Problem biurokracji w szkole jest poważny i trzeba go rozwiązać


Z Krzysztofem Baszczyńskim, wiceprezesem Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego, rozmawia Piotr Skura

Według ankiety ZNP prawie co drugiemu nauczycielowi szkolna biurokracja zabiera od trzech do sześciu godzin tygodniowo, a co trzeciemu – ponad sześć godzin. Zaskoczyły Pana takie wyniki?

Nie. Jeżeli tworzy się zapisy prawne narzucające kolejne zadania biurokratyczne, to nie ma się co dziwić, że zajmują one nauczycielom długie godziny. Wystarczy spojrzeć na nowy awans zawodowy czy ocenę pracy. Przyjęte przez MEN rozwiązania zmuszają do gromadzenia przez nauczycieli i dyrektorów kolejnych teczek „kwitów”. A gdyby ministerstwo nie wycofało się ze wskaźników oceniania, to kolekcjonowanie dokumentów miałoby jeszcze większą skalę.

Biurokracja to poważny problem w oświacie?

Zdecydowanie tak. Ankieta pokazuje, że biurokracja w szkole istnieje. Niestety często biurokrację tworzy nie tylko resort edukacji czy organ prowadzący, ale także dyrektorzy, którzy oczekują więcej, niż wynika to z aktów prawnych.



(…)

 

Cała rozmowa – GN nr 23 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 23/2019: