Edyta Książek: Oprócz prac nad HiT-em prowadzone są po cichu prace nad nową podstawą programową do historii

Nie dość, że nikt z zewnątrz nie będzie mógł przyjść, żeby powiedzieć o konstytucji i niezawisłości sądów czy o organizacjach europejskich, to jeszcze uczeń nie znajdzie tego na lekcji. Do tego zostanie pozbawiony szeregu kompetencji miękkich oraz  niezależności swoich poglądów. I to nie są słowa na wyrost. Uczeń będzie od samego początku poddawany indoktrynacji. A ja chciałabym, aby młody człowiek potrafił wskazać różnicę w przestrzeganiu praw człowieka w państwie demokratycznym i niedemokratycznym.

Z Edytą Książek, członkiem Zarządu Głównego ZNP, wiceprezes Zarządu Oddziału ZNP w Częstochowie, nauczycielką z wieloletnim stażem, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Wciąż niewiele wiemy o przedmiocie historia i teraźniejszość, który od września pojawi się w szkołach średnich. Nawet sama jego nazwa brzmi tajemniczo. Czy dowiedziała się Pani czegoś więcej na ten temat, uczestnicząc w spotkaniu podkomisji sejmowej w sprawie HiT?

– Prawdę mówiąc, nazwa tego przedmiotu, która swoją drogą nie jest do końca szczęśliwa, dla mnie też brzmi bardzo enigmatycznie, stąd pełna ciekawości i nadziei na rozwianie wątpliwości udałam się 16 listopada br. na posiedzenie podkomisji stałej ds. jakości kształcenia i wychowania. To miała być okazja, by zapoznać się z informacją ministra edukacji i nauki na temat wprowadzenia do podstawy programowej przedmiotu historia i teraźniejszość.

Obecność na obradach podkomisji pozwoliła rozwiać te wątpliwości?

– Muszę z przykrością powiedzieć, że po tej wizycie obawy narosły jeszcze większe, bowiem dyrektor departamentu MEiN, który przedstawiał tę informację, nie potrafił odpowiedzieć na pytania przybyłych nauczycieli. Jego odpowiedzi były wymijające i tak naprawdę obnażyły niedoskonałość  pomysłu, który minister edukacji chce na siłę wprowadzić od 1 września 2022 r. Nie ma gotowej podstawy programowej, a zespół ekspertów, który minister powołał 5 października br., dopiero ma przedstawić efekty swoich prac.

To kiedy nauczyciele się dowiedzą, czego będą uczyć?

– Zgodnie z zapowiedziami pracownika MEiN w grudniu br. minister skieruje wyniki prac zespołu do konsultacji publicznych oraz uzgodnień międzyresortowych. W związku z tym w okresie świąteczno-noworocznym przyjdzie nam opiniować projekt podstawy programowej zupełnie innego przedmiotu. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że to jest całkowicie nowy twór.

A można było odnieść wrażenie, że HiT ma być kontynuacją wiedzy o społeczeństwie, wzbogaconą o treści z historii najnowszej.

– Nie, to absolutnie coś nowego. Dlatego jedno z moich pytań, które skierowałam do pracownika MEiN, dotyczyło likwidacji WOS w zakresie podstawowym, który jako przedmiot korzysta przecież z dorobku kilku nauk społecznych, jak m.in. socjologia, nauki o polityce, nauki prawne, elementy nauki o administracji, wiedza o mediach i psychologia. Po raz pierwszy uczniowie mają kontakt z WOS w klasie VIII szkoły podstawowej – z takim założeniem, że te treści zostaną nadbudowane w szkole ponadpodstawowej.

Jeśli plany MEiN wejdą w życie, to absolwent szkoły podstawowej nie będzie miał szansy na kontynuację tej nauki, pozostanie z wiedzą z klasy VIII.

Ten przedziwny pomysł ministra, zakłada, aby na HiT poświęcić trzy godziny w całym cyklu kształcenia – w liceum i technikum.

Przybędzie jedna godzina, ale zapewne diabeł tkwi w szczegółach…

– Nie ma powodu do radości, bo z obecnych ośmiu godzin historii, pozostanie siedem. Jak zdradził nam pracownik ministerstwa, te trzy godziny przeznaczone na HiT zostaną poświęcone na historię najnowszą z „komponentem WOS-owskim”. Tak to określił.

Jak rozumieć ten „komponent WOS-owski”?

– Z tego, co zrozumieliśmy, „komponent WOS-owski” ma stanowić jedynie tło dla historii, bo tak naprawdę celem ministerstwa jest wzmocnienie edukacji historycznej z zakresu historii najnowszej Polski 1945-2015. MEiN uważa, że w tym zakresie uczniowie mają ogromne braki i w związku z tym minister zamierza najnowsze wydarzenia i najwybitniejsze postaci z dziejów Polski współczesnej przybliżyć młodym ludziom po swojemu i – jak widać – chce to zrobić kosztem WOS. Kiedy ponownie zapytałam pracownika MEiN, gdzie, kiedy i w którym momencie minister planuje wzmocnić postawy obywatelskie oraz kompetencje społeczne uczniów szkół ponadpodstawowych, które chce się im odebrać, likwidując przedmiot WOS, nie usłyszałam jednoznacznej odpowiedzi.

Przedstawiciel resortu stwierdził, że uczeń uzyska na lekcjach HiT odpowiedź na pytanie: „Kim jestem?” i to właściwie załatwia sprawę tożsamości obywatelskiej jako takiej.

Czego zatem pozbawia się ucznia? O czym nie dowie się na lekcjach HiT?

– Posiłkując się aktualną podstawą programową WOS, zapytałam, gdzie w związku z tym młody człowiek ma poznać chociażby przejawy patologii życia publicznego, negatywnych mechanizmów typu korupcja, gdzie ma poznać prawa i wolności jednostki, zasady konstytucjonalizmu, podziału i równowagi władz, gdzie ma poznać zasady samorządności i praworządności. Likwidując WOS, pozbawia się młodego człowieka możliwości poznania chociażby struktury sądownictwa powszechnego, administracyjnego, sposobu działania organizacji pozarządowych i międzynarodowych zajmujących się ochroną praw człowieka.

(…)

Czy wszystko to może oznaczać całkowite wyrugowanie wiedzy o społeczeństwie?

– Z pozyskanych informacji wnioskuję, że tak naprawdę WOS-u nie będzie w szkołach ponadpodstawowych. Być może będzie on czasem jakimś tłem dla pewnych wydarzeń z historii najnowszej Polski, ale braknie tu miejsca na kształtowanie kompetencji obywatelskich. Jeżeli połączymy sobie to wszystko z propozycjami ministra Czarnka, żeby np. ograniczać zapraszanie do szkół niektórych organizacji pozarządowych, które nie spodobają się kuratorium, to wtedy zaczyna nam się to spinać. Nie dość, że nikt z zewnątrz nie będzie mógł przyjść, żeby powiedzieć o konstytucji i niezawisłości sądów czy o organizacjach europejskich, to jeszcze uczeń nie znajdzie tego na lekcji. Do tego zostanie pozbawiony szeregu kompetencji miękkich oraz  niezależności swoich poglądów. I to nie są słowa na wyrost.

Uczeń będzie od samego początku poddawany indoktrynacji. A ja chciałabym, aby młody człowiek potrafił wskazać różnicę w przestrzeganiu praw człowieka w państwie demokratycznym i niedemokratycznym.

I kiedy tak rozmawiamy o HiT, to nie chciałabym, aby uszedł naszej uwadze fakt, że ta sama grupa ekspertów, która pracuje nad podstawą programową do HiT, po cichu pracuje również nad nową podstawą do historii w zakresie podstawowym i rozszerzonym oraz do rozszerzonej wiedzy o społeczeństwie.

(…)

Co się stanie z nauczycielami WOS?

– Dopytywałam, czy ministerstwo planuje dokształcanie nauczycieli do HiT. I usłyszałam, że zgodnie z danymi 80 proc. nauczycieli WOS jest jednocześnie nauczycielami historii, w związku z tym to dyrektor będzie wskazywał, czy dany nauczyciel ma kompetencje do prowadzenia zajęć z HiT. Będzie pewnie wiele takich sytuacji, kiedy część nauczycieli zostanie wtłoczonych w tę nową rzeczywistość.

Mam wokół siebie wielu wspaniałych nauczycieli. Życzę im jak najwięcej siły, cierpliwości i wytrzymałości. By mogli nauczać zgodnie ze swoim  nauczycielskim sumieniem. By dali radę.

Kibicuję im, bo obawiam się, że to jest realizacja skrupulatnie napisanego planu, który ma ukształtować przyszłego wyborcę PiS. Określenie „szkoła Czarnka” nie jest tu żadną przenośnią. Jest rzeczywistością, a okazji do porozmawiania z ministrem nie ma. To już mój trzeci udział w posiedzeniu komisji sejmowej i za każdym razem przychodzi przedstawiciel ministerstwa w randze dyrektora departamentu. Brakuje nam ministra Czarnka. To pokazuje, że ma on za nic jakiekolwiek konsultacje. Sam wybiera ekspertów, podręczniki, programy i chce decydować, kto może odwiedzać szkoły oraz jakich treści wolno nauczać.

Dziękuję za rozmowę.

***

Przedstawiamy fragment wywiadu opublikowanego w GN nr 48 z 1 grudnia br.

Fot. Archiwum prywatne

Nr 48/1 grudnia 2021

PTSE zaniepokojone zapowiedziami zastąpienia przedmiotu WoS przez HiT. „Może nastąpić likwidacja nauczania istotnych zagadnień”

Szymon Krawczyk, nauczyciel wos i historii: Brak jasnego przekazu w sprawie nowego przedmiotu budzi nieufność

MEiN: Od 1 września 2022 roku „Historia i teraźniejszość” zastąpi w szkołach średnich WOS w zakresie podstawowym

Jak uczyć historii? Krzysztof Bilski: Próbuję tłumaczyć uczniom, by starali się wyrobić własne zdanie

„Historia i teraźniejszość”. Tak ma się nazywać nowy przedmiot w szkołach średnich

Adam Lichota: Chcę kształcić młodzież, która dyskutując, potrafi swoje stanowisko uargumentować faktami