Felieton: Byle do października


Jak wiadomo, zawsze najgorzej jest zacząć. Może właśnie dlatego wrzesień w szkole jest najtrudniejszym i najokrutniejszym miesiącem roku (wbrew temu, co twierdził Eliot). Powakacyjne uderzenie pracy ciężko przetrwać.

Zaczyna się bowiem od papierów i na papierach kończy, o radach pedagogicznych nie wspominając. Trzeba przygotować plany pracy zespołów, zaplanować pracę, w części szkół wydrukować i złożyć w szkole podpisane rozkłady (chociaż są one w Librusie). Oprócz tego mamy również dokumenty uczniów, które trzeba przeanalizować. Czytamy więc opinie i orzeczenia, chociaż większość z nich jest jak od kalki. Do tego IPET. To wszystko niejako na uboczu naszej pracy, ponieważ szkoła działa swoim trybem.

(…)



Dariusz  Żółtowski, nauczyciel języka polskiego

Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj Głos Nauczycielski (nr 39, e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 39/2021: