Niedawno ministerstwo edukacji podjęło decyzję o zamknięciu szkół na dłużej, teraz MEN ogłosiło, że najmłodsze dzieci jednak będą mogły wrócić do szkół. Nie do nauki, ale na półkolonie
25 listopada ministerstwo edukacji opublikowało rozporządzenie, zgodnie z którym uczniowie mają się kształcić w trybie zdalnym do 3 stycznia 2021 r. Natomiast od 4 do 17 stycznia uczniowie mają odpoczywać na feriach zimowych, które w tym roku szkolnym wyjątkowo skumulowano w jednym terminie. To oznacza, że w praktyce uczniowie będą mieli – po uwzględnieniu przerwy świątecznej – co najmniej 26 dni wolnego. Wszystko z powodu trudnej sytuacji epidemicznej i obawy przed transmisją koronawirusa.
Okazuje się jednak, że niektórzy uczniowie do szkoły będą mogli wrócić wcześniej – taką niespodziewaną decyzję podjął właśnie resort edukacji. Uczniowie wrócą do szkół, ale nie po to, aby się w nich kształcić.
„W czasie tegorocznych ferii zimowych, które dla wszystkich w tym roku wyjątkowo odbędą się w jednym terminie 4 – 17 stycznia 2021 r., w szkołach i placówkach oświatowych będzie można organizować wypoczynek w formie półkolonii dla uczniów klas I-IV szkoły podstawowej. To odpowiedź na prośby rodziców i organizatorów półkolonii, którym dajemy możliwość, aby w ścisłym reżimie sanitarnym zorganizować opiekę dla najmłodszych dzieci” – poinformowało ministerstwo edukacji.
W ramach półkolonii zajęcia mają się odbywać w świetlicach szkolnych oraz „innych przystosowanych do tego celu pomieszczeniach, w grupach maksymalnie do 12 uczniów”.
„Zajęcia będą mogły zorganizować zarówno szkoły i placówki oświatowe, organy prowadzące, jak i organizacje, które na co dzień współpracowały z placówkami w tym zakresie i mają odpowiednie doświadczenie, np. organizacje pozarządowe. Należy pamiętać o tym, że taki wypoczynek musi być zgłoszony do bazy prowadzonej przez MEN wypoczynek.men.gov.pl” – czytamy w komunikacie resortu Przemysława Czarnka.
I dalej: „W czasie ferii rekomendujemy, aby uczniowie pozostali blisko swoich rodzinnych miejscowości. Chodzi o to, aby nie powodować zwiększonej mobilności i tym samym zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Zdrowie i bezpieczeństwo uczniów oraz ich rodzin jest obecnie najważniejsze”.
Wkrótce MEN ma przedstawić dyrektorom szkół i organizatorom szczegółowe wytyczne sanitarne i rekomendacje dotyczące bezpieczeństwa, przygotowane przy współpracy z Ministerstwem Zdrowia i Głównym Inspektorem Sanitarnym.
Przypomnijmy, że jeszcze 2 grudnia br. premier przekonywał internautów: – Bardzo chciałbym, żeby to (powrót uczniów do szkół – przyp.red.) było jak najszybciej, ale niestety, być może trzeba będzie z tym poczekać do ostatniej dekady stycznia, a może nawet później. Dziś nie podejmuję się podjąć takiej decyzji – odpowiedział.
– Musimy wiedzieć, jaki będzie stan zakażeń, jaki będzie stan dystrybucji szczepionek, a to dopiero koniec grudnia i styczeń pokażą. Musimy też zobaczyć, czy Polacy zachowują się w sposób odpowiedzialny i zdyscyplinowany – dodał.
Premier Morawiecki o terminie powrotu do szkół: „Być może trzeba będzie z tym poczekać”
W tym samym czasie minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał na antenie TOK FM, że nie ma pewności, że od 18 stycznia, czyli po zakończeniu ferii zimowych szkoły będą mogły zacząć normalnie funkcjonować. – Ale jak obserwujemy tendencję, którą mamy od dwóch tygodni, to jest bardzo duża szansa, że tak się stanie – dodał.
Według prezesa ZNP Sławomira Broniarza, w dobie pandemii MEN działa “od ściany do ściany”, choć powinno się od tej instytucji oczekiwać pewnej przewidywalności i konkretnego planu. – Mamy wrażenie, że MEN nie widzi powodu do konsultowania czegokolwiek ze środowiskiem nauczycielskim, a poza takimi medialnymi atakami na nauczycieli, których ostatnio dużo doświadczyliśmy ze strona ministra Czarnka, to nie widać, żeby w ogóle miało pomysł na to, co z tą edukacją dalej zrobić – podkreślił prezes Związku 4 grudnia podczas rozmowy w TOK FM.
Sławomir Broniarz: MEN działa od ściany do ściany, nie ma planu na to co po 17 stycznia
(PS, GN)