Szkoły szukają matematyków, ale często przegrywają z innymi pracodawcami


Poszukiwany, poszukiwana Matematyk, który ma dosyć niskich zarobków w oświacie, może zostać finansistą, analitykiem, specjalistą ds. kontrolingu, bądź spróbować swoich sił w biznesie. Nic więc dziwnego, że w szkołach jest coraz więcej wakatów

Efekty nauczania matematyki, którym przyglądała się niedawno Najwyższa Izba Kontroli, zależą również od tego, kto uczy tego przedmiotu. Wzięliśmy wiec pod lupę to, co oświatowi pracodawcy mają do zaoferowania nauczycielom matematyki i czy są w stanie przebić oferty z innych branż. Wnioski, niestety, nie są optymistyczne…

Na stronach kuratoryjnych banków pracy znajduje się ok. 250 ogłoszeń skierowanych do matematyków, podczas gdy na pierwszym lepszym portalu z ogłoszeniami jest ich średnio 600-800. Pracodawcy spoza oświaty oferują umowę o pracę na pełny etat, niemałe pensje, dodatkowe ubezpieczenia, karty fitness oraz inne udogodnienia. Oferty szkół to, niestety, głównie praca tymczasowa – zatrudnienie na krótkotrwałe zastępstwo bądź wakat z zastrzeżeniem „zatrudnimy nauczyciela z pełnymi kwalifikacjami na jeden rok szkolny”.
(…)

Więcej – GN nr 9 (e-wydanie)



Katarzyna Piotrowiak



Pozostałe artykuły w numerze 9/2019: