Felieton. Czerwiec, najtrudniejszy miesiąc w szkole


Mam wrażenie, że dla prawie każdego nauczyciela szkoły publicznej w Polsce czerwiec jest jednym z najtrudniejszych miesięcy w roku. Abstrahuję tutaj od trudności, które przyniósł powrót do zajęć stacjonarnych.

Chodzi mi głównie o to, jak zorganizowana jest polska szkoła. W czerwcu nauczyciele – jak przyjęło się mawiać – wystawiają oceny klasyfikacyjne (powinno się mówić: ustalają). A więc rozpoczyna się wieczna uczniowska mantra: „Proszę pana, jak mogę się poprawić? Co zrobić na czwórkę? Czy mogę wykonać jakąś dodatkową pracę? Może udałoby się…”. Mimo że belfrzy co roku obiecują sobie, że koniec z tym, bo uczyć się trzeba cały rok, to tylko czcze gadanie, ponieważ z końcoworocznym rozgardiaszem chyba się nie da zerwać. Tak więc czerwiec to sprawdzanie, poprawianie, negocjowanie, ale też motywowanie do dalszej pracy. Z jakim skutkiem, zobaczymy we wrześniu.



(…)

 

Dariusz Żółtowski

Nauczyciel języka polskiego

 

 

Więcej – GN nr 24 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 24/2021: