Polacy na Syberii. Edukacyjna rola polonijnych zespołów folklorystycznych


Z Artiomem Czernyszewem z Abakanu w południowej Syberii, rozmawia Leszek Wątróbski

Jest Pan tancerzem polskiego zespołu folklorystycznego „Syberyjski Krakowiak” w Abakanie…

– Taniec jest moją pasją życiową. Mam jednak i inne zajęcia. Obecnie przygotowuję pracę doktorską na temat polskiej inteligencji na Syberii na przełomie XIX i XX w., na naszym uniwersytecie w Abakanie, stolicy autonomicznej Republiki Chakasji, która leży u ujścia rzeki Abakan do Jeniseju.

Nie bardzo zdajemy sobie do końca sprawę, że na Syberii mieszkało i nadal mieszka tysiące Polaków.

– Na początku XX w., w wyniku zesłań oraz migracji dobrowolnej, na terenie Syberii mieszkało około 60-70 tys. Polaków oraz tyle samo zrusyfikowanych Sybiraków polskiego pochodzenia. Polscy inteligenci: naukowcy, inżynierowie, lekarze, prawnicy odegrali dużą rolę w rozwoju kultury na Syberii. Polacy byli tam często pierwszymi nauczycielami w powstających na Syberii szkołach – w tym i nauczycielami tańca. Na przykład jeszcze w II połowie XIX w. pierwsze lekcje tańca w gimnazjum męskim w Tomsku prowadził Dionizy Flerowski. W ciągu pięciu miesięcy gimnazjalistów nauczono tańców balowych. W 1897 r. tomskie gazety pisały: „Artysta warszawskiego baletu Antoni Szadkowski zaprasza na lekcje tańca”. Następnie, w 1903 r., do Tomska przyjechała rodzina Luzińskich – brat i siostra. Luzińscy, artyści warszawskiego teatru, wynajęli mieszkanie w centrum miasta i dali ogłoszenie w tomskich gazetach. Podstawowym ich repertuarem były tańce balowe, modne wówczas: pa-de-katr, pa-de-paniter oraz krakowiak. Chętnych było tak dużo, że musieli pracować w kilku miejscach. Aktywna działalność rodziny Luzińskich trwała 15 lat.

Potem była rewolucja październikowa.

– Od 1917 r. wszystko się zmieniło. Uznano wówczas ludzi wykształconych za wrogów nowego systemu. Represjonowani byli także polscy intelektualiści, płacąc często życiem za przywiązanie do polskości.

(…)



Więcej – tylko w GN nr 4 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 4/2020: