Po interwencji ZNP Przemysław Czarnek zapewnia: Nie zlikwidujemy szkół specjalnych i poradni. Ale prac nie wstrzymuje

Nie ma planów likwidacji szkół specjalnych i poradni psychologiczno-pedagogicznych oraz pozbawienia nauczycieli zatrudnionych w poradniach statusu nauczycielskiego – zapewnił minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek po tym, jak ZNP upomniał się o placówki, które – zgodnie z ministerialnym dokumentem – czekają radykalne zmiany.

Chodzi o dokument MEiN “Edukacja dla wszystkich – ramy rozwiązań legislacyjno-organizacyjnych na rzecz wysokiej jakości kształcenia włączającego dla wszystkich osób uczących się”.

Zakłada on m.in. przeorganizowanie zasad przyjmowania dzieci i młodzieży do przedszkoli, szkół i placówek specjalnych, a także umożliwienie przekształcania tych placówek w ogólnodostępne. Efektem może być stopniowa likwidacja szkolnictwa specjalnego w dotychczasowej formule i w rezultacie pozbawienie dużej grupy dzieci wsparcia specjalistów. Rząd proponuje w tym dokumencie m.in. połączenie poradni psychologiczno-pedagogicznych z centrami pomocy rodzinie i przekształcenie ich w centra dziecka i rodziny. W dokumencie znalazł się ponadto pomysł likwidacji opinii i orzeczeń.

W poniedziałek 22 lutego br. stanowisko w tej sprawie zajął Związek Nauczycielstwa Polskiego. Związek domaga się wstrzymania prac nad projektem. “Uwzględniając zastrzeżenia wniesione przez nauczycieli praktyków, rodziców i partnerów społecznych należy ponownie poddać proponowane rozwiązania szerokim konsultacjom społecznym” – czytamy w stanowisku Prezydium ZG ZNP z 22 lutego br.

ZNP: Planowane zmiany w szkolnictwie specjalnym mogą zakończyć się katastrofą

I dalej: “Projektowane zmiany w opinii środowiska nauczycielskiego są kontrowersyjne i budzą ogromny niepokój spowodowany troską o rozwój i warunki kształcenia dzieci i młodzieży ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi”.

Związek obawia się także utraty przez część nauczycieli uprawnień z Karty Nauczyciela (w efekcie likwidacji poradni). A wszelkie takie zmiany “nie są akceptowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego jako reprezentanta środowiska nauczycielskiego”.

„Rządzący nie mogą po raz kolejny w nieodpowiedzialny sposób reformować oświaty. Skutki mogą być katastrofalne” – ostrzegł Związek.

Omówienie materiału „Edukacja dla wszystkich” zamieściliśmy także w ostatnim wydaniu Głosu Nauczycielskiego (GN nr 7-8 z 17-24 lutego br.). „Za dwa lata szkoły i placówki specjalne oraz poradnie psychologiczno-pedagogiczne w dotychczasowym kształcie mogą przestać istnieć! W ich miejsce mają się pojawić centra wsparcia placówek ogólnodostępnych” – napisaliśmy w tekście „Włączanie totalne”. Do tematu wrócimy w najbliższym wydaniu Głosu – w rozmowach z praktykami.

Nowy model kształcenia osób z niepełnosprawnościami. Co by na to powiedziała Maria Grzegorzewska?

Jeszcze w styczniu br. do ministerialnych propozycji odniósł się Okręg Łódzki ZNP. Związkowcy ostrzegli, że zmiany w szkolnictwie specjalnym i w poradniach mogą skutkować oszczędnościami i w ten sposób uderza w uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.

MEiN znów chce oszczędzić. Tym razem na dzieciach ze specjalnymi potrzebami

W reakcji na zastrzeżenia Przemysław Czarnek ogłosił dziś, że w kilku resortach toczą się pracę nad tym, by „edukacja była jak najbardziej efektywna dla wszystkich dzieci, zarówno tych, które cieszą się pełną sprawnością, jak i tych, które mają różne dolegliwości i orzeczenia o niepełnosprawności”.

Z jego słów wynika, że cały projekt jest odpowiedzią rządu na zarzuty braku pomocy dla rodziców dzieci, które rodzą się z ciężkimi wadami. To rodzice muszą im organizować specjalistyczną pomoc, szukać specjalistów, zabiegać o pieniądze na leczenie i rehabilitację.

Według Czarnka, nie jest prawdą, że jego resort chce zlikwidować poradnie psychologiczno-pedagogiczne. – Ten fake news jest kolportowany przez różne środowiska. Rzekomo trwają prace nad zlikwidowaniem poradni psychologiczno-pedagogicznych i nad zlikwidowaniem statusu nauczyciela u pracowników poradni. Jasno i otwarcie mówię: nie! To jest nieprawda, nie ma planów likwidacji poradni, nie ma również planu likwidacji statusu nauczyciela pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznych – podkreślił szef MEiN.

– To poradnie są tymi podmiotami, na których spoczywa dzisiaj naprawdę ogromny ciężar pomocy i wspierania dzieci z niepełnosprawnościami. I ta funkcja zostanie utrzymana, bo mamy podmiot, który sobie z tym doskonale daje radę. Chcemy wspierać działalność poradni – dodał.

Minister nie wyjaśnił jednak, skąd się więc wzięły takie, a nie inne założenia w materiale „Edukacja dla wszystkich”.

Jego zdaniem, kolejnym „fake newsem” jest informacja o planach likwidacji szkół specjalnych.

– Nie, nie ma takich planów – ogłosił minister edukacji. – Polska cieszy się znakomitym systemem szkół specjalnych. Jest ich ponad 2000. Szkoły specjalne zajmują się edukacją dzieci z najcięższymi niepełnosprawnościami i dzięki znakomitemu funkcjonowaniu oraz rozwijaniu się szkół specjalnych dzieci te rzeczywiście znajdują tam warunki do edukacji pomimo nieraz bardzo ciężkich niepełnosprawności – dodał.

Jego zdaniem, „dorobek szkół specjalnych jest imponujący i będzie wykorzystywany na jeszcze większą skalę, bo jesteśmy przekonani, że potencjał, jaki drzemie w szkolnictwie specjalnym, we wszystkich tych, którzy zajmują się szkolnictwem specjalnym, nauczycielach, pedagogach, naukowcach, jest imponujący i może być wykorzystany jeszcze bardziej na rzecz kształcenia dzieci z niepełnosprawnościami”.

Według Czarnka, w kształceniu dzieci z niepełnosprawnościami „jest jednak nadal wiele mankamentów”, a państwo ma wspomagać rodziców wychowujących takie dzieci już wkrótce po ich urodzeniu. Tak, by państwo pomogło rodzicom „ułożyć sobie życie w warunkach, w jakich się znaleźli i pomóc im zaopiekować się dzieckiem z niepełnosprawnościami, takimi, jakimi zostało ono obdarzone”.

– Chcemy znaleźć lepszą formułę wsparcia wypracowaną przez ekspertów i praktyków. Chcemy ustalić określone standardy zatrudnienia w szkołach i placówkach psychologa, pedagoga specjalnego, doradcy zawodowego i logopedy. Wszystko na bazie funkcjonujących dziś poradni i szkół specjalnych, które chcemy wzmacniać, a nie likwidować – powtórzył Czarnek.

Pomysły likwidacji szkół specjalnych i wysłanie uczących się tam dzieci do szkół ogólnodostępnych minister edukacji określił mianem „mrzonek ideologicznych”.

Choć MEiN zapewnia, ze nic nie jest przesądzone i nadal trwa dyskusja nad szczegółami zmian, to już w  kwietniu ma ruszyć nabór do pilotażowego programu, który wystartuje od września i będzie trwał dwa lata. W pilotażu ma wziąć udział 16 szkół specjalnych, na bazie których powstaną Specjalistyczne Centra Wspierania Edukacji Włączającej. Ma to służyć „wsparciu szkół w lepszej organizacji edukacji włączającej”, prowadzenie szkoleń i doradztwa dla rodziców i nauczycieli.

Według wiceminister edukacji Marzeny Machałek, ok. 34 proc. uczniów w szkołach, czyli 2 mln, „doświadcza różnego rodzaju problemów natury społecznej, psychicznej czy biologicznej”. – Potrzebują oni wsparcia psychologiczno-pedagogicznego. To wsparcie powinno być najwyższej jakości w oparciu o dobrą diagnozę tych potrzeb – stwierdziła Machałek. Szkoły specjalne mają wspierać tu szkoły ogólnodostępne.

Machałek przyznała, że w szkołach ogólnodostępnych brakuje specjalistów. Jeśli chodzi o psychologów i pedagogów, to na jedną szkołę przypada średnio 0,73 etatu nauczyciela-specjalisty. Na wsi wskaźnik ten wynosi zaledwie 0,47 etatu.

Zapewniła też, że na powstanie Specjalistycznych Centrów Wspierania Edukacji Włączającej znajdą się dodatkowe pieniądze w budżecie i środkach unijnych.

– To wszystko jest rzeczą, nad którą pracujemy, dyskutujemy, przygotowujemy założenia do ustawy. Jeszcze nic nie jest przesądzone, a na pewno nieprawdą jest, że cokolwiek chcemy likwidować – obiecała wiceszefowa MEiN.

Niestety ministerstwo edukacji nie umożliwiło dziennikarzom zadania pytań dotyczących projektu, a komunikację ograniczyło do oświadczeń wygłoszonych przez Przemysława Czarnka i Marzenę Machałek.

(PS, GN)