Felieton: Zdalne głosowanie


Jak wielu mężczyzn nie mam podzielnej uwagi. Kiedy czytam gazetę, nie słyszę, co mówi żona. W normalnych warunkach da się z tym żyć. Jednak praca zdalna zmusza do wykonywania wielu czynności naraz. Dla facetów takich jak ja to wielki problem.

Najtrudniej jest uczestniczyć w posiedzeniu rady pedagogicznej. Ostatnio było tak. Właśnie czekałem, aż pani dyrektor zaznaczy moją obecność, gdy wpadła córka z pytaniem, czy chcę lody. Umysł od razu przestał reagować na bodźce z komputera, gdyż skupił się na sprawach ważniejszych. „Poproszę dużą porcję”. Córka zwróciła mi uwagę, żebym zareagował, gdy ktoś krzyczy „Darek, jesteś tam?”. To była pani dyrektor. W ostatniej chwili potwierdziłem swoją obecność.

(…)



Dariusz Chętkowski

Więcej – tylko w GN nr 18-19 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 18-19/2020: