Jan Krzysztof Ardanowski wysłał nauczycieli w pole, premier wyraził ubolewanie


Pracownicy sezonowi w rolnictwie będą mieć wykonane testy, a nauczyciele nie. Minister rolnictwa zasugerował, że pedagodzy właściwie też mogliby pójść w pole zbierać truskawki. Wywołał burzę i musiał przeprosić

Zaczęło się od poniedziałkowego wywiadu z ministrem rolnictwa Janem Krzysztofem Ardanowskim na antenie RMF FM. Prowadzący wywiad red. Marcin Zaborski zapytał o decyzję resortu rolnictwa o bezpłatnych (finansowanych przez państwo) testach na koronawirusa dla robotników sezonowych przyjeżdżających do Polski do pracy przy zbieraniu m.in. truskawek. Rząd tymczasem kategorycznie odmówił finansowania takich testów dla nauczycieli wracających do pracy w szkołach i przedszkolach.

– Obawiam się, że nie wszyscy pańską decyzję zrozumieją, bo jak wytłumaczy pan np. nauczycielom w szkołach i przedszkolach, że

 

oni nie będą badani

na koszt państwa, a pracownicy sezonowi, którzy przyjeżdżają z zagranicy i owszem? – zapytał red. Zaborski Ardanowskiego.

– Jestem przekonany, że ci pracownicy przyjeżdżają również po to, żeby nauczyciele mieli co jeść – odparł minister. A potem już było tylko gorzej



(…)

 

Piotr Skura, Jarosław Karpiński

 

Cały tekst – GN nr 23-24 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 23-24/2020: