Oprócz prac nad nowym przedmiotem prowadzone są po cichu prace nad nową podstawą programową do historii


Z Edytą Książek, członkiem Zarządu Głównego ZNP, wiceprezes Zarządu Oddziału ZNP w Częstochowie, nauczycielką z wieloletnim stażem, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Wciąż niewiele wiemy o przedmiocie historia i teraźniejszość, który od września pojawi się w szkołach średnich. Nawet sama jego nazwa brzmi tajemniczo. Czy dowiedziała się Pani czegoś więcej na ten temat, uczestnicząc w spotkaniu podkomisji sejmowej w sprawie HiT?

– Prawdę mówiąc, nazwa tego przedmiotu, która swoją drogą nie jest do końca szczęśliwa, dla mnie też brzmi bardzo enigmatycznie, stąd pełna ciekawości i nadziei na rozwianie wątpliwości udałam się 16 listopada br. na posiedzenie podkomisji stałej ds. jakości kształcenia i wychowania. To miała być okazja, by zapoznać się z informacją ministra edukacji i nauki na temat wprowadzenia do podstawy programowej przedmiotu historia i teraźniejszość.

Obecność na obradach podkomisji pozwoliła rozwiać te wątpliwości?

– Muszę z przykrością powiedzieć, że po tej wizycie obawy narosły jeszcze większe, bowiem dyrektor departamentu MEiN, który przedstawiał tę informację, nie potrafił odpowiedzieć na pytania przybyłych nauczycieli. Jego odpowiedzi były wymijające i tak naprawdę obnażyły niedoskonałość  pomysłu, który minister edukacji chce na siłę wprowadzić od 1 września 2022 r. Nie ma gotowej podstawy programowej, a zespół ekspertów, który minister powołał 5 października br., dopiero ma przedstawić efekty swoich prac.



(…)

 

Cała rozmowa  – GN nr 48 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 48/2021: