Uwaga, minister Piontkowski chce „naprawiać” pragmatykę zawodową nauczycieli. Jak?

„Jestem za tym, aby był odrębny dokument, który będzie regulował pragmatykę zawodową nauczyciela. A to, czy taka ustawa będzie się nazywała >>Karta nauczyciela<< czy inaczej to już kwestia drugorzędna” – powiedział w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” szef MEN Dariusz Piontkowski. Kiedy zmiany? „Nie chcę określać konkretnego terminu, bo nie wiem, czy to będzie za 6, 10 czy 12 miesięcy” – dodał.

Minister Piontkowski nie wyklucza zmian w Karcie Nauczyciela i podniesienia pensum. „Mówiłem jeszcze przed wyborami, że pragmatyka zawodowa nauczycieli, to jedna z tych kwestii, które nie zostały naprawione ostatnimi reformami. Trzeba porozmawiać o zmianie awansu zawodowego. Ocenia pracy nauczycieli, systemie wynagradzania. A także o modyfikacji systemu finansowania oświaty” – stwierdził szef MEN.

Szefowa komisji edukacji nie będzie „umierać za Kartę Nauczyciela” i nie mówi nie wyższemu pensum

O ewentualnym podniesieniu pensum (taką możliwość już sam wcześniej sygnalizował) Piontkowski wypowiedział się jednak dość ostrożnie.

„Z mojego doświadczenia wynika, że 24 obowiązkowe godziny przy tablicy dla nauczyciela historii, czy języka polskiego to zdecydowanie za dużo. To będzie oznaczało jego mniejszą wydajność i słabsze wyniki kształcenia” – podkreślił w wywiadzie dla „DGP”. „Podwyższenie pensum musi się jednak wiązać ze zwiększeniem wynagrodzenia” – dodał.

Na pytanie, czy po wznowieniu w tym miesiącu działalności zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświatowych, na spotkanie ze związkowcami i samorządowcami przyjdzie z konkretnymi propozycjami, Piontkowski odpowiedział, że pierwszym tematem rozmów będzie postępowanie dyscyplinarne wobec nauczycieli.

Od 1 września 2019 r. obowiązują nowe przepisy w tym zakresie, które są ostro krytykowane w środowisku nauczycielskim. Rządzący wprowadzili m.in. na wniosek rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka przepis, że przewinienia nauczycieli nie mogą być karane karami porządkowymi, jeśli dotyczyły naruszenia dobra dziecka. Wszystkie takie sprawy muszą być natomiast poddane postępowaniu dyscyplinarnemu. Ponieważ nie określono jasno na czym może polegać naruszenie dobra dziecka, nowy przepis został uznany za „bat na nauczycieli”.

Szef MEN deklaruje w wywiadzie, że przepis, który zakłada, że dyrektor w ciągu trzech dni musi powiadomić rzecznika dyscyplinarnego nauczycieli, jeśli jego zdaniem dobro dziecka zostało naruszone, wymaga zmiany. „Według mnie powinien mieć więcej czasu, aby przyjrzeć się sytuacji i ją wyjaśnić, a nie działać pod presją czasu” – podkreślił.

ZNP: Od 1 września łatwiej postawić nauczyciela przed komisją dyscyplinarną

Piontkowski odniósł się też do dwóch propozycji zmian w finansowaniu oświaty, o które walczy Związek Nauczycielstwa Polskiego (w wywiadzie nie pojawia się informacja, że są to projekty ZNP). Nie zajął jednak jasnego stanowiska w tych sprawach. O kwestii wynagradzania nauczycieli bezpośrednio (w formie dotacji) z budżetu państwa powiedział: „To jedna z opcji, jaką lansują samorządy. Chciałbym, abyśmy jednak pokazali kilka możliwych modeli”. Obywatelski projekt w tej sprawie autorstwa ZNP znajduje się w Sejmie i w tej kadencji będzie od nowa procedowany.

Pytany z kolei o propozycję powiązania pensji nauczycieli z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w kraju, odparł, że „to postulat znacznie wykraczający poza moje kompetencje”. – „Rozumiem, czym jest to motywowane – średnie płace w ostatnich latach dynamicznie rosną. Ale co by było, gdyby doszło do załamania gospodarczego?” – dodał. ZNP ma gotowy projekt ustawy w tej sprawie, który Związek chce wnieść do Sejmu jako inicjatywę obywatelską.

Płace nauczycieli powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem. Ponad 1 tys. zł więcej dla dyplomowanego. Projekt ZNP

Cały wywiad z ministrem Piontkowskim dla „DGP”  można znaleźć tutaj.

(JK, GN)

Przyszłość Karty Nauczyciela. Kazimierz Wiatr (PiS): To zależy od poziomu dialogu społecznego