81 lat temu – 19 kwietnia 1943 r. – w Getcie Warszawskim wybuchło powstanie przeciwko niemieckim okupantom, którzy rozpoczęli ostateczną akcję likwidacji największego getta w Europie (utworzonego w 1940 r., na terenie którego Niemcy przetrzymywali ponad 400 tys. ludzi). Żydowskie organizacje bojowe podjęły nierówną walkę z niemieckimi jednostkami Waffen-SS i policyjnymi dowodzonym przez Jurgena Stroopa (1895-1952) SS-Gruppenfuhrera (jego portret nakreślił później Kazimierz Moczarski w słynnej książce „Rozmowy z katem”).
Działania zbrojne w getcie trwały do 15 maja 1943 r. Pomysł stawienia oporu Niemcom powstał 28 lipca 1942 r. w trakcie wielkiej akcji deportacyjnej Żydów, gdy od 22 lipca do 21 września wywieziono 300 tys. osób, które zostały zamordowane głównie w niemieckim nazistowskim obozie zagłady w Treblince.
Lewicowi syjoniści i działacze partii robotniczej Bund powołali wówczas do życia Żydowską Organizację Bojową (ŻOB), którą dowodził Mordechaj Anielewicz (1919-1943), a jednym z jego zastępców był Marek Edelman (1919-2009), jedyny przywódca powstania, który przeżył wojnę. Na przełomie 1942 r. i 1943 r. powstała druga organizacja bojowa Żydowski Związek Wojskowy (ŻZW), utworzona przez syjonistów rewizjonistów (prawica) oraz przedwojennych oficerów WP pochodzenia żydowskiego. ŻZW kierował Marek Rodal i Paweł Frenkl.
Już w styczniu 1943 r. po raz pierwszy bojowcy żydowscy stawili opór Niemcom podczas kolejnej próby deportacji ludności do obozów zagłady. W wyludnionym liczącym już wtedy około 50 tys. mieszkańców getcie przygotowywano się do konfrontacji, budując podziemne bunkry, szukając uzbrojenia. Rozpoczynające walkę oddziały ŻOB liczyły 300 członków a ŻŻW około 250 . Stawiły one opór ponad 1 tys. niemieckich żołnierzy z jednostek SS i policyjnych wspieranych artylerią i bronią pancerną.
Pierwszy dzień walk tj. 19 kwietnia był sukcesem powstańców, którzy powstrzymali posuwanie się Niemców w głąb getta. Dzięki wsparciu cywilów i ich oporowi biernemu przed wywózką powstanie mogło trwać cztery tygodnie. Zakończyło się ono całkowitym zniszczeniem getta i śmiercią blisko 56 tys. ofiar zabitych na miejscu oraz wywiezionych do obozów zagłady. Niemcy nie spodziewali się podjęcia walki na taka skalę i byli zszokowani oporem Żydów.
Armia Krajowa (AK) i Polskie Państwo Podziemne (PPP) starały się wspierać ruch oporu w getcie warszawskim oraz udzielać pomocy w trakcie walk. Przede wszystkim ŻOB utrzymywała stały kontakt z Polskim Państwem Podziemnym tj. Armią Krajową oraz Radą Pomocy Żydów „Żegotą” – jedyna organizacją, która w okupowanej Europie pomagała Żydom. W BIP – Biurze Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK – istniał Referat Żydowski.
Dzięki współpracy między polskim podziemiem i żydowskim ruchem oporu Jan Karski, legendarny emisariusz rządu londyńskiego, spotkał się z przedstawicielami ŻOB i ŻZW oraz został wprowadzony na teren getta (na kilka miesięcy przed powstaniem, na przełomie sierpnia i września 1942 r.). Potem jako naoczny świadek zdał relację aliantom na Zachodzie o niemieckich zbrodniach popełnianych na Żydach (niestety trwał wtedy już ostatni akt Zagłady).
