Limit godzin ponadwymiarowych dla nauczycieli pracujących w szkołach ponadpodstawowych zostanie w przyszłym roku szkolnym zlikwidowany. Tak zakłada projekt nowelizacji Karty Nauczyciela, który w ubiegłym tygodniu posłowie PiS skierowali do Sejmu. Szkoły średnie będą też mogły zorganizować zajęcia dla uczniów w „dodatkowych lokalizacjach”
Najważniejsze rozwiązania projektu dotyczą wprowadzenia tzw. emerytur stażowych dla nauczycieli. Jednak w obszernym, liczącym 88 stron (wraz z uzasadnieniem), dokumencie znalazło się także kilka innych ważnych dla nauczycieli rozwiązań. Jedno z nich dotyczy przydzielania nauczycielom godzin ponadwymiarowych.
Do Karty zostanie wprowadzony art. 93b., zgodnie z którym w roku szkolnym 2023/2024 w szkołach ponadpodstawowych „nauczycielowi mogą być przydzielone, za jego zgodą, godziny ponadwymiarowe w wymiarze wyższym niż” 1/2 obowiązkowego tygodniowego wymiaru zajęć. W przypadku nauczycieli pracujących na 18-godzinnym pensum oznacza to limit maks. 9 dodatkowych godzin zajęć „przy tablicy”.
Jeśli rozwiązanie to wejdzie w życie, nauczycielom zatrudnionym w liceach, technikach i branżowych szkołach I stopnia, będzie można – za ich zgodą – przydzielić więcej niż 9 godzin ponadwymiarowych.
„Powyższe rozwiązanie jest uzasadnione zwiększonymi potrzebami kadrowymi na stanowisku nauczyciela, ze względu na kumulację roczników w ww. szkołach. Rozwiązanie to jest zgodne z oczekiwaniami jednostek samorządu terytorialnego, przedstawionymi w ramach prac Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego” – czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Nowy sposób przydziały godzin ponadwymiarowych ma obowiązywać jedynie w roku szkolnym 2023/2024
Taką zmianę ministerstwo edukacji zapowiedziało już w połowie kwietnia br. Resort Przemysława Czarnka odpowiedział w ten sposób na postulat samorządowców z Unii Metropolii Polskich. – W roku szkolnym 2023-2024 limit godzin ponadwymiarowych zostanie zniesiony – zapowiadał wiceminister Dariusz Piontkowski na posiedzeniu Zespołu ds. Edukacji, Kultury i Sportu KWRiST, który zebrał się 21 marca.
MEiN: Propozycje zmian w czasie pracy nauczycieli oraz lokalizacji miejsc nauczania
Zdaniem samorządowców, podniesienie limitu godzin ponadwymiarowych pomoże rozwiązać problemy kadrowe, które mogą wystąpić w niektórych szkołach ponadpodstawowych. Co ma bezpośredni związek z kolejnym nadmiarowym rocznikiem absolwentów szkół podstawowych, który rozpocznie ponadpodstawowy etap edukacji. W liceach ogólnokształcących, technikach i szkołach branżowych zaroi się od uczniów. Po raz kolejny trafi bowiem do nich blisko 510 tys. absolwentów szkół podstawowych, podczas gdy normalne roczniki liczą po ok. 380 tys.
Jest to związane z kolejną już kumulacją roczników w szkołach ponadpodstawowych. W liceach i technikach w roku szkolnym 2023/2024 znajdzie się w sumie jeden dodatkowy rocznik, co jest konsekwencją reformy struktury szkolnictwa wprowadzonej przez Annę Zalewską i obniżenia wieku szkolnego do 6 lat w okresie rządów PO-PSL (rząd Donalda Tuska zdecydował, że w ciągu dwóch lat szkolnych naukę rozpoczną trzy roczniki dzieci – sześcioletnich i siedmioletnich).
Brak nauczycieli w szkołach średnich jest efektem m.in. niskich wynagrodzeń w oświacie. Dość powiedzieć, że od września wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela początkującego (3690 zł brutto) będzie jedynie 90 zł wyższe od minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Przeciętne wynagrodzenie wzrosło o ponad 12 proc. Nauczycielskie zarobki stoją w miejscu
Obarczenie nauczycieli dodatkową pracą nie jest jedynym pomysłem resortu edukacji na zwiększoną liczbę uczniów w szkołach ponadpodstawowych. W połowie kwietnia br. MEiN zapowiedziało też możliwość otwierania w roku szkolnym 2023/2024 przez tego typu placówki „dodatkowych lokalizacji prowadzenia zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych”, czyli wygospodarowania miejsca na prowadzenie lekcji w innych nieruchomościach niż te, które obecnie szkoły wykorzystują. Stworzenie takiej „dodatkowej lokalizacji” będzie wymagało zasięgnięcia opinii kuratora, który otrzyma na to 14 dni.
