Szkoła ponadpodstawowa. „Oswajanie” nowej podstawy programowej (3)


„Nie ma nadziei bez obaw i nie ma obawy bez nadziei” – mawiał Spinoza. Niestety, raczej obawy niż nadzieje towarzyszą polonistom, gdy porównają stare wymagania ogólne z ich nową wersją

Czy nowa podstawa programowa z języka polskiego skutecznie się broni? Przyznać trzeba, że wśród 23 przedmiotów, które będą realizowane w czteroletnim liceum ogólnokształcącym i w pięcioletnim technikum, język polski jest bardzo ważny. Polonistów ma o tym przekonać stwierdzenie: „przedmiot kluczowy w szkole ponadpodstawowej, pozwala uczniowi na poznawanie zarówno dzieł literackich wchodzących w skład polskiego, europejskiego i światowego dziedzictwa, jak i utworów literatury współczesnej, których autorzy zdobyli uznanie”.

Jeżeli słowa te i pozycja przedmiotu mają na celu wzbudzenie w nas, polonistach, choć odrobiny satysfakcji, to bardzo szybko może ona ustąpić miejsca konsternacji… Konsternacja pojawia się, kiedy porównamy rozmiary dydaktycznego wysiłku, który wkładaliśmy, przygotowując kolejne pokolenia absolwentów gimnazjów do dobrze i bardzo dobrze zdawanego egzaminu maturalnego, z tym, co dopiero zaczyna funkcjonować w szkolnictwie średnim, jeszcze bez konkretnej formuły dla nowego egzaminu.



(…)

 

 

Żanneta Elżbieta Pilis

nauczyciel języka polskiego

 

Cały tekst – GN nr 44 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 44/2019: