie zachowywali się w taki sposób” – przekazała Ostrowska.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w poniedziałkowym „Naszym Dzienniku”, był pytany o to, co sprawiło, że w  protestach po wyroku TK ws. aborcji uczestniczy tak dużo młodzieży. Stwierdził, że „bardzo niepokojące jest to, że niektórzy rektorzy, niektórzy związkowcy nauczycielscy, nie tylko nie potępiają tego typu chuliganerii, wandalizmu, chamstwa i brutalności na ulicach, ale wręcz zachęcają młodzież do tego, żeby w tym uczestniczyć, i mówią: »jesteśmy z wami«”.

– Nie wyrażają żadnego sprzeciwu wobec tych absolutnie skandalicznych zachowań, i to jest jeszcze bardziej niepokojące – grzmiał.

Odniósł się do kwestii zapowiadanego wyciągnięcia konsekwencji wobec nauczycieli, którzy mieli rzekomo namawiać uczniów do udziału w protestach, oraz wobec uczelni, których rektorzy zarządzili wolne od zajęć na czas protestów. Ostrzegł, że ” jeśli chodzi o nauczycieli, którzy ewentualnie namawiali uczniów bądź brali z nimi udział w tego rodzaju protestach, to sprawę na bieżąco monitorują kuratorzy”. – Będziemy mieli na ten temat raport na początku tygodnia – przekazał. – I będą wyciągane wszystkie najdalej idące konsekwencje, które są w granicach możliwości prawnych ministerstwa i kuratoriów – zapowiedział.

Kuratorzy zasypali już dyrektorów i nauczycieli ostrzegawczymi listami dotyczącymi strajku kobiet.

Kuratorzy listy piszą. Prezes ZNP: „Wasze apele do nauczycieli są jaskrawym dowodem waszego zaangażowania politycznego

Jak w praktyce wygląda szukanie „haków” na nauczycieli? Poseł Bartosz Arłukowicz opublikował w mediach społecznościowych skan fragmentów dwóch pism: jednego skierowanego do kuratorów oświaty przez MEN, oraz drugiego – skierowanego do dyrektorów szkół przez kuratorium w Szczecinie. Ma chodzić o jedną sprawę – pilne pozyskanie informacji dotyczących „sytuacji związanych z manifestacjami z udziałem uczniów, nauczycieli i dyrektorów”.

(JK, GN)

Doradca Czarnka o “zwyrodniałych nauczycielach” kierowanych przez “podszepty diabła”

RPO broni wykładowców i nauczycieli

Sekretariat RSzWiN ZNP reaguje na słowa Czarnka i pyta premiera: Czy autonomia uczelni zostanie przez obecne władze ograniczona?