„Mając na uwadze, że w kolejnym roku szkolnym, tj. roku szkolnym 2024/2025 liczba uczniów szkół ponadpodstawowych będzie kształtowa się na poziomie porównywalnym z liczbą tych uczniów w roku szkolnym 2021/2022 zasadne jest wprowadzenie proponowanego rozwiązania tylko na rok szkolny 2023/2024. Jeżeli w kolejnych latach będzie potrzeba posiadania dodatkowym miejsc kształcenia uczniów szkół ponadpodstawowych, organy prowadzące te szkoły będą mogły stworzyć je w postaci innych lokalizacji prowadzenia zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, o których mowa w art. 39 ust. 7a ustawy – Prawo oświatowe” – czytamy w uzasadnieniu do projektu.
Według autorów zmian w Karcie, takie rozwiązanie „znacznie skróci i maksymalnie uprości procedurę utworzenia dodatkowego miejsca nauki podporządkowanego liceum ogólnokształcącemu, technikum lub branżowej szkole I stopnia, dając tym samym szansę samorządom, które jeszcze w roku 2023 chciałyby utworzyć dodatkowe miejsce nauki, ale nie powiadomiły o swoim zamiarze kuratora oświaty i rodziców uczniów w terminie wskazanym w ustawie – Prawo oświatowe, tj. do końca lutego 2023 r.”.
Jak już pisaliśmy w „Głosie”, to kolejny przykład szukania nadzwyczajnych rozwiązań na ostatnią chwilę, choć problem był znany od lat. O tym, że w roku szkolnym 2023/2024 szkoły średnie będą musiały zorganizować naukę dla dodatkowego rocznika młodzieży, wiadomo było od chwili, gdy MEiN postanowiło zlikwidować gimnazja i utworzyć 4-letnie licea, czyli od 2017 r.
Resort edukacji jednak przez sześć lat nic w tej sprawie nie zrobił, a dziś ratunku szuka w kopiowaniu rozwiązań, które miały pomóc szkołom po agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Wtedy to – spodziewając się napływu do Polski setek tysięcy dzieci uchodźczych z Ukrainy – resort edukacji umożliwił szkołom, w których utworzono dodatkowe oddziały dla tych dzieci, przydzielenie nauczycielowi, za jego zgodą, godzin ponadwymiarowych w wymiarze wyższym niż 1/2 tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć.
Ministerstwo umożliwiło też szkołom otwieranie „dodatkowych lokalizacji”, by pomieścić gdzieś oddziały dla uczniów z Ukrainy. Pomysł ten zakończy się zresztą klapą. Nie tylko z powodu braku wolnych lokali w wielu samorządach. Choć rząd obiecał udostępnienie przez spółki Skarbu Państwa setek nieruchomości na cele edukacyjne, to nic z tego nie wyszło. Państwowe firmy nie kwapiły się do przekazywania szkołom lokali, czy budynków, na wynajmie których mogą zarabiać.
Już wkrótce wojenne rozwiązania zaczną obowiązywać we wszystkich szkołach średnich w Polsce, choć przez 6 lat władza mogła rozwiązać problem w sposób, który nie będzie oznaczał dla nauczycieli konieczność wzięcia na siebie kolejnych obowiązków.
Likwidacja limitów przydzielania nauczycielom godzin ponadwymiarowych pozwoli też ministerstwu po raz kolejny manipulować statystykami dotyczącymi średnich wynagrodzeń nauczycieli. Przemysław Czarnek od dawna posługuje się kwotami, do których wlicza m.in. wszystkie możliwe dodatki (w tym za pełnienie funkcję dyrektora), a nawet odprawę emerytalną. Już dziś zmanipulowane statystyki zostaną „podbite” dodatkowymi godzinami ponadwymiarowymi. Opinia publiczna nie będzie miała świadomości, że to wszystko wynika z pracy nauczycieli na 1,5, czy nawet 2 etaty, a nie z lepszej oferty płacowej.
Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli na temat organizacji pracy nauczycieli w szkołach w latach 2018-2021, aż 73 proc. nauczycieli realizuje godziny ponadwymiarowe. 35 proc. ankietowanych przez NIK nauczycieli miało od 1 do 5 godzin ponadwymiarowych, 27 proc. – od 6 do 9 godzin ponadwymiarowych, 14 proc. – 10 i więcej godzin.
Co drugi ankietowany przez NIK dyrektor zadeklarował, że problem braków kadrowych rozwiązuje właśnie poprzez przydzielanie nauczycielom godzin ponadwymiarowych.
(PS, GN)