Zakaz walki o „własne interesy”. Tzw. kodeksy etyczne nawet w co piątej szkole


W szkołach pojawiły się tzw. kodeksy etyczne zakazujące m.in. tworzenia „grup nacisku dla obrony własnych korzyści” czy też „włączania uczniów do (...) protestów czy strajków”. Niepokornych czekają konsekwencje

 

 

– To może dotyczyć nawet co piątej szkoły i placówki oświatowej w całej Polsce – ocenia Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Zarządu Głównego ZNP. Chodzi o różnego rodzaju „kodeksy etyczne”, które od dwóch – trzech lat są wprowadzane w placówkach oświatowych w całym kraju. Według ZNP – bezprawnie. Szczególnie że nakładają one na nauczycieli i pracowników oświaty obowiązki, których nie przewidziano w żadnej ustawie czy rozporządzeniu.

Jako przykład takich regulacji można podać Kodeks Etyki Pracowników Szkoły oraz Kodeks Etyki Nauczyciela – to dwa dokumenty z listopada 2017 r. przyjęte w Szkole Podstawowej nr 16 w Kędzierzynie-Koźlu.

„Pracownik przedkłada dobro szkoły nad własne interesy” – czytamy w jednym z punktów kodeksu obowiązującego pracowników oświaty. A jak pracownik nie posłucha, to ktoś mu o tym przypomni, ponieważ pracownik zawsze „jest

 

gotów do przyjęcia krytyki

w razie zaniedbania swoich obowiązków, uznania swoich błędów oraz do ich niezwłocznego naprawienia”.

Z preambuły do Kodeksu Etyki Nauczycielskiej możemy się dowiedzieć, że nauczyciel ma się kierować „zasadami moralnymi, prawdą i dobrem”. A w swoim postępowaniu – „zasadami miłości i służby”. „Kodeks Etyki Nauczycielskiej oparty jest na wartościach chrześcijańskich, które są podstawowe, uniwersalne i niepodważalne” – czytamy w dokumencie. Z preambuły wiemy też, że celem kodeksu jest „wezwanie do podjęcia pracy nad sobą, aby przywrócić zawodowi nauczyciela należny prestiż społeczny”. Aby nauczyciel poważnie traktował postanowienia kodeksu, ma złożyć „Przyrzeczenie nauczycielskie”, zakończone formułą „Tak mi dopomóż Bóg!”.



(…)

 

Piotr Skura

 

Więcej – tylko u nas, w Głosie nr 9 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 9/2020: