GUS: Inflacja w czerwcu to 15,6 proc. ZNP: Konieczne pilne wznowienie rozmów o wynagrodzeniach w oświacie

15,6 proc. – tyle wyniosła w czerwcu inflacja – poinformował GUS. To najgorszy wynik od 1997 r. Drożyzna zjada w ciągu roku prawie dwie nauczycielskie pensje. Kilka dni temu Sejm miał okazję uchwalić podwyżki, które zrekompensowałyby nauczycielom realny spadek dochodów, ale posłowie PiS zablokowali poprawki opozycji. ZNP oczekuje pilnego wznowienie rozmów o wynagrodzeniach w oświacie.

Szokująco wysoki jest nie tylko roczny wskaźnik inflacji, ale także miesięczny. W porównaniu z poprzednim miesiącem, tj. majem br., inflacja poszła w górę aż o 1,5 proc. Przypomnijmy – w maju nauczyciele otrzymali podwyżkę 4,4 proc. W ciągu miesiąca inflacja zjadła więc 1/3 tej kwoty!

Według GUS, drożyznę napędzają przede wszystkim rosnące ceny paliw, które w ciągu roku poszły w górę aż o 46,7 proc. (a w ciągu miesiąca – o 9,4 proc.). Inflacja cen nośników energii wyniosła 35,3 proc. (w skali miesięcznej – 3 proc.), a żywności i napojów bezalkoholowych – 14,1 proc. (miesięcznie – 0,7 proc.).

Według ZNP, rząd powinien natychmiast podjąć rozmowy ze związkami zawodowymi na temat wynagrodzeń w edukacji. – Zgodnie z decyzją ZG ZNP zwracamy się do premiera o pilne, przerwane 7.12.2021 przez MEiN, wzowienie rozmów w sprawie pragmatyki zawodowej nauczycieli, w tym wzrostu wynagrodzeń. O objęcie patronatem tych rozmów prosimy Prezydenta Andrzeja Dudę – poinformował Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP.

ZNP domaga się w tym roku podwyżki dla nauczycieli w wysokości 20 proc.

Niedawno, bo przed zaledwie kilkoma dniami, Sejm miał okazję znacząco podwyższyć wynagrodzenia w oświacie, gdy posłowie wprowadzali zmiany do rządowego projektu nowelizacji Karty Nauczyciela. W drugim czytaniu do ministerialnego projektu nowelizacji Karty posłowie opozycji zgłosili poprawki ważne dla całego środowiska. ZNP przekonał posłów Lewicy, by wśród nich znalazły się takie, które zagwarantują nauczycielom godne płace.

Sejm zdecydował: od 1 września nowy awans zawodowy i ocena pracy. Nauczyciele zrealizują godzinę “czarnkowego” w tygodniu

Obecnie średnie wynagrodzenie nauczycieli stanowi dla: stażysty – 100 proc., kontraktowego – 11 proc., mianowanego – 144 proc., a dyplomowanego – 184 proc. kwoty bazowej określonej co roku w ustawie budżetowej. Ministerstwo edukacji chce (i to zaproponowało w projekcie nowelizacji KN), by nauczyciel początkujący (czyli obecnie stażysta i kontraktowy) otrzymywał 120 proc. kwoty bazowej. Stawki dla mianowanych i dyplomowanych nie uległyby zmiany.

Zgodnie z propozycją Lewicy zgłoszoną na wniosek ZNP średnie wynagrodzenie wynosiłoby w przypadku nauczyciela początkującego 120 proc., mianowanego – 174 proc., a dyplomowanego – 224 proc. kwoty bazowej. Jednocześnie w Karcie znalazłoby się zastrzeżenie, że kwota bazowa musi stanowić równowartość 75 proc. prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej. Co spełniałoby postulat ZNP powiązania wynagrodzeń w oświacie z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce.

Gdyby te zasady obowiązywały obecnie, to średnie wynagrodzenie nauczycieli wynosiłoby:
nauczyciel początkujący – 5329,8 zł brutto
mianowany – 7727,3 zł brutto
dyplomowany – 9947,8 zł brutto

Sejm jednak odrzucił tę propozycję.

Klub Poselski Koalicji Obywatelskiej także zgłosił poprawkę podwyższającą wynagrodzenia w oświacie, choć inaczej rozłożył proporcje. W tej propozycji średnie wynagrodzenie nauczycieli stanowiłoby w przypadku nauczyciela początkującego 130 proc., mianowanego – 167 proc., a dyplomowanego – 213 proc. kwoty bazowej (bez wskazania, ile kwota bazowa powinna wynosić). Poprawka została odrzucona.

Podczas prac nad zmianami w Karcie wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski powtórzył, że rząd nie zgadza się na powiązanie wynagrodzenia w oświacie z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. – Nie ma zgody politycznej na powiązanie płacy w gospodarce z przeciętną płacą nauczycieli – ogłosił. Zarzucił związkowcom, że “udają, że nie słuchają komunikatów” rządu.

Sejm pracuje nad zmianami w Karcie. Na godne płace w oświacie “nie ma zgody politycznej” ze strony rządu

Katarzyna Kretkowska (Lewica) zapytała MEiN, ile wyniosą wynagrodzenia w oświacie w przyszłym roku w sytuacji, gdy znacząco ma wzrosnąć płaca minimalna. – Płace w oświacie znowu będą poniżej płacy minimalnej – uzasadniła. Co na to MEiN? – Kwota bazowa w 2023 r. musi się zmienić konsumując podwyżkę 4,4 proc. i podwyżkę wynikającą z tej ustawy. Dopiero rozpoczynamy prace nad ustawą budżetową na 2023 rok. Będziemy postulowali wzrost płac nauczycieli uwzględniający presję inflacyjną. Jak duży to będzie wzrost, nie jestem w stanie tego określić – odparł wiceminister Piontkowski.

W tym czasie przedstawiciele MEiN lekceważąco odnosili się do żenująco niskich wynagrodzeń w oświacie.

Wiceszef MEiN o pracy i pensjach nauczycieli: „Widzieli, co brali”. Przyznał, że sam zarabia 11 tys. zł netto (aktualizacja)

Według prezesa ZNP Sławomira Broniarza, sytuacja w oświacie jest dramatyczna. – Jeśli spojrzymy na oczekiwania, którym szkoła musi sprostać, to propozycje dotyczące choćby wzrostu wynagrodzeń w oświacie absolutnie za nimi nie nadążają. Przemysław Czarnek nadal woli uderzać w nauczycieli niż z nimi współpracować, próbuje ich dyscyplinować niż z nimi rozmawiać i wypracowywać wspólne rozwiązania – mówił prezes ZNP 21 czerwca br. Stawki wynagrodzenia oferowane nauczycielom w żaden sposób nie skłaniają do podejmowania dodatkowego wysiłku.

Prezes ZNP: Na nauczycieli można liczyć, ale nauczyciele też potrafią liczyć. ZNP oczekuje zmian w prawie i realnych podwyżek

– Czas pandemii pokazał, że na nauczycieli można liczyć, ale też to, że nauczyciele potrafią liczyć. To, że z zawodu odchodzą nauczyciele, jest efektem tego, że państwo nawet nie próbuje wypracowywać wspólnie ze związkami zawodowymi propozycji wzrostu wynagrodzeń. Propozycja wzrostu wynagrodzeń w wysokości 4,4 proc. przy 14-procentowej inflacji pokazuje, że nie mamy do czynienia nawet z rekompensatą inflacyjną, jakąkolwiek ofertą dla środowiska. Jeżeli mamy inwestować w edukację, to na pewno nie na takim poziomie, z którym mamy obecnie do czynienia. Wynagrodzenia nauczycieli wzrosną od 120 do 170 zł i na rynku pracy nie znaczą one dokładnie nic – oświadczył Sławomir Broniarz. – W efekcie nauczyciele masowo podejmują decyzje o odejściu z zawodu – dodał.

Prezes ZNP skomentował wypowiedź wiceministra finansów Artura Sobonia o tym, że 20-procentowa podwyżka dla sfery budżetowej napędzałaby inflację. – To nie nauczyciele i nie sfera budżetowa są autorami tego bałaganu. Nie nauczyciele wywołali 14-procentową inflację i nie nauczycielami powinniśmy tę dramatyczną sytuację ekonomiczną gasić. ZNP nie wyraża zgody na obecny wzrost wynagrodzeń – stwierdził.

List prezesa ZNP na zakończenie roku szkolnego 2021/2022. „W tym roku >>Żegnaj szkoło!<< mówią nie tylko uczniowie”

Rząd zdecydował niedawno, że w przyszłym roku wynagrodzenie minimalne wzrośnie o ponad 14 proc. Podwyżka wynagrodzeń nauczycieli to zaledwie 4,4 proc. Minimalne wynagrodzenie za pracę wzrośnie w przyszłym roku dwukrotnie. Od 1 stycznia 2023 r. wyniesie ono 3383 zł, czyli o 373 zł więcej niż to jest obecnie. Od 1 lipca 2023 r. wynagrodzenie minimalne wzrośnie natomiast to 3450 zł, czyli o kolejne 67 zł (i o 440 zł w porównaniu z 2022 r.).

Rząd podnosi wynagrodzenie minimalne o ponad 14 proc. Podwyżka wynagrodzeń nauczycieli to zaledwie 4,4 proc.

Od 1 stycznia 2023 r. wynagrodzenie zasadnicze w aż 5 z 8 grup zaszeregowania nauczycieli będzie niższe od wynagrodzenia minimalnego. W grupie nauczycieli z tytułem zawodowym magistra z przygotowaniem pedagogicznym stażysta otrzyma wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 3079 zł (czyli o 304 zł niższe od wynagrodzenia minimalnego), a kontraktowy – 3167 zł (tj. niższe o 216 zł). Wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela mianowanego – 3597 zł – będzie zaś wyższe od pensji minimalnej tylko o 214 zł, a nauczyciela dyplomowanego (4224 zł) – o 841 zł.

Jeszcze gorzej sytuacji przedstawia się w grupach nauczycieli z tytułem zawodowym magistra bez przygotowania pedagogicznego, tytułem zawodowym licencjata z przygotowaniem pedagogicznym, tytułem licencjata bez przygotowania pedagogicznego, z dyplomem ukończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych oraz z pozostałym wynagrodzeniem.

Wynagrodzenie zasadnicze stażysty wyniesie 3010 zł, czyli o 373 zł mniej niż wynagrodzenie minimalne za pracę, kontraktowego – 3079 zł (niższe o 304 zł), a mianowanego – 3134 zł (niższe o 249 zł). Wynagrodzenie zasadnicze dyplomowanego – 3678 zł – będzie zaś wyższe od wynagrodzenia minimalnego jedynie o 295 zł.

Od 1 lipca 2023 r. różnice między wynagrodzeniem zasadniczym nauczycieli a wynagrodzeniem minimalnym będą jeszcze bardziej niekorzystne dla nauczycieli.

(PS, GN)

Fot. Dreamstime