Członkiem Żegoty i żołnierzem AK oraz naczelnym redaktorem „Biuletynu Informacyjnego” był Aleksander Kamiński, legenda Szarych Szeregów, który należał również do Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Mało kto wie, że był on jedną z osób kontaktujących się z upoważnienia kierownictwa AK i PPP z podziemiem żydowskim. To właśnie on pisał o wydarzeniach w getcie na łamach „Biuletynu Informacyjnego” – najważniejszego pisma konspiracyjnego w okupowanej Europie, które redagował. O wielkiej deportacji w jesiennym numerze (1942 r.) pisał tak: „Niesamowity w swej potworności, mord popełniony tego lata na niemal pół milionowej rzeszy polskich Żydów”.
To również Aleksander Kamiński doprowadził do powstania na początku sierpnia 1942 r. dziennika, a bardziej reportażu z likwidacji getta warszawskiego, który pisał na bieżąco współpracujący z „Biuletynem Informacyjnym „historyk Antoni Szymanowski. Znalazły się tam słowa: „Świat milczy, Świat wie, co się tu dzieje – i milczy. (…) Wszystkie polskie organizacje zjednoczyły się w potępieniu niemieckiego barbarzyńcy”. Kamiński doprowadził do opublikowania tego reportażu i kolportacji.
Fakt, że to właśnie autor „Kamieni na szaniec” utrzymywał w imieniu polskiego podziemia kontakty z gettem, potwierdzał Władysław Bartoszewski, także członek Żegoty i AK. Izrael Gutman, członek ŻOB i uczestnik powstania w getcie, a po wojnie dyrektor Yad Vashem, mówił o Kamińskim: „poświęcał wiele miejsca cierpieniu i losowi Żydów, a następnie zorganizował stałe kontakty pomiędzy mieszkającymi po polskiej stronie przedstawicielami Żydowskiej Organizacji Bojowej a dowództwem Armii Krajowej”.
45 lat temu zmarł Aleksander Kamiński, autor „Kamieni na szaniec”, członek ZNP
Kiedy wybuchło powstanie to z inspiracji Kamińskiego żołnierze AK podjęli próbę wysadzenia muru getta przy ul. Bonifraterskiej. Akcja nie powiodła się , zginęło dwóch żołnierzy AK, byłych członków Szarych Szeregów. Warto zaznaczyć, że AK przeprowadziła jeszcze trzy duże akcje wspierające, tj. dwie 23 kwietnia i jedną 28 kwietnia. Ostatnie próby wsparcia miały miejsce 15 maja. O tym wsparciu powstania przez AK wspomina też Maria Kann, członkini Żegoty, którą Aleksander Kamiński namówił jeszcze w trakcie walk powstańczych do pisania książki upamiętniającej to wydarzenie.
Tymczasem sam Kamiński opublikował 29 kwietnia w „Biuletynie Informacyjnym” – o jego autorstwie rzadko się wspomina – obszerny wielki artykuł „Ostatni akt wielkiej tragedii”. Wprawdzie fragmenty tego tekstu były wielokrotnie wykorzystywane, ale pozwolę sobie przytoczyć choćby kilka prezentujących walkę w getcie, a przede wszystkim jej początek:
„Żydowska Organizacja Bojowa rozpoczęła nierówną walkę. Szczupłymi siłami słabo wyposażonymi w broń i amunicję, pozbawieni wody, oślepieni dymem i ogniem bronili żydowscy bojowcy ulic i pojedynczych domów, ustępując w milczeniu krok za krokiem, nie tyle przed wyposażonym w nowoczesne środki walki przeciwnikiem, ile wypierani przez pożary ciasno stłoczonych domów. Zwycięstwem ich byłoby umożliwienie ucieczki części uwięzionych w murach ghetta; zwycięstwem ich byłoby osłabienie sił napastników; zwycięstwem ich będzie wreszcie śmierć z bronią w ręku. (…) śmierć z bronią wnieść może nowe wartości w życie narodu żydowskiego, nadając męce Żydów w Polsce blask orężnej walki o prawo do życia.”.
Kamiński prowadził także na łamach pisma kronikę walk. Jeszcze w tym samym numerze „Biuletynu” czytamy:
„OBRONA GHETTA WARSZAWSKIEGO. W poniedziałek 19 b.m. policja niemiecka uzbrojona w rkm . Obstawiła ściśle ghetto warszawskie. Nad ranem, z dwóch stron, od Nalewek i Stawek w jechało samochodami kilkuset SS-manów, których zadaniem było zupełne zlikwidowanie dużego ghetta. (…) W walkach zabito kilkudziesięciu Niemców, głównie SS-manów, a wielu raniono”.
W „Biuletynie” z 6 maja 1943 r. Kamiński zamieścił relację: „trwa nadal osłabiony, nie mniej zaciekły opór broniących się Żydów. Bronią się poszczególne domy i bloki. Niemcy w dalszym ciągu wypalają Ghetto”.
Z kolei w numerze z 13 maja czytamy „Opór Żydów w ghetto warszawskim nie wygasł jeszcze zupełnie”.
20 maja podał Kamiński następującą informację:
„Nadal pożary w ghetto oraz rozwalania murów spalonych kamienic ładunkami dynamitowymi. Wygasły już prawie opór Żydów ograniczał się do pojedynczych nocnych wypadów”.
W numerze z 27 maja „Biuletyn” poinformował: „Prawie całe getto już spalone”.
Jedna z ostatnich dramatycznych relacji dotycząca walk w getcie zamieszczona została w „Biuletynie” z 3 czerwca „w podziemiach spalonego i zburzonego ghetta warszawskiego wymierają z głodu i pragnienia resztki Żydów”.
Kamiński redagując te słowa utrwalił dla potomnych pamięć tej tragedii a dla współczesnych były te relacje przestrogą oraz informacją do czego zdolni są Niemcy. Pisząc uwrażliwiał na zło, poruszał sumienia.
Pomagał Żydom jednak nie tylko pisząc czy utrzymując konspiracyjne kontakty. Kamiński miał swój udział w organizowaniu pomocy dr Emanuelowi Ringelblumowi, historykowi, który stworzył archiwum getta, zamordowanemu z rodziną przez Niemców w 1944 r. po odkryciu jego kryjówki w getcie.
Kamiński wspomógł Lubę Gawisar, która dzięki niemu przeszła za mury getta z początkiem 1943 r. i zamieszkała przy ul. Pańskiej 5 . Tam stworzono punkt kontaktowy ŻOB, przez który szła broń do getta. Luba Gawisar wzięła udział w powstaniu, a po jego zakończeniu w tym mieszkaniu ukrywali się bojownicy żydowscy m.in. Marek Edelman, Cywia Lubetkin i Icchak Cukierman.
***
Upamiętniając bojowników getta i wszystkich, którzy nieśli im pomoc, wspomnijmy również członka Związku Nauczycielstwa Polskiego, a jednocześnie ważną postać Armii Krajowej, Polskiego Państwa Podziemnego i Żegoty. Działania Aleksandra Kamińskiego przyczyniły się do upamiętnienia tego największego zrywu żydowskiego w czasie II wojny światowej i pierwszego powstania zbrojnego przeciw Niemcom w Warszawie. Niosły również ratunek i wsparcie dla samego powstania, a także dla części jego uczestników.
Za te działania w 1991 r. został uhonorowany Medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Jego postawa wobec zagłady Żydów w getcie warszawskim – będąca świadectwem wierności wartościom i wrażliwości ważnym dla polskiego nauczycielstwa – powinna być powodem do dumy także dla nas nauczycieli i związkowców. To co robił, było nie tylko świadectwem wielkiej odwagi, lecz także wyrazem niezgody na zło godzące w samą istotę człowieczeństwa.
Dr Piotr Wierzbicki
ZNP Kraków-Śródmieście/Muzeum AK
***
Autor jest członkiem ZNP Kraków-Śródmieście oraz adiunktem w Muzeum AK w Krakowie, współautorem wystawy stałej „Polskie Państwo Podziemne i jego siły zbrojne”
Bibliografia
>> „Biuletyn Informacyjny” – numery z 1942 i 1943 r.
>> T. Perkowska „Zarys dziejów Żydów w Polsce w latach 1939-1949”, Warszawa, 1992
>> H. Kiwerski „Kedyw okręg warszawski Armii Krajowej w latach 1943-1944”, Warszawa, 1984
>> B. Wachowicz „O krytyce >>Kamieni na Szaniec<<”
Więcej artykułów na temat historii polskiej szkoły i Związku:
https://glos.pl/tag/nasza-historia