Wirusolog: Dla własnego dobra nie zrzucajcie masek


Z prof. dr. hab. n. med. Tomaszem J. Wąsikiem, wirusologiem ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Zluzowano obostrzenia dotyczące noszenia maseczek. Pan maskę zrzucił?
– Jak nie ma wokół mnie ludzi i mogę zachować dystans, to nie noszę maski. Co innego w kolejce do kiosku albo na przystanku – wtedy trzeba ją wkładać. Koniecznie. Absolutnie trzeba ją nosić w pomieszczeniach zamkniętych.

Jest Pan zaszczepiony. Osoby niezaszczepione bądź zaszczepione tylko jedną dawką tym bardziej powinny pamiętać o maskach?
– Zacznijmy od tego, że decyzje w sprawie luzowania obostrzeń są absolutnie nielogiczne. Kilkanaście miesięcy stosowania nakazów i zakazów, aż tu nagle luzuje się wszystko. Dlatego radzę: dla własnego dobra nie zrzucajcie masek! Proszę dalej chronić siebie i innych – nosić maski, myć i dezynfekować ręce, utrzymywać dystans, dopóki nie osiągnięcie odporności po szczepieniu, czyli po dwóch – trzech tygodniach od ostatniej dawki szczepionki przeciwko COVID-19. Zawsze wychodzę z założenia, że w chorobach zakaźnych najważniejsza jest prewencja, bo potem, w czasie leczenia, kiedy choroba może przejść w fazę ciężką, jest już za późno.

(…)



Więcej na ten temat – tylko w Głosie Nauczycielskim (nr 20-21, e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 20-21/2021: