Pocovidowe zmiany w mowie: projekt się rozwija, do badaczy z Polski dołączyli uczeni z Kolonii, Paryża i Pragi


Z prof. Arkadiuszem Rojczykiem, specjalistą w zakresie przetwarzania mowy i fonetyki na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Część wykładowców i nauczycieli ma za sobą ciężkie przejścia covidowe. Niedawno rozmawialiśmy o zainicjowanych przez Pana badaniach związanych z pocovidowymi uszkodzeniami mowy*. Na jakim etapie jest projekt?

– Do projektu dołączyło kilka osób, w tym nauczycieli, którymi już zajmują się logopedzi Uniwersytetu Śląskiego. Dochodzą do nas, niestety, niepokojące sygnały, że podstawą problemów z mową mogą być zmiany neurologiczne. Pacjenci, którzy się do nas zgłosili, będą kierowani na tomografię komputerową mózgu wraz z opisem neurologicznym.

Na czym polegają te zmiany neurologiczne? Jaki mają wpływ na mowę?

– Na razie, bez dokładnego opisu wykonanego na podstawie obrazowania, nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy to są zmiany w ośrodku Wernickego czy ośrodku Broki, czy też w obszarach kontroli motorycznej. Uszkodzenia w obrębie tych obszarów mogą uniemożliwiać lub znacznie utrudniać wytwarzanie i rozumienie mowy. Trudno powiedzieć, czy w tych przypadkach problemy wynikały z niedotlenienia. Nie wiadomo też, czy to są efekty permanentne czy odwracalne. To jest terra incognita.



(…)

 

Cała rozmowa – GN nr 24 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 24/2021: