Protest włoski. Sami decydują, czego nie robią, poza codziennymi obowiązkami


Nie odbierają wieczornych telefonów od rodziców i nie odpisują na służbowe e-maile po godzinach pracy. Nie uzupełniają e-dzienników w domu, ograniczają pracę w weekendy. To protest włoski niektórych toruńskich nauczycieli

Akcja protestacyjna nauczycieli – po decyzji ZG ZNP z 22 października br. – jest kontynuowana w formie protestu włoskiego. Uczestniczący w niej nauczyciele wykonują obowiązki wynikające z Karty Nauczyciela i ustawy – Prawo oświatowe, z umowy o pracę i statutów szkół. Powstrzymują się od tych zadań, które nie wynikają z ich stosunku pracy, nawet jeśli dotychczas zwyczajowo je wykonywali. Udział w proteście jest dobrowolny, nauczyciele sami decydują, czego w ramach akcji nie będą robić. Jedni już się przyłączyli, inni wahają się lub mają wątpliwości co do tego, w jaki sposób uczestniczyć w proteście włoskim.

– Cały czas trwa akcja informacyjna, mamy stały kontakt z prezesami ognisk. Przekazujemy im materiały informacyjne z Okręgu Kujawsko-Pomorskiego i Zarządu Głównego ZNP. Mamy na uwadze fakt, że udział w proteście jest w pełni dobrowolny – informuje Marta Humienna, szefowa oddziału Związku w Toruniu. – Drobiazgowo wyjaśniamy nauczycielom, co należy do ich obowiązków i z jakich przepisów to wynika. Natomiast to oni sami podejmują decyzje, których zadań nie będą wykonywać w ramach protestu.



(…)

 

Justyna Wojciechowska-Narloch

 

Więcej – tylko w Głosie (nr 44, e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 44/2019: