Felieton. Strzyżono, golono


Strajk nauczycieli rykoszetem uderzył w przychody szkół. Ludzie mają większe oczekiwania, a jednocześnie mniej wpłacają na fundusz Rady Rodziców. Dyrektorzy zwołują zebrania, proszą, wyjaśniają, nawet grożą, że nagród dla dzieci nie będzie. Wszystko na nic.

Jedni nie płacą i się nie tłumaczą. Inni otwarcie mówią, że to konsekwencja strajku: „Pieniądze wydaliśmy na opiekę nad dziećmi i korepetycje”. Odpowiedzialny za taką postawę może być też premier, który powiedział, że oświata przypomina dziurawy bak. Dolewanie paliwa do niego nie ma sensu. No to rodzice nie dolewają, czyli nie płacą.

Od jednego z ojców usłyszałem, że niebawem fundusz Rady Rodziców przestanie istnieć. Do tego zmierzamy. To mogą być ostatnie lata, kiedy dyrektorzy dysponują jakimikolwiek środkami pozyskiwanymi w ramach cyklicznych zbiórek. Niedługo jedynym źródłem finansów będzie organ prowadzący oraz nieliczni sponsorzy. W żadnym zaś wypadku wszyscy lub prawie wszyscy rodzice. Czasy zastrzyków finansowych, jakie szkoła otrzymuje non stop od setek prywatnych osób, się kończą.



(…)

 

Dariusz Chętkowski

 

Cały felieton – tylko w Głosie nr 23 i w e-wydaniu



Pozostałe artykuły w numerze 23/2019: