Casus. Odprawa po wypowiedzeniu i po orzeczeniu o niezdolności do pracy


Po 20 latach pracy w szkole, niezależnie od wcześniejszego uzyskania odprawy w związku z orzeczeniem lekarskim o niezdolności do pracy na danym stanowisku, przysługuje odprawa emerytalna

Wielu nauczycieli odchodzących na zasłużony odpoczynek po latach pracy w szkole musi staczać upokarzające boje o odprawę pracowniczą i emerytalną.

 

Casus

„W szkole pracuję już ponad 40 lat. Po pięćdziesiątce w związku z niepokojącymi informacjami, że odbiorą nam prawo do wcześniejszej emerytury, wystąpiłem z wnioskiem o emeryturę, po czym ją zawiesiłem i kontynuowałem pracę. Wcześniej rozwiązałem umowę na dwa dni za porozumieniem stron, po czym automatycznie nawiązałem nową umowę na podstawie mianowania. Nie otrzymałem ani odprawy w związku z rozwiązaniem umowy, ani odprawy emerytalnej. Tej drugiej nie przyznano mi, twierdząc, że mogę ją wziąć w przyszłości i na pewno wtedy będzie wyższa. Minęło ponad 20 lat i o wszystkim zapomniałem, ale teraz sprawa powraca.

Mimo wspaniałych warunków pracy i przyjemnej atmosfery dwa lata temu chciałem się już rozstać ze szkołą, gdyż czuję już brzemię wieku, ale dyrektorka zaproponowała mi ograniczenie etatu. Od tej pory mam 9/18. Rok temu na drugą połówkę etatu dyrektorka przyjęła moją uczennicę, bardzo zdolną i z dużymi możliwościami jako pedagog. W tym roku, kiedy dyrektor układała arkusz organizacyjny, przekazałem jej informację, że chciałbym się pożegnać ze szkołą. Nie zgadzam się na ograniczenie etatu i w związku z tym proszę o wypowiedzenie, z czym oczywiście wiąże się odprawa.

Po konsultacji z gminą dyrektorka zaproponowała, abym wystąpił z wnioskiem o rozwiązanie stosunku pracy za porozumieniem stron. Co oczywiście oznaczało, że nie otrzymam odprawy. Więcej, dyrektor dowiedziała się w gminie, że nauczyciel odchodzący z pracy po ograniczeniu także ma prawo do pełnej odprawy, a nie – tak jak myślała – proporcjonalnie do wymiaru pensum. Najwyraźniej wpadła w panikę i naciskała, abym się zwolnił, a urządzi mi wspaniałe pożegnanie.

Odpowiedziałem dyrektorce, że chciałbym się godnie pożegnać ze szkołą, ale oczywiście na zasadzie wzajemności… I znów nastąpiły kolejne negocjacje z gminą. Efekt był zaskakujący. Otrzymałem informację, że moja młodsza koleżanka otrzyma wypowiedzenie, a jej godziny wejdą do mojego etatu, co oznaczałoby, że w roku szkolnym 2020/2021 pracowałbym w pełnym wymiarze.

Nie wiem, co mam dalej robić. Jestem już drugi tydzień na zwolnieniu. Dyrektorka ciągle naciska, abym podjął decyzję”.



(…)

 

Teresa Konarska

 

 

Więcej prawa – tylko w Głosie (nr 23-24, e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 23-24/2020: