Pełnym głosem. Szkoły pod specjalnym nadzorem


Kończą się zajęcia w tym roku szkolnym. W tym wyjątkowym roku szkolnym, tak silnie naznaczonym przez pandemię i lockdown w oświacie. W klasach starszych – jak wyliczyliśmy w Głosie – edukacja zdalna trwała ponad 200 dni. To wiele mówi o sytuacji, w jakiej znaleźli się uczniowie, nauczyciele, w jakiej jest polska szkoła

Czas przed ostatnim dzwonkiem jest zwykle czasem podsumowania tego co było, wyciągania wniosków, czasem analiz. Robimy to także po to, by dobrze wystartować we wrześniu. A jest co badać i co analizować.

Powstają więc raporty z badań dotyczących skutków edukacji zdalnej, dobrostanu nauczycieli, kondycji psychicznej uczniów itd. Kto to bada, kto przygotowuje raporty z rekomendacjami dla nauczycieli, uczniów i szkół? Przede wszystkim organizacje pozarządowe, badacze, naukowcy, pasjonaci edukacji. I dobrze, że to robią. Ale co robią władze oświatowe? Co robi MEiN? Nie słychać o żadnym pogłębionym badaniu zamówionym przez resort, żadnej diagnozie zleconej przez urzędników ministerialnych. Ktoś powie: może to i dobrze, bo taki odgórny raport byłby pewnie upolityczniony, wyretuszowany. Możliwe, ale jednak wydaje się, że cała uwaga, energia, potencja (po staropolsku rzecz ujmując) MEiN powinna być poświęcona oświacie po lockdownie. I powinny powstawać programy wspierające uczniów i nauczycieli.



(…)

 

Jakub Rzekanowski

 

Więcej – GN nr 24 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 24/2021: